Za moment dowiesz się, dlaczego:

  • jesteśmy motoryzacyjnym skarbem Europy
  • Polacy na drogach przywiązują ogromną wagę do swoich umiejętności
  • którzy kierowcy lubią "zaznaczać swoją obecność" na drodze

Uwaga, teraz będzie cytat:

„Polacy to najbardziej asertywni i dynamiczni kierowcy w Europie. Lubią podkreślać swoją obecność na drodze i przywiązują szczególną uwagę do umiejętności oraz osiągów samochodów”.

Umiejętności?

Nie trzeba być geniuszem fizyki kwantowej, aby domyślić się, że ktoś, kto opracowywał wyniki tej ankiety, nie gościł na polskiej drodze. Nie uciekał na pobocze kiedy inni wyprzedzali „na trzeciego”. Nie musiał jechać po mieście 80 km/h na „pięćdziesiątce” żeby nie tamować ruchu, bo auta z tyłu i z przodu jechały prawie dwa razy szybciej, niż było to dozwolone.

Nie był też spychany z pasa przez „dynamicznego” kierowcę, który chce jechać szybciej, chociaż auto z przodu jedzie już z maksymalną dozwoloną tam prędkością. Najwyraźniej nie stanął mu na drodze także „asertywny” kierowca, który postanowił zostać drogowym nauczycielem i zahamował tuż przed innym samochodem, chociaż z przodu droga była wolna.

Kto opublikował tę ankietę?

Są to wyniki europejskiego badania Drive On, przeprowadzonego przez Kantar TNS na zlecenie firmy Shell. W próbie brało udział 9 tys. kierowców z 9 krajów europejskich. Oto te kraje:

  • Polska
  • Turcja
  • Wielka Brytania
  • Hiszpania
  • Holandia
  • Belgia
  • Niemcy
  • Francja
  • Włochy

W ramach przyjętej metodyki, na podstawie udzielanych odpowiedzi przyporządkowano ankietowanych do jednej z sześciu zdaniem ankietujących najczęściej spotykanych typów osobowości kierowców.

Oto, jakie to osobowości.

Kierowca kompetentny

Taki typ wg ankiety reprezentuje 22,4 proc. kierowców europejskich. Uważają się oni za osoby doświadczone, skupione na jeździe i kontrolujące sytuację na drodze.

Kierowca przyjazny

Taki typ reprezentuje 19,6 proc. ankietowanych europejskich kierowców. Uważają się za praktycznych, odpowiedzialnych i godnych zaufania. I tutaj uwaga: czerpią radość z jazdy z przyjaciółmi i z rodziną. Jednym słowem: idealni.

Kierowcy troskliwi

Takich wyłoniono w ankiecie 17,6 proc. Powiązane z nimi atuty to: rozważni, odpowiedzialni, opiekuńczy i troskliwi. Fani bezpiecznej jazdy, komfortu, spokoju i dobrego towarzystwa w podróży. Dużo podróżują, słuchają muzyki, eksplorują mapę w poszukiwaniu nowych miejsc, często wożą dzieci.

Trzymacie się jeszcze? Słuchają muzyki? Lubią odwiedzać nowe miejsca i podróżować z muzyką w samochodzie?

Halo!

Przecież to miała być ankieta dotycząca bezpieczeństwa jazdy! A może jednak nie – podmiot ankietujący zapowiedział przecież ankietę dotyczącą „nawyków i emocji” towarzyszących prowadzeniu samochodu.

I tutaj robi się niebezpiecznie. Bo jeżeli połączymy miękkie obyczaje, jak np. słuchanie muzyki i zwiedzanie nowych miejsc, z wnioskami o twardym ryzyku podczas jazdy – np. skłonności do wyprzedzania – to powstanie mieszanka wybuchowa.

To tak, jakby uczyć dziecko w przedszkolu, żeby nie przechodziło przez jezdnię na czerwonym świetle, urozmaicając wykład wierszykami o motylkach, które można oglądać, czekając na zielone światło, i cukierkach, których smak ubogaca oczekiwanie na zmianę świateł.

