Polacy pokochali myjnie bezdotykowe, przynajmniej tak można sądzić po tym, jak szybko ich przybywa, i po ustawiających się do nich kolejkach. W teorii takie mycie samochodu jest bezpieczniejsze dla lakieru niż w myjniach szczotkowych, a przy tym tańsze. Za podstawowy program z aktywną pianą w „automacie” trzeba zapłacić od 20 do 23 zł, tymczasem sprawny kierowca jest w stanie umyć auto w myjni samoobsługowej za mniej niż 10 zł (pod warunkiem że mówimy o miejscu, gdzie złotówka zapewnia co najmniej 0,45-1 min działania).

Jednak niewłaściwe mycie samochodu za pomocą lancy z wodą pod wysokim ciśnieniem może być bardziej niebezpieczne dla naszego samochodu niż brudne szczotki w myjniach automatycznych. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, pod jakim ciśnieniem woda wypływa z lancy – może to być ponad 100 barów! Taki strumień potrafi przeciąć skórę człowieka, więc zbyt blisko przyłożona dysza bez problemu poradzi sobie też np. z samochodowymi uszczelkami lub z łatwością „oskalpuje” wasz pojazd z oznaczeń i emblematów.