W życiu każdej rodziny przychodzi czas na praktyczne kombi. Powody są różne: narodziny dziecka, remont mieszkania, budowa domu, ale wszystko sprowadza się do zapotrzebowania na duży bagażnik. Chwila rozstania z eleganckim sedanem lub sportowym coupé często bywa dość przykra, choć zazwyczaj tęsknota nie trwa długo, bo zalety funkcjonalnego kombi można naprawdę szybko docenić.
Ta praktyczna wersja nadwoziowa stała się popularna już wiele lat temu, więc nie ma problemu ze znalezieniem jej nawet wśród kilkunastoletnich aut wartych zaledwie kilka tys. zł. Nasza prezentacja ma pomóc wybrać najciekawsze propozycje tego typu dostępne w trzech przedziałach cenowych: do 10, do 20 i do 30 tys. zł. Oczywiście, najtrudniej mają ci, którzy mogą wydać na auto nie więcej niż 10 tys. zł. Problem w tym, że za tak małą sumę kupimy tylko dość leciwe samochody, które – nawet jeśli należą do modeli uznawanych za trwałe – wymagają już coraz częstszych napraw.
Bardzo ważny staje się wtedy dostęp do tanich części zamiennych i prosta konstrukcja, czyli to, co pozwala utrzymać koszty eksploatacji na niskim poziomie. Dlatego jeśli kupujemy kilkunastoletnie auto, nie decydujmy się na klasę wyższą, która z wiekiem staje się droga w utrzymaniu. Ci, którzy mogą wydać na kombi do 20 czy 30 tys. zł, mają już dużo łatwiej, chociaż i na nich czekają pułapki – młodsze auta są bardziej skomplikowane i już po kilku latach miewają problemy, które w starszych się nie zdarzają.
To zagrożenie dotyczy zwłaszcza użytkowników aut z nowoczesnymi dieslami wyposażonymi w bezpośredni wtrysk paliwa. Jednak i w tym przypadku prostsza oraz tańsza jest eksploatacja tych modeli, które są popularne, mają łatwo osiągalne, tanie części i nie są zbyt naszpikowane elektroniką. Przy zakupie kombi ważna jest nie tylko pojemność kufra, lecz także jego kształt i np. sposób składania kanapy.
Volkswagen Passat (1993-97): Z pewnością jednym z najciekawszych kombi, które można kupić za kilka tysięcy zł, jest Volkswagen Passat B4 produkowany w latach 1993-97 . To auto dysponujące obszernym wnętrzem i ustawnym, dużym bagażnikiem – można go łatwo powiększyć przez złożenie kanapy i dość mocno obciążyć.
Oczywiście, na rynku wtórnym znajdziemy jeszcze co najmniej kilka aut, które są nie mniej praktyczne niż opisywany Passat, jednak jego przewaga tkwi w niskich kosztach utrzymania, a to w przypadku tak leciwych aut jest bardzo istotne. Tania eksploatacja wynika z dużej popularności tego modelu, prostej konstrukcji i bogatej oferty niedrogich części.
Co prawda, większość Passatów B4 ma już duże, kilkusetysięczne przebiegi, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to jeszcze auto ze starej szkoły projektowania, dla którego taki dystans nie musi oznaczać końca eksploatacji. Najważniejsze, aby karoseria była w przyzwoitym stanie. Z resztą można sobie zawsze poradzić i nie wiążą się z tym kilkutysięczne wydatki.
Kompleksowy remont prostego zawieszenia będzie kosztował nie więcej niż kilkaset złotych, a pojedyncze części, takie jak np. sworzeń wahacza, to wydatek zaledwie 30 zł. Nawet jeśli zawiedzie silnik, za kilkaset złotych kupimy drugi, używany. Popularną i najbardziej poszukiwaną jednostką w tym modelu (ze względu na ekonomiczność) jest jeden z pierwszych diesli 1.9 TDI/90 KM, zasilany pompą wtryskową. Często znajduje się on już w nie najlepszej kondycji, ale naprawa turbiny czy wtryskiwaczy może go usprawnić jeszcze na co najmniej kilka lat.
Renault Mégane (1995-2002) - Wersja kombi w przypadku Renault Mégane'a pojawiła się dopiero przy okazji liftingu przeprowadzonego w 1999 r. Dlatego nie występują w niej poważne problemy z korozją, jakie zdarzały się w pierwszych rocznikach tego modelu. Atutami samochodu są: niska cena, popularność, prosta budowa i niewysokie koszty napraw. Jeśli eksploatacja ma być tania, wybór powinien paść na jeden z silników benzynowych. Niestety, w kombi nie spotkamy trwałego diesla 1.9 D, a nowsze jednostki wysokoprężne z wtryskiem bezpośrednim dTi i dCi to zbyt duże ryzyko – jeśli zawiedzie ich osprzęt, koszt naprawy może przekroczyć połowę wartości auta.
Volvo 850 (1991-2000) - Przy małym budżecie nie warto kupować aut wyższych klas, bo ich eksploatacja z wiekiem staje się dość kosztowna, m.in. z powodu stosunkowo drogich części. Jeśli jednak koniecznie chcecie mieć duże i bardzo komfortowe kombi dające przyjemne poczucie jazdy solidnym i bezpiecznym autem, radzimy zainteresować się Volvo 850. Najlepiej z dieslem 2.5 TDI (R5)/140 KM (konstrukcja Volkswagena).
