- Klucze udarowe należą do ulubionych narzędzi mechaników, bo ułatwiają i przyspieszają pracę
- Mechanicy nie lubią kiedy klient patrzy im na ręce
- Prawie każdy kierowca padł kiedyś ofiarą wymiany cześci, która była sprawna
Czasem to efekt braku wiedzy, bo technika motoryzacyjna zmienia się szybko, czasem niedbalstwo, a czasem niestety umyślna robota, mająca na celu wyłudzenie od klienta dodatkowych pieniędzy. Niełatwo się zorientować, kiedy mechanik (albo jego pracownik) działają na chybił-trafił, albo po prostu w złej wierze. Mechanicy z zasady nie lubią, kiedy im się patrzy na ręce. W niejednym warsztacie, niby dla żartów wisi tabliczka: „Usługa zwykła: 100 proc.ceny; usługa, gdy klient patrzy: 150 proc. ceny; Usługa, gdy klient patrzy i komentuje: 200 proc. ceny; usługa, gdy klient patrzy, komentuje i wie lepiej: 250 proc...”
Co więc można zrobić, skoro zwykle nie da się patrzeć mechanikowi przez ramię? Lepiej unikać serwisów, w których ciągle zmienia się załoga, albo takich, w których większość napraw wykonują uczniowie i praktykanci, a nieliczni doświadczeni mechanicy najwyżej ich nadzorują. Prawie każdy padł ofiarą wymiany części, która niczego nie poprawiła w aucie: coś stukało i dalej stuka. „Ale to i tak było zepsute” – odpowiada mechanik, czasem zgodnie z prawdą, a czasem kłamie, by uniknąć odpowiedzialności za błędną decyzję; ktoś, kto podłącza komputer do auta i tyko na podstawie jego wskazań wymienia części, zwykle tak właśnie działa.