Niektóre modele cieszą się tak dużym zainteresowaniem, że producentowi opłaca się utrzymać równolegle produkcję starszej i nowszej generacji (zdarza się, że dotyczy to nawet pojazdów w wersji sprzed i po liftingu, jak miało to miejsce w przypadku Octavii II). W takiej sytuacji starszy – oczywiście, generacyjnie – model ma znacznie atrakcyjniejszą cenę, ale wyposażenie seryjne bywa przeciętne (lista opcji też nie rozpieszcza), a paleta silników jest mocno ograniczona (przeważnie 2-3 jednostki).

Mimo to nie ma problemu ze znalezieniem chętnych na pojazdy tego typu, bo niska cena robi swoje! Na rynku wtórnym nie brakuje więc takich samochodów. I wtedy u osób polujących na konkretny model pojawia się dylemat: czy za te same pieniądze kupić młodsze generacyjnie auto, ale starsze rocznikowo, czy na odwrót?