Tak zwane niewidzialne wycieraczki od lat są reklamowane jako nowość i rewolucyjne rozwiązanie – rzekomo wystarczy nanieść odpowiedni preparat na szkło, żeby w czasie deszczu kropelki były po prostu zdmuchiwane z powierzchni szyby. Niemal każdy liczący się producent kosmetyków samochodowych ma w swojej ofercie preparaty hydrofobowe, czyli odpychające wodę, przeznaczone do zabezpieczania szyb samochodowych. Wiele z nich działa naprawdę skutecznie, chociaż żaden nie jest w stanie zastąpić wycieraczek na przedniej szybie.
Dlaczego szyby samochodów nie są fabrycznie powlekane powłokami hydrofobowymi? Bo mają one ograniczoną trwałość. Z „niewidzialnymi wycieraczkami” jest dokładnie tak samo, jak z woskami do lakieru – preparaty dobrej klasy zabezpieczają powierzchnię na kilka miesięcy, działanie słabszych kończy się już po kilku przejazdach z włączonymi wycieraczkami.
Do wyboru mamy: jednoskładnikowe preparaty w formie płynów do nanoszenia szmatką na szybę, atomizery do natryskiwania środka na szkło oraz preparaty dwuskładnikowe z chemicznymi utwardzaczami. Te ostatnie są oczywiście najtrwalsze, ale też w ich przypadku, w razie niefachowego naniesienia na szkło, występuje największe ryzyko trwałych niepożądanych skutków. Jeśli preparat nie zostanie równomiernie nałożony, to na szybie pojawią się uciążliwe, utrudniające widoczność smugi. Czasem, żeby się ich pozbyć, trzeba użyć preparatów do polerowania szkła!
Jeśli jednak nawet zastosujemy „niewidzialną wycieraczkę” zgodnie z instrukcją, to i tak trzeba się liczyć z tym, że np. wycieraczki pracujące na wysokim biegu mogą smużyć, a ocierająca o szkło guma zacznie wydawać dziwne odgłosy – to, niestety, typowe skutki uboczne takich środków.
Naszym zdaniem
To działa, choć oczywiście nie aż tak dobrze, jak obiecują to reklamy. Podczas nanoszenia wszelkich preparatów na szyby radzimy jednak bardzo dokładnie stosować się do sposobu ich użycia – niedbalstwo kończy się tym, że zamiast poprawić sobie widoczność, zrobicie na szkle trudne do usunięcia smugi. Im skuteczniejszy środek, tym ryzyko większe!