Kiedy zobaczyłem BMW serii 5 siódmej generacji na żywo, nie byłem specjalnie zaskoczony. To zdecydowanie ewolucja, a nie rewolucja. Nowa „piątka” podąża jednocześnie w stronę „trójki” i „siódemki”. Z flagowego modelu przejęła styl i elementy wyposażenia, a z „trójki” – podobno – zwinność. Jeszcze nie mieliśmy okazji prowadzić nowej serii 5, ponieważ pierwsze jazdy odbędą się dopiero w grudniu, ale już widzieliśmy na żywo konkurenta Mercedesa klasy E i Audi A6.
Johann Kistler, odpowiedzialny za projekt „piątki”, zapewnia, że włożono wiele pracy i czasu w dopracowanie wrażeń zza kierownicy. Poza tym wprowadzono te same elementy wyposażenia, które ma najbardziej luksusowy model BMW, czyli „siódemka”.
Można się spodziewać, że nowe BMW serii 5 będzie bardzo zwinne, ponieważ taką ewolucję przeszła zaprezentowana niedawno „siódemka”. Dzięki większemu zastosowaniu aluminium i stali o wysokiej wytrzymałości „piątka” została odchudzona o ok. 100 kg, co ma oczywisty wpływ na spalanie. Bawarczycy nie zdecydowali się natomiast na wprowadzenie włókna węglowego w konstrukcji karoserii, jak to ma miejsce w „siódemce”. Z droższego modelu zaadaptowano tylne koła skrętne, które poprawiają nie tylko zwrotność, lecz także stabilność przy większych prędkościach.
Nowa „piątka” może jeszcze bardziej wyręczyć kierowcę w prowadzeniu i skuteczniej ostrzeże przed potencjalnymi zagrożeniami. Auto reaguje na: ruch poprzeczny, ograniczenia prędkości, niezamierzone opuszczenie pasa ruchu, zatrzymane pojazdy, a funkcja Lane Keeping działa teraz do 210 km/h. To ostatni etap przed wprowadzeniem systemu autonomicznej jazdy. Rosnąca popularność skłoniła inżynierów do zwrócenia się w stronę nowych klientów. Dlatego obecnie można zarządzać systemem pokładowym nie tylko za pomocą sterownika iDrive i głosu, lecz także gestami i za pośrednictwem dotykowego ekranu, co jest nowością w BMW serii 5.
W momencie debiutu będą dostępne cztery motory – dwa wysokoprężne i dwa benzynowe. Wszystkie, poza słabszym dieslem (ręczna skrzynia w standardzie), współpracują z 8-biegowym „automatem”. Każda odmiana może występować z napędem na cztery koła. Miesiąc później do oferty dołączą też: hybryda typu plug-in 530e iPerformance z czterocylindrowym silnikiem benzynowym o łącznej mocy 252 KM, ekonomiczne 520d EfficientDynamics Edition z dieslem (190 KM) oraz usportowione M550i xDrive z V8 o mocy 462 KM, które osiąga „setkę” w 4,0 s.
Naszym zdaniem
Pierwsze wrażenia są bardzo dobre. „Piątka” ma dynamiczną i solidną sylwetkę, bardzo bogate wyposażenie i jest świetnie wykonana. Niebawem okaże się również, czy porwie nas wrażeniami zza kierownicy.