Zmiany w stylistyce kompaktowego Forda nie są rewolucyjne, ale trzeba przyznać, że auto prezentuje się atrakcyjniej. Węższe reflektory w połączeniu z podłużnymi światłami przeciwmgłowymi nadają pojazdowi bardziej sportowy wygląd. Nowe są także maska oraz osłona chłodnicy. Z kolei z tyłu dostrzeżemy inny pas oraz węższe lampy.
Nowości nie zabrakło również we wnętrzu. Najbardziej zauważalna to zastosowanie 8-calowego, dotykowego ekranu w miejsce tradycyjnych klawiszy. Dzięki temu miała się poprawić obsługa urządzeń pokładowych, bo kokpit nie jest przeładowany nadmierną liczbą klawiszy. Niestety, nie do końca się to udało, bo wyświetlacz umieszczono zbyt wysoko i podczas prowadzenia niewygodnie się do niego sięga.
Za to zastrzeżeń nie mieliśmy do pozycji za kierownicą. Dzięki odpowiedniej regulacji kolumny kierowniczej i siedzeń kierowca każdego wzrostu powinien czuć się swobodnie. Cieszy również sportowe ukształtowanie foteli, które świetnie utrzymują jadących podczas pokonywania zakrętów.
Odświeżony Ford Focus otrzymał również nowy silnik benzynowy 1.5 EcoBoost o mocy 150 KM (dostępny także w wersji 182-konnej). Jednostka zapewnia autu dobrą dynamikę (setkę uzyskuje się już po 8,9 s), a przy tym okazuje się cichy także w takcie szybkiej jazdy. Jednak zużycie paliwa nie jest tak optymistyczne jak obiecuje producent. Podczas testu w mieście potrzeba było około 10 l/100 km czyli o 3 więcej niż zawarto w danych technicznych.
Szczegółowy test Focusa po liftingu przeczytacie w AŚ 52/1.