Im mniej trwały reflektor, tym łatwiej się go odnawia. Niektóre lampy są tak oporne, że zdzieranie zażółconego lakieru trwa godzinami. Reflektor wykonany z poliwęglanu jest wrażliwy nie tylko na piaskowanie pyłem drogowym, które powoduje utratę przejrzystości, lecz także na promieniowanie UV, które również powoduje utratę przejrzystości, a także zażółca klosz.
Dobra wiadomość: plastikowe klosze reflektorów (obecnie w tej technologii wykonywane są niemal wszystkie lampy) można zarówno wygładzić, jeśli uległy porysowaniu, jak i przywrócić im przejrzystość, jeśli zżółkły. W sklepach znajdziemy specjalne zestawy składające się z pasty do reflektorów, ściereczki, kilku pasków drobnoziarnistego wodnego papieru ściernego (P2000-P5000) oraz z preparatu, który zabezpieczy wypolerowany reflektor przed zżółknięciem. Czasem to się sprawdza.
Jeśli lampa nie ma na sobie grubej warstwy lakieru ochronnego lub nie ma jej wcale, nawet bez użycia maszyny polerskiej za pomocą ściereczki wypolerujemy klosz i przywrócimy mu przejrzystość. Zasada jest prosta: łatwo żółknie, łatwo się poleruje.
Po przeszlifowaniu klosza papierem ściernym i wypolerowaniu pastą nanosimy preparat zabezpieczający – i gotowe. Można użyć (tak robią często handlarze) dowolnej pasty ściernej do lakieru, a jako zabezpieczenie użyć wosku do karoserii z filtrem UV. Jednak jeśli warstwy wosku nie będziemy odnawiać regularnie, odnowiony reflektor zżółknie w miesiąc!
Niestety, coraz częściej producenci (a zdarza się to nawet w samochodach 15-letnich, np. w Mercedesie W210, Hondzie Civic) lakierują reflektory. Takie lampy są bardziej odporne na zużycie, ale też trudniejsze do regeneracji.
Pasta do plastiku i szmatka? Zapomnij!
Co gorsza, o tym, że lampa jest polakierowana możemy dowiedzieć się dopiero w trakcie pracy. Wówczas, gdy naruszymy substancję ochronną, nie ma już drogi odwrotu: pracę trzeba skończyć albo lampa pozostanie łaciata! Jeśli korzystacie z zestawu do regeneracji lamp, przygotujcie dodatkowo: po dwa większe arkusze wodnego papieru ściernego o gradacji: 800, 1200, 2000 i ewentualnie 3000.
Awaryjnie, jeśli „pacjent” okaże się oporny, weźcie arkusz papieru o gradacji 400, ale nie używajcie go, jeśli to nie jest konieczne. Przygotujcie też: wodę, taśmę malarską do zabezpieczenia zderzaka i błotnika, miękkie szmatki. Przyda się polerka obrotowa do lakieru – na późniejszym etapie przyspieszy pracę. Gdybyśmy chcieli się wziąć do roboty jak profesjonaliści, powinniśmy wymontować całe lampy i obrabiać je w garażu lub w domu. Jeśli ich wyjęcie nie nastręcza trudności, warto to zrobić.
Lakier zeszlifowujemy papierem ściernym, zaczynając grubszym i kontynuując pracę aż do całkowitego usunięcia lakieru. Potem kolejno szlifujemy papierami P1200, 2000, 3000... Obróbka jednego reflektora może zająć nawet 2-3 godziny! Samo polerowanie klosza pozbawionego lakieru zajmuje za pomocą szmatki ok. 30-40 minut, za pomocą maszyny polerskiej – ok. 5-10 minut.
Jeśli okaże się, że na lampie pozostały rysy po papierze ściernym, wracamy do papieru 2000 lub – w razie potrzeby – 1000-1200 i ponownie polerujemy pastą.
Po uzyskaniu zadowalającej przejrzystości klosza zabezpieczamy go preparatem do konserwacji lamp. Myśleliście, że to prostsze? My też... W galerii pokazujemy krok po kroku, jak wypolerować reflektory.
Material powstał we współpracy z BłyskotliwyKierowca.pl