Choć model Land Cruiser pojawił się już w latach 50. XX wieku, długo uchodził za proste auto przeznaczone głównie do pracy. Później wyodrębniono luksusową serię Station Wagon, która otrzymała mocne jednostki napędowe. Dopiero projektując Land Cruisera 70, zdecydowano o produkcji lekkiej terenówki rekreacyjnej zapewniającej więcej komfortu na co dzień.
Seria Light Duty, w przeciwieństwie do Heavy Duty, otrzymała zawieszenie na sprężynach śrubowych oraz mniejsze, ale bardziej wysilone jednostki napędowe. Przez pierwsze lata produkcji nowej serii 70 dominował dobry, ale słaby turbodiesel 2.4 serii 2LT. Początkowo oferował 86 KM, by w późniejszym okresie zyskać dodatkowe… 4 KM. Silnik był trwały, ale ciężkie auto (rama, sztywne mosty) poruszało się ślamazarnie – z pewnością nie jak na SUV-a przystało. Rozwiązaniem miała być jednostka 3.0 nowej serii KZ. Początkowo (w maju 1993 r.) trafiła pod maski Land Cruiserów 70, by kilka miesięcy później znaleźć się też w modelach 4Runner/Hilux Surf.
W pierwszej serii jednostek 1KZ-T typowym (i niestety częstym) kłopotem było przegrzewanie się silnika i uszkodzenia głowicy cylindrów. Głowica pękała i choć teoretycznie nadawała się do spawania, to takie rozwiązanie wystarczało na krótko. Co wskazuje na ten problem? Auto przegrzewa się i nierówno pracuje. Polecamy zamienniki firmy AMC, bo koszt oryginału jest zabójczy dla portfela. Głowica została poprawiona. Jak rozpoznać nową, dowiecie się na forum tlc.org.pl (temat 1KZT – nowa głowica). Uwaga, na rynku jest wiele podrabianych podzespołów chińskiej produkcji, ale nie są one godne zaufania.
W silnikach KZ wiele elementów jest napędzanych kołami zębatymi. Błędem mechaników było wykręcanie głównego koła przed zblokowaniem go, co prowadziło do rozsypania się całego koła (składa się z kilku elementów). W pewnej partii silników występował też problem z panewkami wałków wyrównoważających, a typową usterką motorów KZ-TE jest uszkodzenie rurki olejowej turbiny, przez którą wycieka olej silnikowy.
Wprowadzony w 2000 r. silnik z instalacją common rail wydaje się bardziej skomplikowany, przez co budzi większe obawy o koszty eksploatacji. Silnik okazał się jednak dopracowany, przekonstruowana głowica pozwoliła zapomnieć o przegrzewaniu się silnika. Podstawowy (niestety dość kosztowny) problem to wtryskiwacze.
W latach 2005–07 Toyota prowadziła akcję wymiany podkładek uszczelniających wtryskiwacze. Powodem było przedostawanie się gazów z komory spalania do oleju silnikowego (i odwrotnie). Olej tracił właściwości lub znacząco go ubywało, co z kolei prowadziło do ryzyka zatarcia silnika. Naprawa powinna polegać nie tylko na wymianie wadliwych podkładek, lecz także na czyszczeniu miski olejowej silnika. Niestety, to niejedyny kłopot z wtryskiwaczami.
Często zużywają się one przedwcześnie, co również może prowadzić do poważnej awarii silnika. Trudno jednoznacznie określić trwałość wtrysków, najczęściej wytrzymują one 120-140 tys. km, ale bywa, że tylko 70 tys. km. Niestety, nawet jeśli ta usterka zostanie w porę zauważona, naprawa i tak będzie kosztowna, ponieważ wtrysków nie można regenerować. Zaniedbanie niemal zawsze prowadzi do konieczności wymiany motoru (nie można tulejować bloku, choć na rynku wtórnym zdarzają się tak naprawiane auta!). Do Land Cruisera 120 da się zamontować silnik z LC 150, ale wymaga to kilku przeróbek.
Inna typowa awaria silnika (już znacznie tańsza w usunięciu) to przeciekająca Pompa wody. Zależnie od konstrukcji obudowa może być zintegrowana z kadłubem (wtedy trzeba rozpiąć rozrząd) lub przykręcona do bloku (szybsza wymiana). Dużym plusem jest szybkość wymiany paska rozrządu – doświadczonym mechanikom zajmuje ona 20 minut. Kolejne usterki opisywanego silnika są związane np. z zużyciem pompy wspomagania układu kierowniczego, ale tu naprawa również jest dość prosta i tania.
Co ciekawe, pokrewny silnik 2.5 Hiluxa jest pozbawiony większości tych wad. Krzysztof Franciszewski, który tłumaczył nam problemy związane z tymi motorami, stwierdził (kończąc właśnie składanie Land Cruisera 120 po wymianie silnika), że wymiana czy konieczność większej naprawy silnika w Hiluxie to rzadkość, podczas gdy w Land Cruiserach to już niemal warsztatowa codzienność.
Naszym zdaniem
Mimo potencjalnych uszkodzeń silniki 3.0 mają spore grono zwolenników ceniących przyzwoitą (jak na 4-cylindrówkę) kulturę pracy, niezłe osiągi oraz w miarę korzystne spalanie. Seria zarówno KZ, jak i KD ma wady, które mogą znacząco uszczuplić portfel właściciela, ale odpowiednie podejście do eksploatacji może znacząco zmniejszyć ryzyko usterki, poza tym to trwałe i mało problemowe jednostki. Niestety samochody w nie wyposażone często mają zawyżone ceny wywoławcze.