Organizm w ciągu kilku godzin po prostu przyzwyczaja się do alkoholu. Porządne śniadanie, mocna kawa, długi prysznic - wszystko to może poprawić samopoczucie, ale alkoholu z krwiobiegu nie przegoni. Do tego potrzebny jest czas i... zdrowa wątroba. Po ilu godzinach od imprezy nie trzeba już obawiać się policyjnej akcji "Trzeźwy poranek"? To zależy od ilości spożytego alkoholu, kondycji fizycznej, sposobu picia oraz płci. Pod tym względem natura, nie bacząc na przepisy, w jawny sposób dyskryminuje kobiety - z reguły mężczyźni trzeźwieją szybciej. W przypadku przeciętnego mężczyzny ważącego 80 kg, który od 8 wieczorem do 1 w nocy wypije w ciągu każdej godziny jedno piwo i jeden kieliszek wódki, wesoły wieczór skończy się zawartością alkoholu we krwi na poziomie ok. 1,55 promila. A o 9 rano alkomat nadal wykaże ok. 0,75 promila! Zostaniesz kryminalistą i bankrutem. I to naraz! Tyle wystarczy, by trafić na ławę oskarżonych! Przy dość optymistycznych założeniach dopuszczalne stężenie alkoholu we krwi uda się osiągnąć dopiero późnym popołudniem. Nie wtedy jednak, gdy ktoś był w kiepskiej formie, ma niezbyt sprawną wątrobęalbo po prostu genetycznie "słabą głowę". Jeśli wieczorem zdrowo zaszumiało nam w głowie, rano lepiej nawet nie próbować siadania za kierownicą. Zagrożenie utratą prawa jazdy to nie wszystko. Kierowca, który pod wpływem alkoholu spowoduje katastrofę drogową może wylądować za kratkami nawet na 12 lat! A jeżeli nic strasznego się nie stanie, i tak grozi odsiadka, bowiem samo kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości (gdy zawartość alkoholu we krwi wynosi powyżej 0,5 promila) jest przestępstwem. Przyłapany na jeździe po pijanemu może stać się nie tylko kryminalistą, ale i bankrutem! Za spowodowane przez siebie szkody będzie musiał płacić z własnej kieszeni - jeśli były duże, to nawet do końca życia!Ile alkoholu, jaka kara?Za kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu (zaw. alkoholu we krwi od 0,2 do 0,5 promila) sąd grodzki może orzec karę aresztu do 30 dni, grzywnę w wysokości do 5 tys. zł, zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat oraz 10 punktów karnych. W przypadku zatrzymania uprawnień na okres powyżej roku prawo jazdy traci ważność. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości (zaw. alkoholu we krwi pow. 0,5 promila) grozi zakaz prowadzenia pojazdów na czas od roku do 10 lat, grzywna do 720 tys. zł, kara pozbawienia wolności do lat 2 i podanie wyroku do wiadomości publicznej. Za spowodowanie wypadku w takim stanie sąd może orzec karę pozbawienia wolności do 12 lat(lub też 15 lat, jeśli są ofiary śmiertelne lub ktoś doznał trwałego kalectwa) oraz nawet dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.Warto wiedziećWięcej okazji do dmuchaniaPolicja zapowiada, że również w tym roku w okresie świąteczno-noworocznym kontrole trzeźwości będą prowadzone znacznie częściej niż zwykle. Statystyki pokazują, że takie akcje są nadal bardzo potrzebne - w ubiegłym roku policja zatrzymała ponad 84 tys. nietrzeźwych kierowców pojazdów mechanicznych i ok. 97 tys. kierujących innymi pojazdami, czyli głównie rowerzystów.Jak korzystać z alkomatu?Dostępne w sklepach alkomaty mogą przydać się do sprawdzenia, czy już możemy wsiąść za kierownicę. Ale pod warunkiem, że używamy ich prawidłowo! Przede wszystkim - alkomaty nie są wieczne. Nawet najlepsze wymagają raz na kilka miesięcy kalibracji w profesjonalnym serwisie, bo dokładność pomiaru spada w trakcie eksploatacji. Najtańsze alkomaty nie pokazują prawidłowych wyników nawet przy pierwszym użyciu. Nigdy nie wolno dmuchać w alkomat bezpośrednio po wypiciu alkoholu. To może uszkodzić nawet profesjonalny policyjny sprzęt! Za kierownicę siadamy dopiero wtedy, gdy urządzenie pokaże 0,00. W razie kontroli drogowej argument, że "na moim alkomacie miałem już tylko 0,19 promila", wywoła u policjanta co najwyżej śmiech. Zwykle amatorskie alkomaty zawyżają nieco wynik pomiaru, jednak nie radzimy na to liczyć.
Poranek trzeźwy inaczej
"Panie władzo, to niemożliwe, przecież dziś nic nie piłem" - to prawdopodobnie jedno z częstszych zdań, jakie słyszą policjanci podczas porannych kontroli trzeźwości. Dziś nic, ale co działo się dzień wcześniej? To, że po przespanej nocy kierowca z reguły nie czuje już rauszu, a co najwyżej "zmęczenie", o niczym nie świadczy.