Mimo że to Fiat 126p zmotoryzował Polskę, okres dużej popularności małych samochodów miejskich mamy już chyba za sobą. Jest jednak mała nadzieja na poprawę sytuacji w tym segmencie, gdyż producenci wprowadzają nowe modele z nowoczesnymi rozwiązaniami, zarezerwowanymi do niedawna dla aut wyższych segmentów, a sprzedawcy proponują coraz atrakcyjniejsze formy finansowania zakupu. Niezmiennym czynnikiem zachęcającym do kupna miejskich aut nadal są niskie ceny, które zaczynają się od ok. 30 000 zł (Dacia Sandero SCe 75 Access – 29 900 zł).
Gdy jednak udajemy się do salonu, to często okazuje się tam, że modelu z początku cennika nie da się kupić, bo trzeba na niego długo czekać, ma duże braki w wyposażeniu lub nie istnieje możliwość zamówienia jakiejkolwiek opcji do niego. W rezultacie klienci decydują się na droższe wersje, których ceny wynoszą 50 000 zł, a nierzadko przekraczają tę kwotę.
Na podstawie czterech nowych i popularnych samochodów segmentu B postanowiliśmy sprawdzić, czy to prawda. Na ich zakup przygotowaliśmy budżet 50 000 zł z założeniem, że możemy go przekroczyć o kilka tysięcy. Przy tej kwocie staraliśmy się wybrać optymalny silnik i wyposażenie.