Także studiowanie suchych danych technicznych nie pomoże. Jak więc w tej sytuacji dokonać właściwego wyboru? Czy zasugerować się ceną, opinią, a może pójść za głosem serca i wybrać markę, do której czujemy duży sentyment? Najlepiej wziąć pod uwagę wszystkie czynniki oraz zachować zimną krew. Trzeba pamiętać, że chodzi o samochód kilkuletni, a w tym przypadku bardzo ważny jest też stan konkretnego egzemplarza. Nasze porównanie może pomóc dokonać wyboru spośród czterech popularnych kompaktowych sedanów. Ford Focus, Opel Astra II, Seat Toledo II i VW Bora to auta dobrze znane z polskich ulic. Oczywiście, sedany są rzadziej spotykane niż np. wersja pięciodrzwiowa i kombi, ale ich podaż na rynku wtórnym jest wystarczająco duża, by znaleźć auto zgodne z oczekiwaniami.Podobne temperamenty i zużycie paliwa Rzut oka na dane techniczne silników. Wszystkie są benzynowe, mają pojemność 1,6 l i rozwijają identyczną moc 101 KM. Jednak podczas jazdy daje się wyczuć niewielkie różnice. W sprincie najszybszy okazuje się Ford - przyspieszenie do "setki" zajmuje mu 11 s. O pół sekundy dłużej rozpędzają się Astra i Toledo. Najwolniejsza, z czasem 11,7 s, jest Bora. Trudno wskazać też zdecydowanego zwycięzcę w porównaniu elastyczności. Na piątym biegu przyspieszenie sprawia nieco problemów Focusowi, który na rozpędzenie się od 80 do 120 km/h potrzebuje około 22 s, podczas gdy wszyscy trzej konkurenci robią to w nie dłużej niż 16 s. To wina długiego przełożenia piątego biegu, jednak wystarczy zredukować do "czwórki", aby dotrzymać kroku rywalom. Przy niskich prędkościach obrotowych wyraźnie czuć większą ochotę do pracy8-zaworowego silnika Seata oraz Volkswagena (ta sama konstrukcja). Jak widać, występują drobne rozbieżności w osiągach, ale nie są one na tyle istotne, by faworyzować któryś z samochodów. Wszystkie zapewniają wystarczającą dynamikę, aby kierowca nie czuł się zawalidrogą. Doskonale nadają się do ruchu miejskiego. Również na trasie moc silników w każdym przypadku pozwala na sprawne wyprzedzanie, jednak przy założeniu, że nie poruszamy się z pełnym obciążeniem. A co ze spalaniem? Przecież przy dzisiejszych cenach paliw to czynnik bardzo ważny przy wyborze rodzinnych "czterech kółek". Nasze testowe pomiary wypadają na korzyść nowoczesnych silników Focusa oraz Astry. Średnio zużywają one około 7 l/100 km. Obaj przedstawiciele koncernu Volkswagena potrzebują przeciętnie o 0,5 litra więcej paliwa. Jednak "8-zaworowiec" Bory i Toledo pracuje ciszej, zwłaszcza podczas szybkiego przyspieszania, ale nie tylko. Samochody te są najlepiej wyciszone. Podczas jazdy autostradą z prędkością 130 km/h poziom hałasu w ich wnętrzu wynosi tylko 71 dB (u konkurentów jest głośniej nawet o 2, 3 dB). Najlepsze własności jezdne oferuje FocusPod względem własności jezdnych niedościgniony dla reszty jest Focus. Jego tylne koła prowadzi bardzo udana, wielowahaczowa konstrukcja z poprzecznym wahaczem łopatkowym. Daje mu to wyraźną przewagę nad rywalami, szczególnie podczas dynamicznej jazdy - jest stabilny i doskonale trzyma się jezdni, nawet gdy na pokładzie znajdują się cztery osoby, a bagażnik zapakowano po samą klapę. Jednak podwozie Focusa może przysporzyć najwięcej problemów. Tylna oś jest podatna na zmianę geometrii - mechanicy zalecają sprawdzenie ustawienia podczas corocznej inspekcji. Konkurenci na szybko pokonywanych łukach czują się mniej pewnie, zwłaszcza pozbawiona stabilizatora tylnej osi Astra. Nie oznacza to jednak, że Toledo, Bora czy Astra prowadzą się kiepsko. Może nie nadają się do typowo sportowej jazdy, ale to przecież rodzinne sedany, które mają głównie zapewnić przyzwoity komfort podróży. Ich zawieszenie i tak wydaje się za sztywne, jak