- Sprawdzimy, czy Omontenashi to jedynie slogan, czy jednak nowy wymiar luksusu
- Limuzyna Lexusa jest dłuższa i niższe od poprzednika, a rozstaw osi większy o 35 mm w stosunku do wersji long
Marketingowcy, wprowadzając na rynek nowy model lub jego kolejną generację, lubią posługiwać się hasłami dotyczącymi filozofii projektowania lub innowacyjnych rozwiązań. Prym w tym wiodą Azjaci (np. Mazda – Kodo; Toyota – Keen Look), ale używają ich także europejskie marki (Ford – New Edge Design; Škoda – Simple Clever). W Lexusie pojawia się wątek Omotenashi, odnoszący się do japońskiej gościnności. Testując flagowy model LS z benzynowym V6 (417 KM) i topową wersją wyposażeniową – nomen omen – Omotenashi, sprawdzimy, czy jest to jedynie slogan, czy jednak hasło odzwierciedlające nowy wymiar luksusu.
Żeby go osiągnąć, niezbędna jest duża przestrzeń. W przypadku 5. generacji LS-a uzyskano ją, stosując globalną platformę (GA-L), dzięki której nowe nadwozie jest dłuższe i niższe niż w poprzedniku, a rozstaw osi większy o 35 mm w stosunku do wersji long. W praktyce dodatkową ilość miejsca zyskali zwłaszcza pasażerowie z tyłu.
Lexus LS 500- na siedząco lub na leżąco
Nie dość, że mają pełną swobodę ruchów zarówno nad głową, jak i na wysokości nóg, to na dodatek osoba siedząca na prawym tylnym fotelu może uzyskać dodatkowe centymetry dzięki wydłużonemu o 420 mm w wersji Omotenashi zakresowi odsunięcia fotela przedniego. Przestrzeń ta przy zastosowanych fotelach typu Ottoman pozwala na podróż w pozycji niemal leżącej. Dzięki roletom bocznym i tylnej możemy odciąć się od świata zewnętrznego, a za sprawą 4-strefowej klimatyzacji oraz funkcji podgrzewania, chłodzenia i masażu zaznamy komfortu na najwyższym poziomie. To jednak nie wszystko. W topowej wersji na pasażerów z tyłu czeka system rozrywki z odtwarzaczem DVD i audiofilskim nagłośnieniem Mark Levinson. Dla tych, którzy lubią podróżować w ciszy, przewidziano system aktywnego tłumienia hałasu ANC (Active Noise Control), który niweluje go, emitując z głośników dźwięki o przeciwnej fazie. Brakuje jedynie wysuwanej szyby, żeby odseparować się od szoferki.
Lexus LS 500 - pierwsza klasa
O wygodę podróżowania dba przede wszystkim jednak zawieszenie. W LS-ie bazuje na pneumatyce, która współpracuje z systemem korekcji sztywności amortyzacji AVS. Nowością jest liczba progów przełączania charakterystyki tłumienia: 9 oferowano w poprzednim modelu, a obecnie – aż 650. Dodatkowym zadaniem układu AVS jest ograniczanie przechyłów nadwozia na zakrętach poprzez usztywnienie siły tłumienia.
Lexus LS 500 - precyzyjny, ale nie sportowy
Ponadpięciometrową limuzynę Lexusa, ważącą prawie 2,4 tony, prowadzi się znakomicie. Samochód posłusznie wykonuje polecenia kierowcy i jest stabilny na zakrętach. O dobrą trakcję dba napęd na wszystkie koła, wykorzystujący międzyosiowy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu typu torsen. Mimo adaptacyjnego zawieszenia i wszechobecnej elektroniki kierowcy lubiący ostrą jazdę odczują jednak skutki dużej masy pojazdu. Choćby podczas ostrego hamowania. Trzeba przyznać, że droga hamowania na suchej nawierzchni ze 100 km/h, wynosząca 39 m, jest zbyt długa!
Znajdujące się pod maską benzynowe V6 ma sporo mocy (417 KM) i momentu obrotowego (600 Nm). Zwłaszcza w trybach Sport i Sport+ potrafi pokazać pazurki, w czym wspomaga je nowoczesny 10-stopniowy hydrokinetyczny „automat”. Tyle że wysoką moc silnika twin turbo wykorzystuje się raczej w LS-ie do wyprzedzania i szybkiej autostradowej jazdy niż do ewolucji na torze. W trasie doceniliśmy rozsądne spalanie, które wyniosło ok. 10 l/100 km.
Ceny LS-a 500 zaczynają się od 510 000 zł, o 20 000 zł tańsza jest słabsza, 299-konna hybryda. Wydłużone Audi A6 kosztuje od 429 000 zł, a „siódemka” BMW w longu – od 449 000 zł.
Lexus LS 500 - to nam się podoba
Wysoka jakość wykończenia, wygodne podróżowanie, szybki „automat”, asystenci kierowcy.
Lexus LS 500 - to nam się nie podoba
Słaba skuteczność hamulców, duża masa odczuwalna podczas szybkiej jazdy, obsługa syst. pokładowych.
Lexus LS 500 - naszym zdaniem
Każda z flagowych limuzyn Audi, BMW czy Mercedesa jest szybka, komfortowa i luksusowa, ale LS jest wśród nich wyjątkowy. Może nie potrafi jeździć autonomicznie jak A8, nie jest tak szybki na łukach jak „siódemka”, ale wyjątkowość zapewnia mu japońska gościnność.
Lexus LS 500 Omotenashi - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benz. twin turbo/V6/24 |
Pojemność skokowa | 3445 cm3 |
Moc maksymalna | 417 KM/5200 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 600 Nm/1600-4800 obr./min |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,9 s (test: 5,8 s) |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Czas rozpędzania 60-100/80-120 km/h | 3,0 s/3,7 s (aut.) |
Hałas w kabinie przy 50/100/130 km/h | 54 dB/61 dB/65 dB |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne/gorące) | 38,9 m/39,0 m |
Średnie spalanie | 7,8 l/100 km (testowe: 11,4) |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 10-biegowa/4x4 |
Długość/szerokość/wysokość | 5235/1900/1460 mm |
Rozstaw osi | 3125 mm |
Rozmiar opon | 245/45 R 20 |
Pojemność bagażnika | 480 l |
Masa rzeczywista/ładowność | 2375 kg/385 kg |
Gwarancja mechaniczna/perforacyjna | 3 lata (100 tys. km)/12 lat |
Przeglądy | co 15 tys. km lub rok |
Cena podstawowa testowanej wersji | 660 000 zł |
Cena testowanego auta | 667 200 zł |