Wersja Plug-in (hybryda z możliwością ładowania baterii z gniazdka) była dostępna w poprzedniej generacji Priusa, ale wielkiego sukcesu nie odniosła. Ponoć dlatego, że zbyt upodobniono ją do zwykłej odmiany. No to teraz już każdy będzie wiedział, z czym ma do czynienia, bo nowe są m.in.: reflektory (Matrix LED), zderzaki, maska i tylne lampy. Do tego dostajemy dwa razy większą baterię niż w starym Plug-inie – 8,8 zamiast 4,4 kWh – co zwiększyło zasięg na prądzie z 25 do 50 km.
Plug-in występuje tylko w najwyższej wersji Prestige i kosztuje 152 900 zł, czyli jest o niecałe 12 000 zł droższy od porównywalnie wyposażonego zwykłego Priusa Hybrid. Za 9000 zł zamówicie też dach z fotowoltaicznymi panelami, dzięki którym można przejechać dziennie do 5 km więcej. Ulubione określenie handlarzy – „solar dach” – nabiera więc nowego znaczenia. Układ napędowy ma cztery tryby pracy: hybrydowy (HV), elektryczny (EV), miejski (City EV; maksymalna wydajność kosztem nieco gorszych osiągów) i ładowania baterii, z czego najciekawsze są, rzecz jasna, oba czysto elektryczne (EV i City).
Ciekawostka: ponoć tryb EV zestrojono tak, by Prius dawał poczucie lepszej dynamiki niż w klasycznym trybie hybrydowym (!). Jest jednak jeden haczyk, bo poruszanie się w trybie EV, choć dynamiczne, nie zapewni zasięgu rzędu 45 km. A właśnie tyle udało nam się pokonać na prądzie przy wykorzystaniu oszczędnego trybu City EV.
Toyota podaje średnie spalanie na poziomie 1,0 l/100 km. Na trasie liczącej niecałe 170 km osiągnęliśmy 2,8 l/100 km, co i tak stanowi znakomity wynik, zwłaszcza że po 45 km bateria rozładowała się na tyle, że dostępny był tylko tryb hybrydowy. Nowy Prius Plug-in pozytywnie zaskakuje prowadzeniem – nisko położony środek ciężkości, adaptacyjne amortyzatory – i wyciszeniem wnętrza (zniknęło „meleksowskie” buczenie). Baterie są podgrzewane, dzięki czemu tryb EV jest dostępny nawet przy -20ºC.
Toyota Prius Plug-in Hybrid - w punkt
To jest super. Jeden z najlepszych w prowadzeniu modeli Toyoty (!). Nad nim jest chyba tylko... GT86.
To nie wyszło. Malutki bagażnik: baterie większe i cięższe niż w zwykłym Priusie Hybrid.
Efekt WOW Zasięg na prądzie – teraz do 45-50 km. W trybie elektr. można rozwinąć aż 135 km/h.
Kto to kupi? Myślący przyszłościowo mieszkańcy dużych miast. W trasę Plug-in nadaje się średnio.
Toyota Prius Plug-in Hybrid - nasza opinia
Muszę bez bicia przyznać, że nie jestem wielkim miłośnikiem hybryd ani samochodów z napędem elektrycznym. Ale przejażdżka takim pojazdem, jak Prius Plug-in, po raz kolejny uświadamia mi, że to będzie przyszłość motoryzacji: zero emisji, cisza, komfort. Zaczynam z coraz większym optymizmem wyczekiwać roku 2030...
Toyota Prius Plug-in Hybrid - dane techniczne
Silniki | 2 elektr. + benz. R4 |
Poj. silnika benz. | 1798 cm3 |
Moc łączna | 122 KM/5200 obr./min |
Maks. moment obr. | 142 Nm |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | bezstopniowa e-CVT |
Dł./szer./wys. | 4645/1760/1490 mm |
Bagażnik | 360 l |
Masa własna | 1530 kg |
Prędkość maks. | 162 km/h |
0-100 km/h | 11,1 s |
Spalanie fabryczne | 1,0 l/100 km |
Emisja CO2 | 23 g/km |
Cena | 152 900 zł |