Lexus LFA to supersamochód produkowany przez japoński koncern motoryzacyjny Toyota Motor Corporation. Auto zadebiutowało w 2010 roku, choć prace nad nim ruszyły blisko 10 lat wcześniej. Na początku XXI wieku, powstał projekt P280, który miał na celu pokazanie światu, na co stać Toyotę. Zamierzała ona pod logiem Lexusa wprowadzić do produkcji samochód rywalizujący z innymi, bardziej znanymi supersamochodami.
Opracowywanie projektu trwało latami, a pierwszy prototyp ujrzał światło dzienne w 2003 roku. Co ciekawe, stosunkowo lekkie aluminium okazało się być za ciężkie, dlatego inżynierowie wykorzystali do budowy nadwozia w dużej mierze tworzywo sztuczne wzmacniane włóknem węglowym – dzięki temu, ostateczna masa pojazdu wynosiła 1,5 tony. Kolejne „propozycje” pojazdu pojawiały się w 2005 oraz 2008 (roadster) roku. W tym czasie na słynnym torze Nurburgring trwały już testy. W 2009 roku w Tokyo pokazano produkcyjną wersję Lexusa LFA i potwierdzono, iż fabrykę opuści jedynie 500 egzemplarzy.
Mimo niebotycznej kwoty 375 tys. dolarów za sztukę, chętnych nie brakowało. W 2010 roku rozpoczęto montaż pierwszych modeli, a miesięcznie fabrykę opuszczało 20 LFA. Niestety w czerwcu tego samego roku, podczas testów LFA Nurburgring Edition, nieopodal owego toru zginął jeden z kierowców testowych Lexusa, który był jednocześnie jednym z ojców projektu – Hiromu Naruse. Lexus LFA miał oryginalne, 2-drzwiowe nadwozie, które łączyło w sobie zarówno sportową i agresywną stylistykę, jak i odrobinę elegancji. Wnętrze również nie było przesadnie surowe – wykończono je włóknem węglowym, skórą oraz alcantarą.
Co ciekawe, zamiast klasycznych zegarów, Lexus zastosował wyświetlacz, tłumacząc tą decyzję, iż analogowe zegary nie byłby w stanie nadążyć za możliwościami silnika. A „sercem” LFA nie jest byle co – to 4,8 litrowa V10, zdolna „kręcić się” aż do 9500 obr./min., wydając przy tym dźwięk rodem z F1. Wydobywa się on z wydechu zakończonego potrójną końcówką ułożoną w trójkąt. Dzięki niemal idealnemu rozłożeniu masy (48:52), oraz naszpikowaniu elektroniką, Lexus LFA dba o wrażenia z jazdy.
Nie bez powodu, znany brytyjski dziennikarz motoryzacyjny Jeremy Clarkson określił go mianem „najlepszego samochodu jaki kiedykolwiek prowadził”. 560 KM kierowanych jest na tylną oś za pomocą 6-stopniowej, sekwencyjnej przekładni elektrohydraulicznej. Pod koniec 2012 roku, fabrykę w Motomachi opuścił ostatni, 500. egzemplarz Lexusa LFA.