Trabant 1.1 miał być nową nadzieją na powiew nowoczesności w starym wydaniu dla Wschodnich Niemiec. Już w połowie lat 80. przedsiębiorstwo IFA zastanawiało się nad możliwościami rozwoju już mocno przestarzałych konstrukcji, warto przypomnieć iż Trabant w mniej lub bardziej zmienionej formie produkowany był od połowy lat 50., a model 601 na którym bazował 1.1 – połowy lat 60.
Ostatecznie zdecydowano się na zakup silników 1.1 i 1.3 od Volkswagena. Ten drugi znalazł zastosowanie w Wartburgu oraz Barkasie, natomiast mniejszą jednostkę postanowiono zamontować w Trabancie. Rzecz jasna nowy, mocniejszy i cięższy silnik wymagał szeregu zmian, które niemieccy inżynierowie przewidzieli. Niestety gwoździem do trumny okazały się koszta produkcji zachodnich silników, które niemal doszczętnie wykorzystały dostępny na modyfikacje budżet.
Dlatego też zdecydowano iż w starym modelu 601 dokona się wzmocnienia ściany czołowej oraz ramy pomocniczej, zastosowania kolumn MacPhersona oraz sprężyn śrubowych z tyłu, a także wymiany przednich hamulcy bębnowych na tarczowe. Nadwozie natomiast otrzymało plastikowe zderzaki, nową maskę i atrapę chłodnicy oraz inne tylne lampy. Dodatkowo wewnątrz zastosowano nowe zegary.
W taki sposób Trabant 1.1 pojawił się na rynku w 1989 roku. Dalsze modyfikacje Trabanta przewidziano na połowę lat 90. kiedy to zamierzano zaprojektować dla Trabanta nowe nadwozie. Wszystkie plany jednak zostały przerwane przez zmiany ustrojowe i upadek muru berlińskiego. Połączenie Niemiec Wschodnich z Zachodnimi i otwarcie rynku spowodowało iż głodni „luksusu” mieszkańcy NRD zaczęli nabywać zachodnie produkty, w tym także samochody. Popyt na Trabanta spadł niemal do zera, dlatego zdecydowano się eksportować go do Europy Wschodniej. Mimo iż wszystkich Trabantów wyprodukowano w sumie ponad 3 mln, to udział modelu 1.1 to zaledwie niespełna 40 tys. egzemplarzy.
W 1994 roku odkryto 444 „nowych” nieużywanych Trabantów na wybrzeżu Turcji. Stały tam od kilku lat, bowiem turecki importer zbankrutował i nigdy nie odebrał pojazdów. Postanowiono ściągnąć pojazdy do Niemiec, nieco je odnowić oraz wystawić na sprzedaż w formie edycji kolekcjonerskiej. Niestety cena była na tyle zaporowa (3x wyższa niż kosztował on pod koniec produkcji), że nawet dodatkowe radio czy katalizator nie przekonywały potencjalnych kupców.
Silnik Trabanta 1.1 miał 40 KM które napędzały przednie koła za pomocą 4-biegowej skrzyni manualnej. Auto występowało zarówno jako 2-drzwiowy sedan jak i 3-drzwiowe kombi o nazwie Universal. Pod złożeniu tylnej kanapy w tym drugim, pojemność bagażnika wynosiła aż 1400 litrów! Trabant przewidziany był do przewożenia 4 osób.
Ostatecznie w 1991 roku zakończono produkcję Trabanta 1.1