Wiedzę o tym, jak ważne jest, by opony na naszym samochodzie były dopasowane do warunków, oponiarze tłoczą w nasze głowy od lat. Na opony całoroczne, firmy, zwłaszcza te które nie mają dobrej oferty w tym segmencie, reagują nerwowo: co dobre do wszystkiego, jest do niczego! W tym roku po raz kolejny okazało się, że sprawa jest bardziej złożona.

Gdy na przełomie marca i kwietnia temperatura poszybowała do 20 stopni, grzech było dalej jeździć na zimówkach! No to założyliśmy koła letnie. Minęło 3 tygodnie, wróciła zima, pada śnieg. Kto zmienił opony, ten frajer! Święty spokój mają tylko ci kierowcy, którzy zainwestowali w luksus jeżdżenia na oponach całorocznych.