Opony zimowe najlepiej od razu po ich kupnie założyć na felgi i wyważyć. Wiele warsztatów wulkanizacyjnych oferuje założenie opon i wyważenie kół gratis - pod warunkiem, że kupiliśmy tam nowe opony.
Koła łatwiej przechowywać (mogą leżeć lub stać) a opony nie deformują się. Poza tym rant opony nie jest uszkadzany podczas częstego zakładania i zdejmwania na felgę.
Gdy samodzielnie wymieniamy koła musimy mieć dobre (czytaj bezpieczne) narzędzia. Fabryczne, czyli te, które znajdziemy w bagażniku mogą nie wystarczyć. Trzeba też koniecznie pamiętać, żeby po podniesieniu samochodu zaciągnąć hamulec ręczny i podłożyć pod koła klocki. Przed uniesieniem auta trzeba też wstępnie odkręcić śruby kół.
Jeśli zakładamy koła używane wcześniej sprawdźmy gdzie były zamontowane. Przed zdjęciem powinny zostać oznaczone, aby opona obracała się w tym samym kierunku. Gdy opony mają już kilka lat - sprawdźmy stopień ich zużycia. Przepisy są łaskawe - wystarczy bieżnik o głębkości 1,6 mm, ale w przypadku opon zimowych fachowcy radzą, aby nie było to mniej niż 3-4 mm.
Opony o lepszym bieżniku zakładamy na koła napędzane. Gdy zauważymy różnice w głębokości bieżnika możemy zamienić koła z tylnej osi na przód (w autach przednionapędowych).
Fachowcy radzą, aby przy każdej zmianie kół wyważać je. Jeśli zauważymy np. brak ciężarków wyważających będzie to znak, że odpadły i koło jest niewyważone. W takiej sytuacji bez wizyty w zakładzie wulkanizacyjnym się nie obejdzie.