Przyłożenie jednej miary do kierowców ze wszystkich krajów objętych badaniem jest nonsensem. Inne warunki drogowe, różne temperamenty kierujących, niejednolite ograniczenia prędkości, zróżnicowana infrastruktura.

Jeżeli ktoś lubi jeździć dynamicznie w kraju pełnym pustych autostrad, to czy można porównywać związane z tym ryzyko z kierowcą, zmuszonym do przeciskania się przez gęsty ruch i ciągłego wyprzedzania?

Chyba nie. Ale idźmy dalej.

Kierowcy beztroscy

Tych jest 17 proc. spośród ankietowanych. W prowadzeniu auta szukają poczucia wolności i niezależności. Lubią spontaniczne weekendowe wyjazdy bez wcześniej określonego celu.

I tu znowu dygresja: czy kogoś interesuje to, że inni kierowcy lubią wyjeżdżać w weekend, a do tego sami nie wiedzą, gdzie? Czy to coś wnosi do profilu związanego z bezpieczną jazdą?

Kierowcy asertywni

Asertywnych jest 13,3 proc. wśród ankietowanej grupy. To prawdziwi królowie szos, którzy eksponują swoje umiejętności. W samochodach interesuje ich precyzja prowadzenia, dźwięk silnika, pewne hamulce.

I teraz uwaga. Bo to będzie takie adekwatne do naszych warunków zarobkowych i drogowych. Kierowcy asertywni mają szczególnie lubić szybką jazdę po autostradach, a także przejażdżki po mieście drogimi, luksusowymi samochodami plus jazdę terenową.

Czyli?

Zbadano 9000 kierowców, z których 1000 ma Bentleya lub Maserati i wozi się po mieście dla dobrego stylu? Czy to samochody z wypożyczalni? Nie wiadomo. Żadnych dodatkowych informacji z agencji, promującej tę ankietę, nie dało się wyciągnąć.

Ale powróćmy do tych legendarnych chyba umiejętności polskich kierowców. Czy cwaniactwo powinno się nazywać umiejętnością? Czy niezdolność do jazdy zgodnie z przepisami też w ankiecie zaliczają do atutów kierującego?

Ale teraz czas na najważniejsze.

Dynamiczni kierowcy

Jest ich wśród ankietowanych 10,1 proc. Jak czytamy w ankiecie, to „poszukiwacze przygód, wojownicy i ryzykanci”. Wykorzystują dynamikę swoich samochodów do granic możliwości. LUBIĄ JAZDĘ NOCĄ PO MIEŚCIE oraz w trudnych warunkach drogowych.

Teraz czuję się już zakłopotany. Nie wiem, co to znaczy „poszukiwacze przygód”. Czy to kierowcy, często zajeżdżający do kasyn, czy może często chodzący po górach?

Wojownicy – bo uczestniczą w rekonstrukcjach historycznych bitew i potem, wracając z nich, zapominają że są jednak na drodze a nie pod oblężonym zamkiem?

Mnóstwo wieloznacznych określeń, które można interpretować na wiele sposobów. Niestety jest to napisane tak, że można również uznać „dynamicznych kierowców” za bohaterów, z których warto brać przykład.

Nie słyszałem, aby mistrzowie prostej szczególnie gustowali w jeździe na śliskiej jezdni i podczas złej pogody.

Lubią jazdę nocą po mieście?

Czy to oznacza, że 900 spośród 9000 ankietowanych kierowców urządza sobie regularnie nocne miejskie wyścigi? Podczas których zapewne wykorzystywane są te legendarne umiejętności?

Robi się wesoło, a jednocześnie smutno.

Ankieta wskazuje ponadto na różne odkrywcze analogie i specyficzne zachowania dla poszczególnych krajów. I tutaj też będzie ciekawie. Nie wiem, czy tę ankietę przygotowywał ktoś, kto ma fakultet ze statystyki, czy socjolog, w każdym razie wygląda na to, że albo nie ma prawa jazdy, albo nigdy nie jeździł w wybranych krajach z ankiety.

Bo znowu zachowania nieprzystające dobrym kierowcom pokazywane są w taki sposób, że łatwo uznać je za atuty i wziąć z nich przykład. Bo brzmią atrakcyjnie. Oto, w jaki sposób ankieta „stygmatyzuje” kierowców z poszczególnych badanych krajów.

