Wiem, wiem – znam te wszystkie zastrzeżenia co do silników litrowych (najłagodniejsze: litr to może mieć karton mleka, a nie silnik samochodu). Mimo wszystko zaryzykowałem. Litrowa jednostka benzynowa to 3-cylindrowy motor z turbodoładowaniem. Zanim się go odsądzi od czci i wiary warto poznać jego parametry.
Rozwija moc 115 KM przy 5 tys. obr./min. Jednak ważniejszy od mocy jest drugi parametr – moment obrotowy, a ten jest wysoki i wynosi 200 Nm przy 2000-3500 obr./min. O takich silnikach mówi się, że mają płaski wykres momentu obrotowego. Co to oznacza w praktyce? To, że silnik jest elastyczny, nie trzeba go „kręcić" do wysokich obrotów, gdy chcemy przyspieszyć.
Tyle teorii – a jak benzynowa „litrówka" zachowuje się w czasie jazdy? Podczas pierwszych jazd testowych do dyspozycji miałem Octavię 1.0/115 KM ze skrzynią manualną, 6-stopniową (w ofercie jest też 7-stopniowy „automat" DSG). Na pokładzie 2 osoby, bez bagażu – auto waży wówczas ok. 1300 kg.
Pierwsze zaskoczenie – litrowa Octavia nie jest autem ospałym, silnik żwawo wchodzi na obroty, przyspieszenie jest dość dynamiczne. Na pierwszym biegu można rozpędzić się do 50 km/h. Można, co nie znaczy, że trzeba. Przy tej prędkości na pierwszym biegu strzałka obrotomierza wchodzi już na czerwone pole (czyli ok. 6 tys. obr./min).
Na drugim biegu można dociągnąć do „setki", ale na podobnych warunkach – strzałka na czerwonym polu. Silnik jest wtedy bardzo głośny, a chwilowe spalanie wysokie. Nie mówiąc już o niewielkim komforcie jazdy z powodu hałasu. Kiedy przy „setce" wrzucimy trzeci bieg, jest trochę lepiej – silnik ma ok. 4200 obr./min, ale nadal jest zbyt głośny – jazda przy tej prędkości obrotowej może być chwilowa, np. podczas wyprzedzania czy przyspieszania na dobrej drodze.
Na czwartym biegu, przy 100 km/h silnik ma ok. 3100 obr./min i to jest optymalna dla niego prędkość obrotowa – również na wyższych biegach. Motor staje się wtedy cichy, auto dobrze przyspiesza, słychać tylko szum powietrza i odgłos toczących się kół. A ile wtedy spala litrowy motorek? Wg wskazań komputera pokładowego na dystansie kilkudziesięciu kilometrów litrowa Octavia spaliła średnio 6,7 l/100 km.
Skoda Octavia - czy motor 1.0 TSI można polecić?
Tak, ale nie każdemu kierowcy. Jeśli ktoś zamierza zabierać na pokład komplet pasażerów, spore bagaże i jednocześnie oczekuje od auta dużej dynamiki w każdych warunkach – na pewno nie będzie usatysfakcjonowany 3-cylindrową jednostką. Motor 1.0 TSI/115 KM parametry ma dobre – do „setki" przyspiesza w 9,9 sekundy, a prędkość maksymalna, jaką zapewnia Octavii to 203 km/h. To dane fabryczne dla wersji z 6-biegową skrzynią ręczną. Wersja z 7-stopniową DSG ma minimalnie gorsze parametry.
Problem z litrowym silnikiem w Octavii ma charakter bardziej psychologiczny, niż techniczny. Wielu kierowcom trudno się pogodzić z myślą, że ich auto napędzać będzie jednostka o tak małej pojemności. Proponuję podejść do tego z innej strony – porównać nie samą pojemność, ale dane techniczne i osiągi. A tu już wstydu nie ma! Do „setki" w czasie poniżej 10 sekund i nieco ponad 200 km/h to bardzo dobry wynik.
