Upływ czasu jest nieubłagany. Od czasu premiery kompaktowego minivana Renault Megane Scenic minęło już 20 lat. Samochód po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w 1996 roku, gdy Wisława Szymborska została uhonorowana nagrodą Nobla. Teraz pora na czwartą generację jednego z najpopularniejszych minivanów w Europie. Francuzi od razu pokazali obie wersje: Scenic i większą Grand Scenic. Sprawdziliśmy je podczas pierwszych jazd we francuskiej Akwitanii.
Renault chwali się, że wraz z czwartą generacją odnowiło koncepcję minivana i że teraz daje on możliwość bogatszej konfiguracji wnętrza, a także ma większy rozstaw osi, system Hybrid Assist (łączy silnik spalinowy z elektrycznym) czy opcjonalne wyposażenie, jak: adaptacyjne światła drogowe, wspomaganie parkowania, wygodne składanie tylnych foteli One Touch Folding i system multimedialny R-Link 2. Na tym jednak nie koniec – pozostają jeszcze kwestie bezpieczeństwa.
Czy ktoś jeszcze pamięta, co oznacza nazwa Scenic? To skrót od Safety Concept Embodied in a New Innovative Car, czyli jak twierdzi sam producent: „koncepcja samoistnego bezpieczeństwa w nowym innowacyjnym samochodzie”. Po 20 latach oznacza to kolejne nowości, wśród których Renault najbardziej chwali się aktywnym systemem wspomagania hamowania AEBS z funkcją wykrywania pieszych. Działa w zakresie prędkości od 7 do 60 km/h i opiera się na pracy przedniej kamery oraz radaru. Jego działanie jest dość łagodne dla kierowcy i pasażerów, gdyż zanim rozpocznie silne hamowanie aż do zatrzymania, uruchamia alarmy akustyczny i wizualny. Scénic zyskał też system wykrywania zmęczenia kierowcy oraz funkcję utrzymywania pasa ruchu (Lane Keeping Asistant), działającą w zakresie prędkości od 70 do 160 km/h. Działa znacznie delikatniej niż u konkurencji, co należy traktować jako atut, a nie powód do krytyki.
Scénic urósł. Jest dłuższy (40 mm), szerszy (20 mm) i wyższy (o 13 mm). I porusza się na bardzo dużych kołach (aż 20 cali!). Ten rozmiar jest jedynym dostępnym w ofercie (Francuzi obiecują, że koszt opon będzie porównywalna z odmianami 17 calowymi). Standardowa szerokość 195 mm, a profil – 55. Mimo dużych kół zawieszenie pracuje bardzo sprężyście i komfortowo nawet na gorszej nawierzchni. Na wygodę nie sposób narzekać – zachowano ulubiony przez wielu efekt płynięcia nawet po dużych nierównościach remontowanych dróg (przekonaliśmy się o tym podczas jazdy po remontowanej drodze w Bordeaux, która niczym nie różni się od naszych rodzimych odcinków zapomnianych przez lokalne władze jak i Unię). I nie okupiono tego gorszą precyzją ani zwiększonym hałasem – wyciszenie kabiny od odgłosów pracy zawieszenia i szumu w trakcie jazdy jest bardzo dobre. Nawet podczas jazdy autostradą nie trzeba podnosić głosu w trakcie rozmowy.
Na ciasnotę we wnętrzu nie sposób narzekać, szczególnie z przodu. Z tyłu jest już gorzej – o miejscu dla dorosłej osoby pomiędzy fotelikami dla dzieci można właściwie zapomnieć. Na pocieszenie pozostaje sporo miejsca na drobiazgi. Łączna pojemność schowków wynosi 63 litry. To dużo. Kto jednak przesiądzie ze Scenica 2 generacji może być nieco zawiedziony, gdyż w starszym modelu miał do dyspozycji schowki o łącznej pojemności aż 91 litrów. Trzeba jednak przyznać, że Renault zadbało o funkcjonalność. Duża klimatyzowana wysuwana szuflada przed pasażerem zmieści aż 11’5 litra, czyli bez problemu pomieści kilka butelek wody. W podłodze zmieszczono 4 schowki. A w stolikach Easy Life (dorosłym będzie ciasno na kolana po rozłożeniu stolików) dodatkowe miejsce na przenośną konsolę gier, telefon czy drobne zabawki. Nie zapomniano także o miłośnikach tabletów – by dziecko mogło spokojnie korzystać ze sprzętu przez całą podróż dodano dwa gniazda USB do ładowania. To świetny pomysł.
Do wyboru są dwa silniki benzynowe (115 i 130 KM) oraz trzy wysokoprężne (110, 130 i 160 KM). Renault szacuje, że w naszym kraju większą popularnością będą się cieszyły benzynowe jednostki TCe, a za granicą – diesel dCi 110 KM. Jedynie w przypadku Grand Scénica silniki Diesla mogą stanowić większość sprzedaży. We Francji sprawdziliśmy dwie najmocniejsze wersje: TCe 130 KM oraz diesla (160 KM), który dobrze radził sobie z cięższym Grandem.
Trzeba jednak liczyć się z tym, że już pod większym obciążeniem (3-4 dorosłe osoby, dziecko, bagaż) samochód stanie się nieco mniej dynamiczny, podobnie w przypadku TCe 130 KM. Moc jednak jest harmonijnie rozwijana, więc nikt nie powinien narzekać na dyskomfort – nawet bardziej dynamicznie jeżdżący kierowcy.
Reakcja na mocne wciśnięcie pedału gazu jest dość spokojna. Nawet w przypadku najmocniejszej wersji nikt nie będzie się skarżył na wciskanie w fotel. Trudno się dziwić, gdyż Grand Scenic dCi 160 waży aż 1660 kg (jest o 120 kg cięższy od krótszej odmiany). Łatwo zatem o wrażenie, że krótszy i lżejszy Scenic z silnikiem benzynowym 1.2 TCe 130 KM jest bardziej dynamiczny niż Grand Scenic ze 160 konnym dieslem. Żadna nie ma jednak aspiracji sportowych i wymaga od kierowcy cierpliwości.
Renault Scenic - to nam się podoba
Mimo że segment vanów nie ma się najlepiej, Renault stworzyło nowoczesne auto z większością dostępnych systemów bezpieczeństwa.
Renault Scenic - to nam się nie podoba
Szkoda, że przy okazji projektowania nowego auta zmniejszyła się pojemność schowków na drobiazgi. Kiedyś było to aż 91 litrów, dziś – 63.
Renault Scenic - nasza opinia
Renault Scénic jest dobrze wykonany, świetnie wyposażony, komfortowy. Zapowiada się kolejny minivan, który będzie kupowany oczami. Niestety, nie znamy jeszcze polskich cen – trzeba będzie poczekać kilka tygodni...
Renault Scenic - dane techniczne
Silnik | t.benz. R4 |
Pojemność silnika | 1197 cm3 |
Moc | 132 KM przy 5500 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 205 Nm/2000 obr./min |
Napęd | na koła przednie |
Długość/Szerokość/Wysokość | 4407/1866/1645 mm |
Pojemność bagażnika | 506-1554 l |
Masa własna | 1505 kg |
Pojemność zbiornika paliwa | 52 l |
Prędkość maksymalna | 195 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,4 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,8 l/100 km |