Pan Marek miał drobną stłuczkę. Uszkodzenie było niewielkie, ale nie obyło się bez problemów
Inny kierowca uderzył w tył samochodu pana Marka podczas postoju w korku. Wina była oczywista, ale to, że sprawca się przyznał, jeszcze niczego nie oznaczało, ponieważ swoje trzeba jeszcze "wywalczyć" u ubezpieczyciela. I do pewnego momentu wyglądało na to, że wszystko pójdzie sprawnie, ale w końcu nasz czytelnik trafił na problemy. Oto jak może wyglądać droga od zgłoszenia szkody do uzyskania odszkodowania i sprzedaży uszkodzonego samochodu.