Kierowcy z Polski i Włoch

Będzie cytat. „W tych krajach odnotowano największy odsetek kierowców dynamicznych i asertywnych – lubiących podkreślać swoją obecność na drodze oraz przywiązujących szczególną uwagę do swoich umiejętności”.

Czytam, i nie wierzę.

Określenie kierowcy dynamicznym wydaje mi się – ale może się mylę – z cechami choćby poniekąd pozytywnymi. W polskich warunkach jednak oznacza to nieprzestrzeganie przepisów i wymuszanie pierwszeństwa, plus wiele innych „dynamicznych” zachowań.

Lubiących podkreślać swoją obecność na drodze?

Czy mówimy tu o sympatycznym właścicielu wypasionej bryki z nieco przerośnięta potrzebą zwracania na siebie uwagi, czy może o chamie, który zmienia pas bez kierunkowskazu i wciska się wszędzie, gdzie tylko wypatrzy lukę? Miga światłami i spycha innych z drogi?

I na koniec – znowu bla-bla o umiejętnościach, zapewne wysokich, do których taką uwagę polscy kierowcy ponoć przywiązują.

Litości!

Kierowcy z Turcji

Tutaj jest jeszcze weselej. „Większość kierowców w tym kraju to ekstrawertycy i indywidualiści (…) jazda powinna wywoływać u nich dreszczyk emocji”. O, wielka, wspaniała ankieto!

Byliście kiedyś w Turcji?

Autentyk: wycieczka autobusowa. Jazda w nocy. Kierowca autobusu, najwyraźniej kochający ów „dreszczyk emocji”, przejeżdża ze stoickim spokojem z pełną prędkością przez nieoświetlone równorzędne skrzyżowania. Pasażerowie piszczą z przerażenia.

Robi tak raz, drugi, trzeci…

W końcu pasażerowie autobusu nie wytrzymują napięcia i wymuszają zmianę kierowcy, który w zasadzie… Prowadzi w podobny sposób.

Ekstrawertyk? Indywidualista?

Świetne określenia w odniesieniu do kierowcy.

Kierowcy z Holandii i Belgii

Tutaj ankieterzy akurat najwyraźniej trafili na przyjazny grunt, bo piszą o najbardziej przyjaznych i najmniej wybrednych kierowcach, którzy są praktyczni, odpowiedzialni i pragmatyczni. Jazda ich ponoć zbytnio nie emocjonuje, choć lubią podróżować z rodziną.

Kierowcy z Hiszpanii

To „najuprzejmiejsi i najspokojniejsi kierowcy”. Ponad połowa z nich uważa się za idealnych miejskich kierowców – respektujących przepisy i szanujących innych uczestników ruchu.

Jak się domyślacie, najwyraźniej spytano o to samych kierowców. A kto podważy wysoką samoocenę i przyzna się do błedów?

Kierowcy z Wielkiej Brytanii

Wedle ankiety są przyjaźni i beztroscy, którzy jazdę traktują beznamiętnie i rutynowo.

Kierowcy z Niemiec

Według postępowej ankiety, niemieckimi kierowcami nie ma co sobie zawracać głowy. W duchu asertywności, zaznaczania własnej obecności i słuchania muzyki, nikomu raczej nie zaimponują, bo są „uporządkowani, zaplanowani i MAŁO SPONTANICZNI”.

A że potrafią znakomicie jeździć po autostradach, to już ankiecie umknęło? Jak również to, że potrafią przestrzegać przepisów w obszarach zabudowanych (choć to nasza krajowa nazwa)?

Kierowcy z Francji

Nic to, że fotoradary w tym kraju ciągle i ciągle łupią kierujących, zbierając obfite żniwo dzięki przekraczaniu dopuszczalnych prędkości. Wedle ankiety najważniejsze jest, że francuscy kierowcy są „odkrywcami”. Otóż 32 proc. przebadanych Francuzów przyznało, że…

„W nowych miejscach jeżdżą powoli, żeby podziwiać widoki”.

Niech żyją ankiety, które tak wiele wnoszą do wiedzy o społeczeństwie zmotoryzowanym. Brawo my – dynamiczni kierowcy!