W razie wątpliwości najlepiej zdjąć koło – stan (grubość) klocków najczęściej da się ocenić na pierwszy rzut oka – wymiana klocków hamulcowych powinna nastąpić, jeśli zostało nie więcej niż 2-3 mm części roboczej. Zazwyczaj wystarczają na 30-60 tys. km. Tarcze należy wymienić, jeśli są nierówno zużyte, mają głębokie garby lub przekroczona została minimalna grubość (do pomiaru przyda się suwmiarka) – wartości graniczne znaleźć można np. w książkach obsługowo-naprawczych. Tarcze mają dłuższą trwałość – około 50-100 tys. km.
Wymiana klocków hamulcowych - czego potrzebujemy?
Przed przystąpieniem do prac poza nowymi częściami trzeba zgromadzić narzędzia – potrzebny będzie podstawowy komplet kluczy, ewentualnie imbus rozmiar 7 (do zacisków ATE) oraz – koniecznie – podstawki (choćby prosty „koziołek” za kilkanaście zł). Nie zapomnijcie o smarze ceramicznym i miedziowym oraz narzędziach do oczyszczenia zacisku (szczotka druciana, odpowiednia nasadka na wiertarkę). W większości aut procedura wymiany tarcz przebiega tak samo (wymiana klocków hamulcowych przebiega analogicznie, nie odkręcając już jarzma).
Wymiana klocków hamulcowych - na to uważaj
Różnice dotyczą np. sposobu zabezpieczenia tarczy (śruby lub podkładki rozprężne, niektóre nie są dodatkowo mocowane), rozmiarów kluczy potrzebnych do wykonania operacji. Czasem tłoczki się wkręca (nie wciska), a np. w Mercedesach spotkać można hamulce SBC wymagające do obsługi… komputera. Na wykonanie operacji potrzeba około 2 godz.
Powodzenie zależy od tego, czy w trakcie prac nie odkryjecie dodatkowych kłopotów, np. zapieczonych śrub, lub nie okaże się, że przygotowane klocki lub tarcze są niewłaściwe. Nasz „model” służący za przykład do zdjęć to kilkuletni Ford Mondeo dobrze ukazujący, że wymiana klocków hamulcowych i tarcz jest prosta nawet w młodych autach.