Mają je Lamborghini (Superleggera), Ferrari (Scuderia) i Porsche (RS). Teraz także ma ją Renault. Już w podstawowej wersji Twingo RS to niezłe ziółko. Jest niewielkie, zadziorne i ma siłę 133 koni. Wersja Cup to jeszcze większe ziółko – też jest niewielka, zadziorna i ma siłę 133 koni, ale dodatkowo jest o 10 kg lżejsza od modelu RS. Spadek wagi to efekt pozbycia się klimatyzacji (jak jest z gorąco, otwieramy okno), automatycznie włączających się wycieraczek (po co nam one, przecież wiemy, kiedy pada) i świateł (po co nam one – jak nie widzimy, kiedy robi się ciemno, to chyba nie powinniśmy siadać za kółkiem) oraz dwóch, przesuwanych tylnych foteli (zamiast nich jest zwykła kanapa, ale czy to ważne z punktu widzenia kierowcy?). Twingo Cup nie ma paru rzeczy, ale za to ma inne – utwardzone (o 10%) i obniżone (o 4 mm) zawieszenie w stosunku do standardowej wersji RS, 17-calowe antracytowe obręcze i niższą (o 3 tys. zł) cenę.
Twingo Superleggera to fajny, charakterny i zawadiacki samochód. Właśnie akie nam się podobają.