Warto też pamiętać o wysokim momencie obrotowym – 200 Nm. Czy wiecie, jakie modele starszych aut miały tak wysoki moment? Np. Opel Astra IV produkowana od 2009 r. z silnikiem 1.6 – moc 115 KM, a moment 155 Nm. Czyli znacznie niższy od litrowej Octavii. Czy ktoś wyśmiewa Astrę „czwórkę" z tego powodu? Podobnie rzecz się ma z Renault Megane III z silnikiem 1,6. Moc 116 KM, a moment – 151 Nm. Albo Renault Laguna II (z lat 2001-07) z silnikiem 1,8. Moc 120 KM, ale moment 170 Nm. Czy ktoś się z niej nabijał?
A teraz kij w mrowisko – czy wiecie, jaki moment obrotowy ma BMW 3 ((E46) z 2-litrowym silnikiem? 200 Nm przy 3750 obr./min. Tyle samo, ile w litrowym silniczku z najnowszej Octavii. Inna sprawa – jak trwałe okażą się wysilone małe silniki? Ale na to pytanie będzie można odpowiedzieć dopiero za kilka lat, gdy litrowym Octaviom stuknie na licznikach 100 czy 200 tys. km przebiegu.
Skoda Octavia - czy po liftingu jest atrakcyjna?
To znowu kij w mrowisko, ponieważ model budzi skrajne opinie. Stylistycznie jest OK. Zmiany w modelu na rok 2017 nie są rewolucyjne. Największa to podwójne reflektory z przodu. To od teraz znak rozpoznawczy nowej Octavii.
To też ostatnia, pożegnalna praca stylisty Skody – Jozefa Kabana. W dniu, w którym rozpoczęły się jazdy testowe odnowioną Octavią, sensacją dnia stała się wiadomość, że Kaban po wielu latach pracy dla Skody odchodzi z tej firmy do BMW.
Czy zatem podwójne reflektory nie są „zemstą" Kabana? Nie, przód nowej Octavii wygląda dobrze, choć pomysł z podwójnymi reflektorami nie jest nowy – tak było kiedyś w Mercedesie klasy E oraz w Lexusie GS. Wytłumaczenie, po co w nowej Octavii podwójne reflektory jest banalnie proste – dla odróżnienia Octavii od innych modeli Skody, a szczególnie Rapida i Superba. Przed zmianą te trzy modele miały niemal identyczne przody, co nie podobało się i klientom i specom od marketingu Skody.
Opisując pierwsze wrażenia z jazd odnowioną Skodą Octavią, trzeba wspomnieć o wzbogaceniu wyposażenia tego modelu – jednak głównie dotyczy to dodatkowo płatnych opcji i wyższych wersji wyposażeniowych.
Testowana wersja 1.0 TSI/115 KM miała w tylnym zawieszeniu belkę skrętną. To proste (i niezawodne) rozwiązanie, ale wielkiego komfortu nie zapewnia, na nierównościach słychać jak belka pracuje (stuki). Znacznie lepsze jest zawieszenie w wersjach z silnikami o większych pojemnościach – jest tam oś wielowahaczowa.
W odnowionej Octavii dostępne jest (jako opcja) adaptacyjne zawieszenie DCC (Dynamic Chassis Control) z trzema trybami pracy: Comfort, Normal i Sport. Można też wybrać profil jazdy (Eco, Normal, Comfort, Sport, Indywidual). W opcji jest też układ wspomagania cofania z przyczepą. Rozbudowane są też układy elektroniczne zapewniające bezpieczeństwo i multimedia – gwarantujące rozrywkę podczas podróży Octavią.
Skoda Octavia - ile kosztuje z litrowym silnikiem TSI/115 KM?
Wersja podstawowa Active ze skrzynią ręczną 6-biegową 72 450 zł. Drugi poziom wyposażenia – Ambition wyceniono na 78 040 zł, trzeci – Drive na 81 690 zł, a najwyższy – Style na 82 780 zł.
Octavia jest liderem polskiego rynku – w 2016 r. sprzedano w Polsce niespełna 17 tys. tych modeli w różnych wersjach silnikowych i wyposażeniowych.