Już tłumaczę. Każde tylne koło napędzane jest silnikiem elektrycznym o mocy 207 KM, więc razem na tylną oś płynie 414 koni i stąd nazwa auta. Tyle tylko że nie jest to jedyne źródło mocy Evory.
Gdy baterie wyzioną ducha, a stanie się to przejechaniu około 50 km, do akcji wkracza trzycylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1,2 l i mocy 47 KM. Umieszczono go z tyłu, ale nie jest on w żaden sposób połączony z kołami.
Zamiast tego ładuje baterie, dzięki czemu Lotus może dalej jechać, korzystając z baterii. Można je oczywiście ładować w domowym gniazdku przez całą noc.
Co jeszcze jest takiego ciekawego w nowym Lotusie? Evora wyposażona jest w system Halosonic, który emituje dźwięki naśladujące bulgot silnika V6 lub V12, a jeśli mamy odrobinę fantazji, to możemy włączyć tryb kosmiczny i wówczas Evora 414E będzie wydawała z siebie świst godny statków kosmicznych. Jak ten system działa?