Auto się przegrzało? Większości kierowców kojarzy się to wyłącznie z problemami z układem chłodzenia, a w konsekwencji – z przegrzaniem silnika. Tymczasem podzespołów, które mogą ucierpieć ze względu na zbyt wysoką temperaturę, jest naprawdę wiele i nie wszystkie znajdują się choćby w pobliżu silnika.
O problemach z temperaturą nie zawsze ostrzegają kontrolki czy wskaźniki
Jeśli wskazówka wskaźnika temperatury płynu zbliża się do czerwonego pola, możesz spróbować schłodzić silnik, włączając ogrzewanie kabiny i nawiew oraz wyłączając klimatyzację
Zawsze, gdy robi się gorąco, a na drogach ruch jest większy niż zwykle, na poboczach ruchliwych tras pojawiają się auta z tumanami pary buchającymi spod maski albo takie, spod których ciurkiem leje się płyn chłodzący. Warto jednak mieć świadomość, że nie każde przegrzanie podzespołów samochodu daje tak spektakularne objawy i jest tak łatwe do zdiagnozowania, bo przegrzać może się nie tylko sam silnik. Inne elementy auta również źle znoszą zbyt wysokie temperatury.
W wielu przypadkach o problemie informuje kontrolka, np. „check engine”. Powinno się tak stać, np. jeśli zbyt gorące zrobi się paliwo (to się zdarza, jeśli kierowca jeździ na głębokiej rezerwie), nadmiernie wzrośnie temperatura gazów wylotowych (co bardzo szkodzi m.in. turbosprężarce) lub jeżeli zacznie się przegrzewać sterowane elektronicznie sprzęgło międzyosiowe w zbyt brutalnie traktowanym aucie z napędem 4x4.
Nie ignoruj ostrzeżeń
Przed przegrzaniem niedopompowanych opon w nowoczesnym aucie powinien zabezpieczać system TPMS, ostrzegający przed spadkiem ciśnienia. Problem polega jednak na tym, że wielu użytkowników ignoruje ostrzeżenia tego typu. Co z tego, że świeci się jakaś kontrolka, skoro auto (na razie) w miarę normalnie jedzie? Do czasu! Są jednak też i takie przypadki przegrzania podzespołów, o których kierowca dowie się w najlepszym wypadku wtedy, kiedy mechanik podczas naprawy wymontuje zniszczone części i trafnie ustali przyczynę awarii.
Nie zapominajmy też, że na przegrzanie są narażone nie tylko podzespoły mechaniczne czy elektroniczne samochodu, lecz także pasażerowie (również czworonożni) oraz to, co w samochodzie pozostawimy. W kabinie zaparkowanego auta w słoneczny dzień temperatura może sięgać 60 stopni, czyli jest nawet ponaddwukrotnie wyższa niż na zewnątrz. Latem lepiej nie zostawiać w aucie jakichkolwiek produktów spożywczych wrażliwych na wysokie temperatury czy choćby długopisu – usuwanie wylanego tuszu z tapicerki bywa naprawdę trudne.
Naszym zdaniem
Zapach spalenizny lub rozgrzanego plastiku to coś, czego w aucie nie wolno ignorować. Przegrzewające się podzespoły mogą przestać działać, ale to wcale nie największe zagrożenie – bywa i tak, że ignorowanie objawów problemu prowadzi do tego, że w końcu musi interweniować nie mechanik, lecz straż pożarna.