Z układami wykorzystującymi AdBlue, czyli wodny roztwór mocznika, do oczyszczania spalin z tlenków azotu od lat zmagają się kierowcy ciężarówek, w silnikach samochodów osobowych to wciąż nowość. O tym, że problemy z układem zdarzają się często, świadczy choćby to, że po wpisaniu w wyszukiwarce internetowej hasła „AdBlue” znaczna część wyników to... reklamy firm oferujących (nielegalne) wyłączanie układów w aucie.

Teoretycznie stosowane w autach systemy SCR (układy tzw. selektywnej redukcji katalitycznej) powinny być niemal całkowicie bezobsługowe – jeszcze niedawno wielu producentów twierdziło nawet, że w większości przypadków kierowca nie będzie musiał samodzielnie dolewać AdBlue, bo zbiornik tego środka ma wystarczać od przeglądu do przeglądu, na którym zajmą się tym mechanicy.