Od niedawna we Francji i Włoszech krótka karoseria ułatwiająca manewrowanie na ciasnych parkingach przestała być zaletą. 207, Clio i Grande Punto są znacznie dłuższe od swoich poprzedników. Tylko Toyota Yaris i VW Polo nie zbliżają się do granicy 4 m. Szczególnie ambitnie do kwestii długości podszedł Peugeot 207. Przerastający poprzednika o 21 cm oferuje więcej przestrzeni od niego, ale i tak jest najciaśniejszy z testowanej czwórki. Kierowca i pasażer obok siedzą bardzo wygodnie dzięki dobrym fotelom, ale jadącym z tyłu brakuje miejsca nad głowami i na kolana. Konstruktorzy nie przyłożyli się także do poprawy zdolności transportowych Peugeota. Przestrzeń bagażowa o maksymalnej pojemności 923 l to nie powód do dumy.Pochwała należy się projektantom karoserii. Najnowsze francuskie autko prezentuje się atrakcyjnie ibardzo sportowo. Nisko poprowadzony przódz wielką "paszczą" oraz krótki, krępy tył zapewniają mu dynamiczny profil. Do tak skrojonego nadwozia znakomicie pasuje 4-cylindrowy, benzynowy silnik, który z radością wchodzi na obroty, rozpędzając auto do prędkości maksymalnej leżącej według prędkościomierza 5 km/h poniżej obiecanych 180.207 ma kontrolki dla wszystkich pasówDla inżynierów Peugeota bezpieczeństwo pasażerów 207 było priorytetem. Samochód jako jedyny w teście ostrzega o niezapięciu któregokolwiek z pięciu pasów bezpieczeństwa. Docenili to specjaliści z NCAP, którzy przeprowadzali test zderzeniowy francuskiego nowicjusza. Mały Peugeot zdał ten egzamin na "pięć" gwiazdek. To maksymalna nota. 207 nie jest wzorem stabilności w ruchu. Podczas przejeżdżania zakrętów z dużą prędkością tył ma wyraźną ochotę wypaść z toru jazdy (nadsterowność). Układ kierowniczy i skrzynia biegów 207 należą do przeciętnych w klasie - brak im precyzji.Mały Peugeot nie wyróżnia się też komfortem jazdy. Nie jest źle, ale powodów do zachwytów nie znajdujemy. Pasażerowie "207" na własnej skórze odczują stan polskich dróg. Większa długość nie dodała wielu zalet również nowemu Clio. Jak na Renault jego wzornictwo okazuje się zaskakująco konserwatywne. Starania o nadanie autku francuskiego szyku widać dopiero w kabinie. Oprawione w srebrne ramki zegary oraz srebrne panele dysz nawiewów z regulatorami przypominające komputerowe myszki to bardzo udane detale stylistyczne.W zakresie funkcjonalności inżynierowie Renault mają nad czym popracować: lusterka zewnętrzne są za małe, pozycja za kierownicą regulowana tylko na wysokość nie jest wygodna, a po złożeniu oparć siedzeń tylnych w podłodze przestrzeni bagażowej powstaje nierówność utrudniająca załadunek dużych przedmiotów.Silnik Clio nie należy do dynamicznych. Wśród porównywanych modeli tylko Fiat potrzebował od niego więcej czasu na osiągnięcie "setki". Układ kierowniczy jest elektrycznie wspomagany i daje kierowcy za mało czucia. Podczas szybkiego pokonywania zakrętów Clio ma tendencję do podsterowności (przód auta wyjeżdża z zakrętu). Podczas gwałtownego hamowaniaw Renault podobnie jak w Peugeocie automatycznie włączają się światła awaryjne. Za to Clio zapewnia wyższy komfort jazdy od 207, o wiele skuteczniej tłumi wyboje. Pod tym względem jest lepsze także od Fiata. Sztywniejsze zawieszenie "włocha" pozwala na szybsze pokonywanie zakrętów, ale nieco gorzej pochłania nierówności.W Grande Punto układ kierowniczy pracuje wystarczająco precyzyjnie. Funkcja City wzmacnia dodatkowo siłę wspomagania podczas manewrów na parkingu, a powyżej 30 km/h przełącza się na normalny tryb pracy. Dobrze prezentuje się Volkswagen Polo, który zadebiutował 5 lat temu. Jego kabina jest wygodna, ale materiały wykończeniowe nie najlepsze. Dzięki długości 3,92 łatwiej nim wjechać w wąskie miejsce na parkingu, a mimo to wnętrze nie okazuje się wcale zbyt ciasne. 