W układzie chłodzenia musi panować odpowiednie ciśnienie – ono gwarantuje, że płyn nie gotuje się i spełnia swoją rolę; nawet najmniejsza dziurka, która powoduje niewielkie ubytki płynu i którą trudno zlokalizować, sprawia, że w niesprzyjających okolicznościach silnikowi robi się za ciepło.

Podobnie niewłaściwe działanie jednego z czujników czy choćby zablokowanie zaworka w korku zbiorniczka wyrównawczego może zaburzyć odprowadzanie ciepła z jednostki napędowej. Stąd prosta droga do przegrzania silnika lub wypalenia uszczelki pod głowicą i innych usterek, które oznaczają koniec jazdy i grubsze wydatki. Często niesprawność układu chłodzenia pozostaje w ukryciu przez całą zimę i lato, a ujawnia się dopiero w skrajnych warunkach – podczas upału lub gdy np. włączymy klimatyzację.