stała się częścią Grupy Volkswagena, uzyskując w niej pozycję analogiczną do hiszpańskiego Seata. W Mladej Boleslavi natychmiast ruszyły prace mające na celu odbudowę prestiżu czeskiej marki z tradycjami. Pierwszym zadaniem była poprawa jakości aut będących w produkcji. Warto przy tym przypomnieć, że mimo rozmaitych docinków (w rodzaju "Szkoda, że nie lepsza...") w tzw. obozie ludowo-demokratycznym czeskie wozy miały bodaj najlepszą opinię co do jakości wykonania i trwałości. I to mimo tego, że Skoda przed 1991 rokiem nie korzystała z żadnych licencji i konsekwentnie pracowała nad własnymi rozwiązaniami. Kiedy kanciastą "Favoritkę" zastąpił zaokrąglony i znacznie ładniejszy model Felicia, nie było więc większego zaskoczenia - spodziewano się, że współpraca Czechów i Niemców szybko musi przynieść efekty. Model ten został przyjęty przez klientów naprawdę dobrze, wersja kombi stała się nawet najlepiej sprzedającym się autem tego typu na polskim rynku. Sprzyjało temu uruchomienie montażu w zakładach Volkswagen Poznań w grudniu 1994 r. Ze sprowadzanych z Mladej Boleslavi zestawów składano auta trafiające do sprzedaży w Polsce - najpierw Skody Favorit, a potem (od końca 1995 r.) Felicie. Mała, ale rodzinnaFelicia powstała na bazie modelu Favorit, natomiast Felicia Combi to następca nieco mniej u nas popularnego modelu Forman. Wersję kombi odróżnia od modelu podstawowego nie tylko kształt tylnej części nadwozia. Dłuższa o całe 35 centymetrów Felicia jest bez wątpienia w pełni funkcjonalnym małym autem rodzinnym. Jeśli w przypadku krótszego modelu można zgłaszać pretensję, że przestrzeń ładunkowa jest zbyt mała jak na wóz pięcioosobowy, to model kombi zapewnia piątce podróżnych nie tylko możliwość stosunkowo wygodnego podróżowania, ale także dużo miejsca na bagaż. Pojemność bagażnika wynosi bowiem 447 l przy wykorzystaniu miejsca do parapetu tylnego okna, a jest to naprawdę świetny rezultat w tej klasie.Jeśli podróżuje się we dwie osoby, tylne siedzenia można złożyć, a wtedy objętość przestrzeni ładunkowej rośnie do 1366 l, przy czym jej długość wynosi 145 cm. Siedzenia da się również w prosty sposób wyjąć, a wtedy do dyspozycji jest bagażnik o objętości użytecznej 1475 l. Widać też, że wszechstronność samochodu była przedmiotem naprawdę starannych zabiegów konstruktorów. Można wyjmować - w zależności od potrzeb - jedną trzecią lub dwie trzecie tylnego siedzenia, łatwy do usunięcia jest także przedni fotel pasażera, a to z kolei zwiększa długość przestrzeni ładunkowej do 3 metrów i pozwala na przewiezienie nie tylko nart na urlop, ale i całkiem porządnej drabiny na działkę. Jak większa siostraPraktyczne auto jest przy tym zupełnie ładne, szczególnie w wersji po face liftingu przeprowadzonym wiosną 1998 r. Felicia otrzymała wówczas kratę wlotu powietrza i maskę o przetłoczeniach wzorowanych na większym i nowszym modelu Octavia. W środku pojawił się dwukolorowy, naprawdę estetyczny kokpit, któremu nie można odmówić funkcjonalności. W porównaniu ze starszymi wozami znacznie poprawiła się jakość zastosowanych tworzyw i tapicerki. Widocznym rezultatem wejścia w struktury Volkswagena było dostosowanie, przy okazji restylingu, oferty wyposażenia do poziomu przyjętego przez renomowanych producentów. Inna sprawa, że w Polsce lepiej sprzedawały się auta oskromniejszym wyposażeniu. Prezentowany model Felicii Combi łączy z Octavią i Volkswagenem jeszcze jedno - silnik 1.6 produkcji koncernu VW. Ta jednostka, dobrze już sprawdzona w chwili rozpoczęcia montażu w Skodach, czyni z Felicii auto dość żwawe i raczej umiarkowanie paliwożerne. Jest przy tym trwała i mało awaryjna. W kierunku VWSilnik wymaga jedynie pamiętania o terminach wymiany oleju i paska rozrządu. Producent zaleca sprawdzać pasek co 30, a wymieniać co 90 tys. km, ale praktyka wskazuje, że bezpieczniej zrobić to po 60 tys. km. W układzie chłodzenia czasem psuje się termostat, warto zwrócić na to uwagę, by nie doprowadzić do poważniejszych uszkodzeń silnika. W skrzyni zdarza się uszkodzenie synchronizatora 2. biegu (zgrzyty). Dość nietrwały jest zewnętrzny mechanizm zmiany biegów (trudne przełączanie), ale naprawa nie kosztuje wiele. W zawieszeniu zużywają się sworznie wahaczy i poduszki przednich amortyzatorów. Felicie z końca lat 90. były nieźle zabezpieczane przed korozją, mają jednak słabe punkty. Rdza atakuje drzwi boczne w pobliżu zamków oraz piąte drzwi w okolicy szyby. Szybko koroduje również tłumik końcowy. W pechowych egzemplarzach zdarzają się przecieki wody do wnętrza (uwaga na mokre gąbki pod kokpitem).
Całkiem inna Skoda
W 1991 roku Skoda Automobilowa a.s.