Mieszkańcy Skandynawii już dawno znaleźli sposoby na radzenie sobie z niedogodnościami, jakie towarzyszą eksploatacji aut zimą. Trudno się temu dziwić – zimy są tam długie i ostre.
Jednym z rozwiązań jest montaż elektrycznego ogrzewania postojowego – dzięki niemu można zapomnieć o porannym zeskrobywaniu szronu z szyb i problemach z rozruchem zimnego silnika. Kierowca musi tylko pamiętać, żeby po zaparkowaniu auta podłączyć kabel ogrzewania do zasilania 230 V. W krajach skandynawskich to nie problem – ogólnodostępne gniazda można znaleźć na wielu parkingach.
W Polsce – inaczej niż w krajach skandynawskich – w miastach nie ma ogólnodostępnych gniazd 230 V, zatem elektryczna grzałka w silniku to dobre rozwiązanie dla właściciela domu, który parkuje swój samochód na podjeździe. Urządzenia tego typu montowane są też dość często w karetkach pogotowia i autach dostawczych, czyli w pojazdach, które rzadko mieszczą się w garażach.
Popularność ogrzewaczy jednak rośnie, przybywa też warsztatów zajmujących się montażem. Podstawowym elementem zestawu jest elektryczna grzałka, którą montuje się w bloku silnika, zwykle w fabrycznym otworze technologicznym. W modelach, w których jest to niemożliwe, element grzewczy może być przytwierdzony do bloku bądź umieszczony wewnątrz przewodów cieczy chłodzącej lub w misce olejowej. Reszta zależy od oczekiwań właściciela auta – zestaw można rozbudować o zdalne sterowanie, nagrzewnicę kabiny pasażerskiej, a także prostownik doładowujący akumulator w czasie, kiedy podgrzewacz jest podłączony do sieci.
Skomponuj zestaw odpowiedni do swojego samochodu - W ofercie norweskiej firmy Defa, najbardziej znanego producenta elektrycznych ogrzewań postojowych, znaleźć można grzałki do większości modeli aut osobowych, ciężarowych i traktorów. Są tak skonstruowane, żeby ich montaż był prosty – zwykle wkręca się je w miejsce fabrycznych zaślepek w bloku silnika.
W Polsce bardzo dobrze sprzedają się np. zestawy do starszych Fordów Transitów – aut znanych z problemów z rozruchem na mrozie i niemieszczących się w garażach. Żeby wybrać właściwy zestaw do własnego auta, wystarczy wejść na stronę http://kompletacje.intercars.com.pl/defa i skorzystać ze znajdującego się tam kreatora.
W przypadku popularnego Mercedesa W124 200D zestaw podstawowy (grzałka wraz z kompletem przewodów) kosztuje 460 zł. Układ rozbudowany o elektryczny podgrzewacz wnętrza to wydatek ok. 1000 zł. Za zestaw zawierający dodatkowo m.in. zdalne sterowanie i ładowarkę akumulatora trzeba zapłacić ok. 1700 zł.
PODSUMOWANIE - Podgrzewanie silnika przy użyciu elektrycznej grzałki to wygodne rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy mają gdzie podłączyć auto do prądu. Wprawdzie korzystanie z tego dobrodziejstwa może podwyższyć domowe rachunki za energię elektryczną, ale i tak się opłaca. Po pierwsze – oszczędzamy czas, który stracilibyśmy na skrobanie szyb.
Po drugie – oszczędzamy paliwo i dbamy o środowisko, bo podgrzany silnik mniej spala i emituje znacznie mniej szkodliwych substancji. Po trzecie – ryzyko, że auto nie odpali po mroźnej nocy, spada niemal do zera.