na polskie drogi, w wyniku czego pokonywane nierówności są mocno wyczuwalne. Zawieszenie Focusa bywa problematyczneSama trwałość tylnego zawieszenia w Astrze, Borze i Toledo nie budzi poważnych zastrzeżeń. Z tyłu zastosowano belkę skrętną, która przez długie lata nie wymaga żadnych interwencji mechanika. Trzeba tylko co około 100 tys. km wymienić tylne amortyzatory, które w przypadku Focusa również przejeżdżają podobną trasę. Przednie zawieszenie we wszystkich autach ma zbliżoną konstrukcję i trwałość.W przypadku Seata oraz VW atutem jest system kontroli trakcji ESP, który co prawda za dopłatą, ale był dostępny na polskim rynku już na początku sprzedaży modeli. Niestety, u pozostałej dwójki było to wyposażenie początkowo niedostępne. W najuboższych wersjach Astry i Focusa kupionych w Polsce nie znajdziemy również ABS-u (był oferowany tylko jako opcja). W porównaniuskuteczności hamulców wszystkich czterech aut najgorzej wypadła Astra - na zatrzymanie się ze 100 km/h potrzebowała aż 43 metrów, podczas gdy konkurenci nieznacznie tylko przekroczyli 40 metrów. Co ciekawe, jeśli porównamy drogę hamowania tych samych aut z silnikami 1.8 (2.0 w Borze), Astra wcale nie wypada najgorzej, a jej droga hamowania jest krótsza o 4 metry. Jednak w praktyce może się okazać, że kilkuletnia Bora hamuje dużo gorzej od Astry. Wszystko zależy od tego, jakie klocki, tarcze hamulcowe czy opony zastosował poprzedni właściciel - oryginalne w większości przypadków na pewno zostały już dawno wymienione, a jeśli nie, warto to zrobić. U całej czwórki spotkamy się z podobną ilością miejsca z przodu. Wygodnie mogą zasiąść tu nawet wysokie osoby, z tym, że w Oplu szerokość wnętrza na poziomie przednich siedzeń jest mniejsza niż u konkurentów o 5 cm. We wszystkich autach, choć nie w każdej wersji, spotkamy kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach, dzięki czemu można przyjąć bardzo wygodną pozycję. Najwygodniejsze przednie fotele, z dobrym trzymaniem bocznym i odpowiednio długimi siedziskami, znajdziemy w Toledo oraz Focusie. Jeśli przejdziemy na tył, okaże się, że Toledo i Bora są najciaśniejsze. Najbardziej komfortowo poczujemy się w Fordzie - wynika to z największego rozstawu osi. Astra plasuje się pośrodku, choć w wypadku Opla nisko położone siedzisko nie zapewnia dobrego podparcia nóg. W każdym aucie zastosowano dobrej jakości materiały wykończeniowe i starannie je zmontowano. W Borze i Astrze przytłacza czarna kolorystyka, w Focusie i Toledo częściej można spotkać jaśniejsze tonacje. Ford wyróżnia się też oryginalnym wzornictwem - deska rozdzielcza o nietypowych kształtach jest bardzo efektowna i łatwa w obsłudze (chociaż na pierwszy rzut oka taka się nie wydaje). Równie korzystne wrażenie robi ładne wnętrze Toledo o sportowym charakterze. Natomiast najbardziej praktyczne są kokpity Opla i Volkswagena, poza tym dobrze wypadają też pod względem trwałości. Przy dużych przebiegach najdłużej świeżość zachowują obicia foteli aut koncernu Volkswagena, ale w egzemplarzach intensywnie używanych też można spotkać porysowane uchwyty drzwi i łuszczącą się farbę na elementach plastikowych. W Fordzie przy przebiegu zbliżającym się do 200 tys. km fotele często wyglądają na "zmęczone". Bagażniki obszerne, ale mało praktyczneNajwiększą przestrzeń bagażową oferuje Seat Toledo. Jego bagażnik o pojemności 500 l robi duże wrażenie i może zmieścić naprawdę pokaźny bagaż. Równie okazale prezentuje się 490-litrowy kufer Focusa - Astra (460 l) i Bora (455 l) są mniej pakowne. Jednak wszyscy mają ten sam problem: bagażniki są obszerne, ale wąski otwór załadunkowy nie pozwala na zapakowanie przedmiotów o dużych gabarytach. Oczywiście, tylne kanapy