Od ośrodka szkolenia wymagaj nauki jazdyPierwsza i zupełnie podstawowa sprawa to rozsądny wybór ośrodka prowadzącego szkolenie kandydatów na kierowców. Warto przepytać znajomych czy stracić trochę czasu na sprawdzenie opinii na forach internetowych, by znaleźć taki, w którym rzeczywiście przygotowują do egzaminu, a nie tylko wystawiają "papier" potwierdzający odbycie kursu nauki jazdy.Ważne jest przy tym właściwe przygotowanie zarówno do części teoretycznej, jak i praktycznej. Nie warto płacić - nie bójmy się tego słowa - oszustom, którzy zamiast prowadzenia porządnych wykładów mówią, że "mając tę płytę, bez trudu opanujecie pytania egzaminacyjne". Owszem, rozwiązywania testów rzeczywiście można łatwo nauczyć się przy komputerze, ale do zdania egzaminu praktycznego potrzebna jest też wiedza teoretyczna, której na pewno instruktor nie zdoła przekazać w całości podczas jazd. Jeśli zaś chodzi o szkolenie praktyczne, to pamiętajmy, że instruktor to nie egzaminator - ma uczyć jazdy, a nie zniechęcać do niej. Jeśli np. obraża ucznia, który ma przecież jeszcze prawo nie umieć, nie wahajmy się prosić kierownictwa ośrodka o przydzielenie innego nauczyciela (lub nawet wycofajmy się z kursu, żądając zwrotu pieniędzy).Nie zgadzaj się na jazdy "turystyczne"Nie warto też godzić się na bezsensowne podróżowanie pustymi drogami pod miastem ani stanie w korkach. Kursant ma prawo żądać ćwiczenia tych manewrów, podczas których czuje się niepewnie. I nie powinien mieć też pretensji do instruktora, jeśli zmuszany jest do wykonywania czynności, które sprawiają mu trudność - nauczyciel słusznie dąży do tego, by się z nimi oswoił. Teoretycznie do egzaminu państwowego można przystąpić po zakończeniu szkolenia, czyli odbyciu wszystkich jazd. Problem w tym, że na egzamin ten czeka się nawet około 2 miesięcy, co w zupełności wystarczy, by młody kierowca zapomniał wiele ze świeżo wyuczonych rzeczy. W praktyce warto więc w porozumieniu z ośrodkiem szkolenia zachować 2-3 godziny jazdy na dni poprzedzające egzamin albo wykupić jazdy doszkalające. Znacznie zwiększy to szanse na sukces.PoradnikKiedy można ubiegać się o prawo jazdy Egzamin na prawo jazdy kategorii A i B można zdawać po ukończeniu 18 lat. Wcześniej, po skończeniu 16 lat, można ubiegać się o prawo jazdy kategorii A1 (motocykle z silnikiem o poj. do 125 ccm i mocy do 11 kW) oraz B1 (auta o ma-sie własnej nieprzekraczającej 550 kg). Kurs w ośrodku nauki jazdy można rozpocząć na 3 miesiące przed osiągnięciem wieku uprawniającego do posiadania prawa jazdy. Wyjątkiem są szkoły, które mają w programie zdobycie takich uprawnień - tam nauka może zacząć się na rok przed osiągnięciem przez ucznia wieku określonego w przepisach.Przy komputerze, na placu i na ulicach Egzamin państwowy składa się z dwu części. Najpierw trzeba zaliczyć teoretyczną, mającą formę testu rozwiązywanego przy komputerze (można też poprosić o sprawdzian ustny). Zdany egzamin teoretyczny uprawnia do przystępowania do egzaminu praktycznego w ciągu 6 miesięcy.Część praktyczną rozpoczyna sprawdzenie wiedzy technicznej - należy wskazać pod maską położenie takich elementów, jak np. zbiornik płynu hamulcowego. Następny etap to właściwe przygotowanie auta do jazdy - należy starannie ustawić fotel, kierownicę i lusterka. Nie wolno zapomnieć o zapięciu pasów bezpieczeństwa! Potem rozpoczynamy jazdę na placu manewrowym - obecnie mamniejsze znaczenie niż kiedyś i sprawdza się na nim jedynie umiejętność jazdy wyznaczonym pasem do przodu i do tyłu ("jazda po łuku") oraz ruszania na wzniesieniu ("pod górkę"). Potem następuje co najmniej półgodzinna jazda w warunkach normalnego ruchu, podczas niej sprawdza się także umiejętność parkowania. Poważny błąd (np. wymuszenie pierwszeństwa) natychmiast kończy egzamin, drobniejsze dyskwalifikują za drugim razem.
Już za pierwszym razem
Egzamin na prawo jazdy naprawdę nie jest trudniejszy niż wiele innych sprawdzianów wiedzy, przez które musi przejść student czy uczeń szkoły policealnej. Można go zdać za pierwszym razem, trzeba tylko poważnie podejść do kursu i egzaminu, a na tym ostatnim trzymać nerwy na wodzy.