- Dzięki skrętnej tylnej osi nowe Audi A6 jest zwinniejsze od swojego poprzednika
- Podobnie jak w A7 i A8, w A6 nie ma już pokrętła MMI ani klasycznego panelu sterowania klimatyzacją
- W nowym Audi A6 silniki TFSI i TDI korzystają z różnych układów przeniesienia napędu
Kiedyś może nadejdzie ten dzień, gdy nazwę rubryki „Pierwsza jazda” będziemy musieli zmienić na „Pierwszy dotyk”, bo auta zaczną dostarczać więcej wrażeń na swoich ekranach niż podczas prowadzenia. Choć nowe A6 jest naszpikowane cyfrowymi rozwiązaniami, wciąż jeszcze potrafi dać przyjemność z jazdy i pozwala kierowcy odprężyć się w dalekiej podróży. Niemniej dla tych przyzwyczajonych do guzików i pokręteł przesiadka do Audi A6 5. generacji może być szokiem – i nie mam tu na myśli tylko seniorów.
Nowe Audi A6 poszło w ślady A7 i A8, kokpit seryjnie składa się z dwóch ekranów responsywnych – wyglądają bardzo elegancko, póki są wolne od odcisków palców i kurzu. Z pewnością jest to najlepsze rozwiązanie wśród ekranów dotykowych, ale obsłużenie na nich czegokolwiek bardziej odwraca uwagę od prowadzenia niż zrobienie tego przy użyciu namacalnego guzika lub pokrętła.
Jeździliśmy nowym Audi A6 po krętych, wąskich drogach na północy Portugalii i w takiej sytuacji chęć szybkiej zmiany np. temperatury klimatyzacji może spełnić tylko sterowanie głosowe. System rozumie naturalnie formułowane zdania i potrafi nawet zasięgnąć wiedzy odnośnie naszych próśb w sieci. Ciasne zakręty pozwoliły docenić dynamiczną naturę nowego Audi. Układ kierowniczy jest bardziej komunikatywny, jednak tylko w trybie Dynamic – w pozostałych otrzymuje dużą siłę wspomagania, nieco rozmywającą obraz sytuacji na styku kół i jezdni. Opcjonalna skrętna tylna oś czyni blisko 5-metrową limuzynę zwinną i stabilną, nawet gdy nagle zacieśniamy promień skrętu.
Nowe Audi A6 czuje się w tej roli o wiele pewniej niż jego poprzednik, ale nadal z natury bardziej zachęca do spokojniejszej, komfortowej jazdy. Z pneumatycznym zawieszeniem A6 zapewnia bardzo wysoki poziom izolacji wstrząsów docierających z kół, na autostradzie po prostu płynie. Dokładnie tego oczekują nabywcy i tym się też Audi A6 różni od nieco sztywniejszego A7. Niski współczynnik oporu powietrza i świetne wyciszenie gwarantują cichą podróż przy wysokiej prędkości. W mieście i na trasie kierowcę wspiera teraz nawet do 39 asystentów. Między innymi pomagają bezpieczniej pokonać zwężenia na budowach na autostradzie, ostrzegają przed rowerzystami podczas skręcania i wysiadania z auta i potrafią uniknąć kolizji z pojazdami nadjeżdżającymi z boku na skrzyżowaniach.
Nowe Audi A6 jest już nawet przygotowane na 3. stopień autonomicznej jazdy i gdy tylko przepisy na to zezwolą, kierowca będzie mógł w pewnych sytuacjach zdjąć ręce z kierownicy. Z innych technologicznych bajerów: dzięki standardowi NFC kluczyk do samochodu można „wgrać” na androidowy telefon – na ile jest to bezpieczne rozwiązanie, udowodnią hakerzy za kilka miesięcy.
W nowym Audi A6 pokładowa nawigacja uczy się naszych preferowanych tras i bazuje na danych o ruchu i innych utrudnieniach czy zmianach w organizacji ruchu dostarczanych przez HERE. Rocznie dostaje się 4 darmowe aktualizacje map, wgrywane zdalnie. Dwa V6 na start Na początku sprzedaży A6 będzie dostępne tylko z 6-cylindrowymi jednostkami: 50 TDI i 55 TFSI. Te nazwy nic wam nie mówią? A może budzą wielkie oczekiwania? Audi od wprowadzenia nowego Audi A8 uprawia nomenklaturowy „upsizing”, który trzeba będzie nauczyć się rozszyfrowywać. 50 TDI, jak i 55 TFSI to 3-litrowe „V6-ki” o mocy odpowiednio 286 i 340 KM. Obie są wyposażone w układ „mild hybrid”, czyli bardziej rozbudowany system start-stop z odzyskiwaniem energii kinetycznej i 48-woltową siecią elektryczną. Przy minimalnym obciążeniu silnika system potrafi go wyłączać nawet przy prędkości 160 km/h, i to na maksymalnie 40 sekund. Działa sprawnie i bez szarpnięć, jednak wymaga spokojnej nogi.
Audi twierdzi, że w fabrycznych testach spalania udaje się dzięki temu zaoszczędzić 0,7 l/100 km. Podczas spokojnej jazdy autostradowej 55 TFSI zadowoliło się 7,0 l/100 km – imponująco, ale jednostki dla oszczędnych uzupełnią ofertę dopiero późnym latem: można się spodziewać 190- i 231-konnych diesli (40 i 45 TDI).
Na temat 4-cylindrowych TFSI Audi na razie milczy. Spróbowaliśmy obu 6-cylindrowych silników. Ich charakterystyka, mimo różnych zasilających paliw, jest stosunkowo podobna: potężna siła dostępna już od najniższych obrotów i znakomita kultura pracy. Istotnie różnią się za to układem przekazania napędu: TFSI ma 7-biegową dwusprzęgłówkę i napęd quattro z tylną osią dołączaną sprzęgłem wielopłytkowym, a TDI – 8-stopniowy „automat” z hydrokinetycznym konwerterem oraz stały napęd na 4 koła z międzyosiowym, samoblokującym mechanizmem różnicowym. Oba zespoły działają bez zarzutu, przynajmniej na suchym.
Co tkwi w reflektorze nowego Audi A6?
Jak i czym Audi A6 obserwuje otoczenie?
Audi A6 - naszym zdaniem
Nowe Audi A6 wpisuje się w aktualną strategię Audi: jednocześnie zwiększono komfort i wyostrzono sportowość. Pod względem dynamiki jazdy nowy model stawia poprzednika w cieniu. Zaawansowaną elektronikę A6 dzieli z A8 – to nobilituje, ale dla niektórych użytkowników może stanowić pewne wyzwanie.