można rozłożyć, a tym samym dość mocno zwiększyć przestrzeń ładunkową. Najwięcej ciężaru można załadować do Bory (535 kg), niewiele mniej do Toledo (525 kg) oraz Astry (520 kg), najmniej do Focusa (480 kg). We wszystkich autach dostępne było bogate wyposażenie, ale na ogół wymagało dopłaty (szczególnie w Borze i Toledo). Stąd dużo aut pochodzących z polskich salonów to "golasy". W pierwszych latach oznaczało to jedną poduszkę powietrzną w przypadku Forda i Opla (VW i Seat w standardzie oferował dwie), elektrycznie sterowane szyby przednie, niekiedy radio i m.in. wspomaganie kierownicy. Standard stopniowo się poprawiał i pod koniec produkcji najbogatsze wersje miały już cztery poduszki powietrzne, pełną "elektrykę", komputer pokładowy czy klimatyzację. Czynnikiem bardzo pomocnym w dokonaniu wyboru mogą być koszty. Tutaj występują najwyraźniejsze różnice. Za Borę i Toledo trzeba zapłacić najwięcej - różnica w stosunku do Focusa i Astry z podobnego rocznika może wynieść od 5 do 7 tys. zł. Czy warto wydać więcej? To przecież spora suma pieniędzy. W przypadku Bory płacimy za największy prestiż i zakorzenioną w głowach wielu Polaków - szczególnie tych starej daty - dobrą jakość wykonania. Natomiast w przypadku Toledo - za atrakcyjny wygląd i technikę udostępnioną przez Volkswagena. Na pewno też te dwa auta najmniej stracą na wartości po kilku latach użytkowania. Trzeba się liczyć z tym, że zapłacimy o kilkaset złotych rocznie więcej za ich ubezpieczenie. Liczenie na to, że będą najmniej awaryjne, ma uzasadnione podstawy, ale Ford i Opel również nie uchodzą za samochody "specjalnej troski". Generalnie żadne z opisywanych aut nie wyróżnia się ponadprzeciętną usterkowością. Liczba drobnych awarii jest największa w Fordzie i Oplu. Focus ma problemy z wyciekami oleju, awariami osprzętu silnika, zdarzają się też przypadki korozji. W Astrze dość często uszkodzeniu ulega sonda lambda i zawór recyrkulacji spalin, mogą pojawić się też luzy w maglownicy. Bora i Toledo też nie są bez skazy, to już auta kilkuletnie i też zdarzają się w nich usterki "elektryki" czy osprzętu silnika.Problemy sprawia tylko zawieszenie FocusaUkłady napędowe bardzo rzadko się psują. Wydatki związane ze standardową obsługą i wymianą części eksploatacyjnych są porównywalne. Żywotność klocków hamulcowych, sprzęgła czy amortyzatorów również. Częściej niż u konkurentów, bo co 60 tys. km (bezpieczny przebieg zalecany przez mechaników), wymiany wymaga napęd rozrządu w silniku Astry - jego koszt w ASO to około 1000 zł. W Focusie za to samo trzeba zapłacić 1300 zł, ale wymiana jest rzadsza - co 120 tys. km. W Borze oraz Toledo wymianę napędu rozrządu przeprowadza się co 90 tys. km, ale kosztuje to trochę mniej - ok. 840 zł. Końcowy werdykt nie jest łatwy. Każde auto ma swoje zalety: Focus przekonuje do siebie przystępną ceną, ciekawym wzornictwem, obszernym wnętrzem i rewelacyjnym prowadzeniem. Astra - trzeba przyznać - jest trochę nudna i toporna, ale gwarantuje za to spokojną eksploatację i niewielekosztuje, natomiast Bora i Toledo to konstrukcje dopracowanei mające ustabilizowaną pozycję na rynku używanych, ale trzeba za nie dużo zapłacić. Którego sedana więc wybrać, przy założeniu, że staną przed nami egzemplarze w porównywalnym stanie technicznym? Jeśli ktoś będzie kierować się oryginalną stylistyką oraz satysfakcją z jazdy, powinien wybrać Focusa, ceną i spokojną eksploatacją - Astrę, natomiast ogólnym dobrem rodziny - Borę lub Toledo.
Ford Focus, Opel Astra II, Seat Toledo II, VW Bora - Który spodoba się rodzinie?
Wybór kilkuletniego sedana klasy kompakt nie będzie łatwy. Oferta jest bardzo bogata, a różnice pomiędzy autami na pierwszy rzut oka są niewielkie.