75-konny silnik grzeszy wprawdzie ospałością, jednak w codziennym użytkowaniu zupełnie wystarcza. Elektrohydraulicznie wspomagany układ kierowniczy jest precyzyjny, zawieszeniepoprawnie tłumi nierówności, a skrzynia biegów pracuje bez oporów. Wadami Polo są: mały schowek przed pasażerem przednim, brak schowków w drzwiach tylnych i wysoka cena przy niezbyt bogatym wyposażeniu z zakresu bezpieczeństwa.Wzorem dla wszystkich może być Toyota, która udowadnia, że dłuższe nie zawsze znaczy lepsze. Pojemna kabina Yarisa ze świetnymi pomysłami na wykorzystanie przestrzeni pokazuje, jaki powinien być nowoczesny, mały samochód. Toyota wyczarowuje mnóstwo miejsca przy długości zaledwie 3,75 m. Szczególnie duże wrażenie robi rząd siedzeń tylnych dający się dziecinnie łatwo przesuwać i składać. Szkoda tylko, że materiały wykończeniowe nie są najlepsze.Wnętrze przestronne oraz funkcjonalneYaris jako jedyny ma całkowicie płaską podłogę bagażnika. Pod nią znajduje się dodatkowy schowek zawierający dwa wyjmowane, plastikowe pojemniki na drobiazgi. Pasażerowie siedzeń przednich mają do dyspozycji system zmyślnych pó-łeczek i schowków.Prowadzący Yarisa czuje się trochę jak za kierownicą vana dzięki wysokiej pozycji siedzącej. Takie umieszczenie foteli ułatwia jednocześnie zajmowanie miejsc. Jednak ocena odległości przodu samochodu od przeszkody z miejsca kierowcy nie jest już tak prosta. Uniemożliwia to odsunięta daleko od szyby linia przednich foteli. Yaris nie wykazuje za to żadnych słabości w zakresie komfortu. Doskonale radzi sobie nawet z bardzo złymi drogami, tłumiąc bezbłędnie wszelkie nierówności. Jednak podczas szybkiego przejeżdżania zakrętów nie radzi sobie już tak dobrze.Nadwozie potrafi się nadmiernie wychylić, gdy szybko pokonuje się łuk. 87 KM wystarcza w zupełności do dynamicznego wprawiania w ruch lekkiego nadwozia. 1070 kg to o 130 mniej, niż waży Peugeot, najcięższy wśród porównywanych samochodów. Toyota oraz Renault okazały się także najlepsze pod względem skuteczności układu hamulcowego. Tylko w przypadku tych samochodów droga hamowania nie przekroczyła 39 m. Nieco gorszy od nich okazał się Volkswagen. Wprawdzie przy zimnym układzie hamuje na podobnym odcinku co liderzy tej konkurencji, ale po rozgrzaniu elementów ciernych do zatrzymania ze 100 km/h potrzebuje już 40 m. Peugeot przy zimnych hamulcach potrzebuje 39,1 m, ale jego układ okazuje się podatny na fading, bo po rozgrzaniu zatrzymuje się metr dalej. Jednak najgorszy w tej kategorii jest Fiat. Niezależnie od ilości hamowań auto potrzebuje minimum 40 m do zatrzymania. W jego przypadku skuteczność obniża się po rozgrzaniu i to znacznie, bo prawie o 2 m. PODSUMOWANIERenault oraz najmłodszy w teście zajęły w porównaniu ostatnie miejsce. "207" wygląda sportowo, ale niestety pod względem ilości miejsca w kabinie i w bagażniku nie dorównuje konkurencji. Kto dużą wagę przywiązuje do ilości miejsca we wnętrzu, na pewno będzie zadowolony z Fiata, który zwyciężył w naszym porównaniu. Grande Punto zdobywa także punkty za cichą jednostkę napędową. Atutami Punto są również precyzyjna skrzynia biegów oraz dobre zachowanie się podczas jazdy dzięki dopracowanemu układowi jezdnemu. Toyota pokazuje, jak dużo dobrych rozwiązań można zastosować w małym aucie. Yaris jest nowoczesny i pojemny. Ale to wystarczyło do zajęcia drugiego miejsca. Polo ma ergonomiczne wnętrze, ale dużo punktów traci z powodu wysokiej ceny i niezbyt bogatego wyposażenia odpowiadającego za bezpieczeństwo. Renault Clio podobnie jak Toyota ma skuteczny układ hamulcowy. Niestety ten model ma niezbyt dynamiczny silnik, który w dodatku potrzebuje najwięcej paliwa wśród porównywanej piątki maluchów.
Toyota Yaris, Renault Clio, Peugeot 207, Fiat Grande Punto, VW Polo - Który maluch jest największy?
Małe samochody stają się coraz większe. Czy to oznacza, że będą od razu przestronniejsze, bardziej funkcjonalne, ale za to gorsze do manewrowania w mieście? Nasze porównanie ma wykazać, czy dłuższe znaczy naprawdę lepsze?Każdy debiutant w klasie małych samochodów chce być większy od konkurentów.