Porządne wyczyszczenie z zewnątrz i w środku zapuszczonego po zimie auta wymaga kilku godzin sumiennej pracy. Oczywiście, można to zadanie zlecić pracownikowi myjni samochodowej, jednak kompletne sprzątanie (z myciem auta, praniem tapicerki i woskowaniem) kosztuje nawet kilkaset złotych.
Nie ma sensu wydawanie tak znacznej kwoty, skoro wszystko można wykonać samodzielnie i płacąc tylko kilkadziesiąt złotych za niezbędną chemię samochodową. Jedyna usługa, na której nie warto oszczędzać, to mycie podwozia. Niestety, bez podnośnika i myjki ciśnieniowej nie uda się tego zrobić porządnie.
Warto również poświęcić popołudnie na kosmetykę auta z tego względu, że pozwoli to naocenienie szkód, jakie poczyniły zimą mrozy i sól drogowa. A im wcześniej zauważymy początki korozji lub ubytki lakieru, tym większe będą szanse na to, że drobne zaprawki uda się wykonać samodzielnie (więcej piszemy o tym na stronach 38-39). Czas działa w tym przypadku na niekorzyść auta, a co za tym idzie – również naszej kieszeni.
Pamiętajmy: żadna myjnia nie będzie tak dokładna jak my sami.
Zanim przystąpimy do gruntownych porządków, czeka nas wyprawa na zakupy. Większość niezbędnych kosmetyków samochodowych można oczywiście nabyć na pierwszej lepszej stacji paliwowej, ale wtedy trzeba się liczyć z tym, że rachunek będzie znacznie wyższy niż w przypadku pojechania do sklepu motoryzacyjnego lub marketu. W tym ostatnim z reguły jest najtaniej, a znaleźć tam można wyroby większości markowych producentów.
Na jakości wosków i politur nie warto oszczędzać. Najlepsze efekty uzyskamy, używając tzw. wosków twardych z zawartością najbardziej cenionego wosku naturalnego carnauba. Niestety, nakładanie ich jest o wiele bardziej pracochłonne niż wosków w płynie. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak życzyć cierpliwości, miłej pracy i olśniewających efektów.
