Wtrysk LPG w fazie ciekłej ma w zasadzie same zalety. Chroni gniazda zaworowe, nie pogarsza osiągów i oznacza niższe spalanie niż w przypadku „zwykłego” wtrysku gazu w fazie lotnej
Zapewne pamiętacie to auto. Audi A4 1.8 Turbo przywieźliśmy wiosną 2014 r. z Niemiec. Julian, właściciel auta, zdecydował się na zakup wersji benzynowej głównie ze względu na niemal perfekcyjny stan i niski przebieg tego konkretnego egzemplarza, bo początkowo serce naszego bohatera biło mocniej raczej do diesla 1.9 TDI. Wiadomo, spalanie...
Skończyło się jednak na dość dynamicznym (163 KM), lecz lubiącym solidnie „łyknąć” silniku 1.8T. Pomysł z montażem instalacji LPG pojawił się więc niemal od razu po zakupie. Ale odpowiedni moment nadszedł dopiero teraz. Julian ma już doświadczenie, jeśli chodzi o eksploatację auta zasilanego gazem LPG – przez kilka lat poruszał się Oplem Omegą B 2.0, wyposażoną w prosty wtrysk gazu i – choć nie miał z instalacją zbyt wielu kłopotów – tym razem postawił na coś nieco bardziej wyrafinowanego: wtrysk gazu w fazie ciekłej.
Kluczowe z punktu widzenia Juliana były koszty
Do niedawna na układ tego typu mogli pozwolić sobie wyłącznie bogacze, ale teraz pojawił się m.in. produkt Vialle LiquidSi – za instalację zapłacicie więc już nie 7500-8000 zł, lecz tylko... 4500-5000 zł (dokładną kalkulację wykonuje się dla danego auta). To prawda, po doliczeniu robocizny LSi nadal wypada dość blado – zwłaszcza na tle instalacji sekwencyjnych, które do „A4-ki” kosztują wraz z montażem góra 3000 zł – jednak ma mnóstwo zalet. I to takich, które mogą przekonać do LPG zagorzałych sceptyków, którzy twierdzą, że owszem, gaz się nadaje, ale do gotowania.
Wtrysk LiquidSi oznacza przede wszystkim koniec z wypalaniem gniazd zaworowych, nie trzeba też stosować żadnych wynalazków w rodzaju lubryfikatora. Na gaz mogą teraz przesiąść się nawet kierowcy Fordów czy Toyot, czyli aut, które z „tradycyjnymi” instalacjami LPG dogadywały się raczej słabo lub wcale.
Brak parownika i filtrów oznacza z kolei, że instalacja LiquidSi jest bardziej trwała i prostsza w obsłudze niż klasyczna „sekwencja”. Najwięcej szkodliwych związków wydziela się z LPG w momencie zmiany stanu skupienia z ciekłego na lotny, a w przypadku systemu LSi ów proces nie zachodzi – mówi Robert Wojtala z firmy LTA Polonia z Kielc.
Osiągi takie jak na benzynie
Foto: Auto Świat
Osiągi są wcale nie gorsze niż na benzynie, w sprzyjających okolicznościach potrafią nawet być lepsze. Jak to możliwe? Gaz zostaje rozprężony bezpośrednio w kolektorze dolotowym, przez co schładza zarówno zawory, jak i zasysane powietrze.
Spalanie mieszanki przebiega sprawniej ze względu na lepsze napełnienie cylindrów, jest też dużo bardziej efektywne niż w przypadku „sekwencji”. Pompa gazu w układzie LiquidSi utrzymuje stałe ciśnienie i zapewnia liniową charakterystykę pracy wtrysków. Nasza „A4-ka” zużywa więc średnio ok. 10 l LPG na 100 km.