Dziecko biegnące w poprzek drogi, pies, dzik, niespodziewanie głęboka koleina. Jeśli musimy gwałtownie zahamować, aby ocalić pieszego, często niewiele więcej możemy zrobić ponad silne wciśnięcie hamulca. Wiele wówczas zależy od samochodu, jeszcze więcej od opon. Nawet najlepsze hamulce nie pomogą, gdy na kołach mamyopony stare, zużyte lub najtańsze, kupione z przesadnej oszczędności.Które są najlepsze? Jak co roku, na początku sezonu publikujemy test popularnych opon - tym razem w rozmiarze 195/65 R 15 H. Takie opony nadają się do Golfa, Skody Octavii, Audi A3 i A4, ale także do wielu innych aut. Wśród opon z niższej i średniej półki cenowej tym razem umieściliśmy także oponę klasy premium (Continental PremiumContact 2), aby dowiedzieć się, czydużo droższa, asymetryczna opona zostawia w tyle tańszych konkurentów. Na drugim biegunie znalazła się z pewnością jedna z najtańszych propozycji oponiarskich dostępnychw Polsce: rosyjska Kama Grant, która wygląda dość dziwnie, jest wyraźnie cięższa od konkurentów, ale kosztuje zaledwie ułamek tego, co trzeba zapłacić za oponę z najwyższej półki cenowej.Złe warunki drogowe to duże wyzwanie dla oponIm gorsza jakość dróg, tym bardziej da się docenić dobre opony. W Polsce mają one niezwykle trudne zadanie. Gdy tylko spadnie deszcz, jak w żadnym innym kraju Unii Europejskiej jesteśmy narażeni na aquaplaning: gdy koło napędzane trafia na przeszkodę (np. koleinę wypełnioną wodą) i nie jest w stanie odprowadzić nadmiaru wody, unosi się, zaczyna obracać się szybciej od innych i przestaje nadawać autu kierunek. Im większa prędkość i głębokość przeszkody, tym łatwiej o to zjawisko. O tym, które opony są na nie najbardziej odporne, mówi test podatności na aquaplaning na prostej wykonywany na sztucznej koleinie o głębokości 8 mm. A ponieważ rozległe kałuże (bardzo niebezpieczne!) trafiają się też często na łuku drogi, badamy również odporność na aquaplaning na zakrętach.Jeśli droga jest pokryta zaledwie cieniutką warstwą wody, aquaplaning raczej się nie przydarzy. Jednak i wówczas nawierzchnia jest o wiele bardziej śliska niż sucha. Dlatego badamy także m.in. drogę hamowania. A gdy już mamy precyzyjne, elektroniczne zapisy drogi hamowania metr po metrze, możemy też sprawdzić prędkość względną pojazdów wyposażonych w różne opony, które w jednym momencie rozpoczynają manewr awaryjnego hamowania. Bywa i tak (patrz następne strony), że gdy jeden już bezpiecznie stoi, drugi wciąż jedzie tak szybko, że uderzając w przeszkodę, spowodujegroźny wypadek! Nie trzeba dodawać, że im większa prędkość, tym wyższe różnice na końcu drogi hamowania.Koronną, "wodną" konkurencją jest jednak kierowalność: na sztucznie nawadnianym torze nasi kierowcy poddają opony najcięższym próbom: oceniają, na jakich "gumach" da się jechać szybko i dynamicznie, a jednocześnie bezpiecznie, które zapewniają największą stabilność auta, które wybaczają najwięcej błędów. To subiektywne, ale najważniejsze kryterium testu. Czy na suchej nawierzchni o dobrej przyczepności jesteśmy dużo bezpieczniejsi niż na mokrej? Większość kierowców boi się tylko wody, ale podczas dobrej pogodny jeździmy dużo, dużo szybciej. To jedna z przyczyn poważnych wypadków, druga to jakość dróg. Dlatego równie wszechstronne są testy na suchej nawierzchni: test kierowalności wykonywany w sposób analogiczny do podobnej konkurencji "deszczowej", ale przy dużo wyższych prędkościach, oraz hamowanie autem wyposażonym w ABS. Biorąc pod uwagę stan dróg, sprawdzamy jakość tłumienia opon. Wbrew pozorom różnice są wyraźnie odczuwalne, choć w warunkach "sterylnego" toru nie testuje się opon do aut osobowych na tak głębokich i niebezpiecznych dziurach i tak mocno wystających studzienkach, jakich dużo choćby w Warszawie, w Łodzi, Krakowie czy Wrocławiu. Jeśli ktoś nie lubi trzasków wnętrza i gwałtownych podskoków auta na nierównościach, powinien wybrać opony o dobrym tłumieniu. Niestety, zwykle nie są to gumy zajmujące wysokie miejsca w testach trakcyjnych. O komforcie decyduje także hałas toczenia docierający do wnętrza auta. To sprawdziliśmy za pomocą superczułego manekina przystosowanego do takich testów. Okazuje się, że podczas równomiernej jazdy z prędkością 80 km/h opona może być jednym z najważniejszych źródeł hałasu w aucie. Może, ale nie musi.Ostatnia testowa konkurencja to pomiar oporów toczenia. Jeśli wybierzemy "oszczędne" opony i pamiętamy o regularnej kontroli ciśnienia w kołach, możemy zaoszczędzić nawet 5 proc. paliwa, a typowe różnice tylko pomiędzy oponami decydują o spalaniu wyższym lub niższym o 2-3 proc.Zwycięzcą naszego testu ze sporą przewagą nad konkurentami został Continental. Drogie, asymetryczne opony sąlepsze niż produkty ze średniej półki. Na drugim biegunie znalazła się Kama - niezbyt popularna, ale dostępna w Polsce tania opona produkowana w Rosji. Twarda, ciężka, wykonana w przestarzałej technologii opona spodoba się jednak na pewno bardziej oszczędnym taksówkarzom i fanom poślizgów. Kamy są niebezpieczne na drodze, ale dają wiele radości na torze i to za małe pieniądze. Po zakończonych testach prawie wszystkie opony nadawały się do wyrzucenia, a Kamy wyglądały jako nowe! Wytrzymały wiele kolejnych, bardzo ostrych przejazdów po suchym torze w warunkach, które spowodowałyby zniszczenie kilku kompletów "normalnego", markowego ogumienia.Nie polecamy jednak oszczędzania i kupna takich opon. Raczej dokładnie porównujmy ceny w warsztatach, hipermarketach i sklepach internetowych. Na jednej oponie w rozmiarze 195/65 R 15 możemy zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych, a nawet więcej, jeśli np. zrobimy zakupy w sklepie internetowym. Zachętą do wydania nieco większej kwoty w normalnym warsztacie mógłby być np. darmowy montaż, ale z reguły trafiamy na dość "pokrętne" oferty: montaż gratis, a wyważanie w takiej cenie, że zapłacimy dodatkowo 60-100 zł. Taka usługa wcale nie jest darmowa - równie dobrze możemy przywieźć do serwisu swoje opony i za montaż z wyważeniem zapłacimy tyle samo. Ważne, aby nie spóźnić się, bo w szczycie sezonu oponiarskiego w warsztatach ustawiają się długie kolejki.
Więcej płacisz, pewniej jedziesz
Dopóki nie napotkamy na drodze niebezpiecznej sytuacji, jakość opon ma niewielkie znaczenie. Niestety nawet ci, którzy jeżdżą powoli i spokojnie, starając się przewidywać zdarzenia drogowe, mogą wpaść w tarapaty z cudzej winy.