Zarówno 60-konną, jak i mocniejszą, 75-konną Skodę Citigo można zamówić z instalacją gazową. Naszą 75-konną Skodę, tak jak i jej słabszą siostrę, wyposażono w instalację gazową Landi Renzo (dopłata: 3760 zł).
Choć auto kupujemy w salonie, nie jest to instalacja fabryczna. Widać to po jej zabudowie – szczególnie rzuca się w oczy przełącznik rodzaju paliwa, designersko odstający od reszty ładnie zaprojektowanego kokpitu. Zakup Skody z instalacją pozwala jednak zachować gwarancję, co byłoby niemożliwe, gdybyśmy zlecili jej montaż w warsztacie.
Można też mieć pewność, że osprzęt LPG został przetestowany w tym modelu auta, a jego montaż – ustandaryzowany, zatem ryzyko związane z usterkami silnika spowodowanymi przez osprzęt instalacji nie jest duże. Choć nie każdemu się to podoba i kierowców z ciężką nogą bije po kieszeni, instalacja została ustawiona tak, że powyżej 3 tys. obr. na minutę silnik spala głównie gaz, ale i troszkę (7 proc.) benzyny.
Przy prędkości zbliżonej do maksymalnej instalacja gazowa całkiem się wyłącza. Kierowca tego nie czuje, nie zauważa też spadku osiągów związanych z jazdą na gazie. W większości samochodów pogarszają się one właśnie na wysokich obrotach – tu w krytycznym momencie do akcji wkracza fabryczny wtrysk benzyny.
W praktyce podczas dynamicznej jazdy po mieście na dystansie 500 km poziom benzyny (używanej przez system także do rozruchu) w zbiorniku opada o blisko 3 l – wcale nie tak wiele. Na autostradzie trzeba po prostu uważać, żeby nie przekraczać 4 tys. obr. na minutę. Ciekawostka: kiedy jeździmy na gazie, a nie mamy żadnych powodów, żeby wyłączać instalację LPG, komputer pokładowy podaje nieco zaniżone wartości spalania. Gdy pokazuje wartość 6,6 l/100 km, rzeczywiste zużycie wynosi ok. 7 l gazu.
Choć wydaje się, że wspomniane 7 l LPG na 100 km to dużo (przy dynamicznej jeździe w mieście), to jednak finansowo przekłada się to na 3,5 l benzyny. Nawet jeśli dodatkowo spalimy 0,4-0,5 l benzyny, wciąż jest nieźle. Koszt instalacji powinien zwrócić się po ok. 30 tys. km.
Podsumowanie
Rozsądne czy – jak kto woli – asekuranckie zestrojenie układu LPG, polegające na odciążeniu instalacji przy wyższych prędkościach obrotowych fabrycznym wtryskiem paliwa, sprawia, że Citigo jeździ na gazie wręcz wzorowo, choć oszczędności nieco maleją. W sumie się to jednak opłaca.