To motor o wysokiej trwałości i stosunkowo niskich kosztach naprawy, a przy tym dynamiczny i oszczędny. Silniki benzynowe są niestety zbyt paliwożerne, by można było polecić je komuś o niskich dochodach. Chociaż w liczbach bagażnik Volvo 850 nie wypada imponująco (tylko 420 l), to w praktyce nie ma powodów do narzekania – blisko 100 l dostępne jest jeszcze pod unoszoną podłogą. Niestety, podaż aut nie jest już duża.
Toyota Avensis I (1997-2003) - Jeśli możemy wydać na samochód blisko 10 tys. zł, warto zastanowić się nad Toyotą Avensis I generacji.Wersja kombi może pochwalić się dużym bagażnikiem, ale ważniejsze wydaje się to, że mimo już kilkunastoletniej eksploatacji auta te wciąż zadziwiają małą awaryjnością. Szczególnie polecamy wersje z trwałym turbodieslem 2.0 TD/90 KM, a także wszystkie benzyniaki. Zawieszenie może już wymagać remontu, często po raz pierwszy od nowości, ale nie będzie on kosztowny, jeśli skorzystamy z łatwo dostępnych zamienników. Pozytywną cechą auta jest bardzo mała liczba drobnych usterek związanych z „elektryką” i osprzętem silnika.
Seat Cordoba Vario (1997-2002) - Seat Cordoba Vario (czyli Ibiza II w wersji kombi) to auto wykorzystujące tę samą technikę co popularny i ceniony na rynku samochodów używanych VW Polo III. Podczas eksploatacji Seata nie zetkniemy się więc z problemem braku części zamiennych, co więcej – ich ceny są niskie. Za 8-9 tys. zł mamy szansę znaleźć auto w przyzwoitym stanie, i to z poszukiwanym dieslem 1.9 TDI.
Warto też zwrócić uwagę na egzemplarze z wolnossącym motorem 1.9 SDI, który może nie jest zbyt dynamiczny, ale za to okazuje się bardzo ekonomiczny. Mało ryzykowny wybór to również silniki benzynowe. Najczęstsze problemy występujące w tym modelu nie są poważne. Oczywiście, pamiętajmy, że to kombi klasy B, więc 390-litrowy kufer to i tak duża przestrzeń.
Nissan Primera P11 (1996-2002)- Na tle innych kombi klasy średniej z drugiej połowy lat 90. XX wieku Nissan Primera P11 nie wyróżnia się wielkością bagażnika ani tym bardziej zewnętrzną atrakcyjnością. Ma jednak jedną, ważną w kilkunastoletnich autach cechę – dobrą ogólną trwałość. Do nielicznych elementów, które czasami trzeba wymienić, należą górne wahacze przedniego zawieszenia.
Ponadto lepiej unikać benzynowego silnika 1.8 (dostępnego po liftingu), gdyż często zużywa duże ilości oleju. Poza tym wszystkie jednostki są warte polecenia, nawet turbodiesel 2.0 TD, który – pod warunkiem częstej zmiany oleju – bez kłopotu może pokonać kilkaset tysięcy kilometrów. Trzeba zwrócić uwagę na korozję nadwozia – to już częsty problem tego modelu.
Peugeot 406 (1995-2004) - Peugeot 406 to jeden z bardziej udanych modeli firmy i jedno z ciekawszych kombi, które można kupić za kilka tysięcy złotych. Auto ładnie się prezentuje, jest na ogół dobrze wyposażone i oferuje obszerne, komfortowe wnętrze oraz dość duży, 525-litrowy bagażnik. Dla niektórych atutem może być wersja 7-osobowa, z dwoma dodatkowymi fotelami chowanymi w podłodze bagażnika.
Większość silników cieszy się dobrą opinią, ale przy zakupie wersji z dieslem trzeba zwrócić uwagę na kondycję osprzętu – naprawa oznacza wydanie kilku tys. zł. Wrażliwy punkt tego modelu to również tylne zawieszenie, ale jego remont nie jest drogi.
Opel Astra II (1998-2004) - Osoby, które stać tylko na kombi z poprzedniego przedziału cenowego, na pewno uważają, że za kilkanaście tysięcy złotych bez trudu można kupić zadbane auto. Na pewno jest łatwiej, ale wraz z większą sumą rosną oczekiwania i okazuje się, że oferta „kombiaków” do 20 tys. zł też mogłaby być jeszcze bogatsza.
Jedną z ciekawszych propozycji ze względu na pogodzenie funkcjonalności i niskich kosztów eksploatacji jest Opel Astra II kombi. To bardzo popularne auto na polskim rynku wtórnym, o niezbyt skomplikowanej budowie i nieprzeładowane elektroniką. Jego wnętrze jest funkcjonalne, chociaż mało efektowne – ciemne kolory, niezbyt finezyjne kształty. Warto polecić wersję z silnikiem benzynowym 1.6 (8- lub 16-zaworowym) o mocy od 75 do 101 KM. To mało problematyczna jednostka, ponadto dobrze współpracująca z instalacjami LPG, przez co stanowi ciekawą alternatywę dla bardziej ryzykownych silników wysokoprężnych.
Z diesli najlepiej wybrać motor 1.7 DTI lub 1.7 CDTi (oba konstrukcji Isuzu). Nie mają one typowych słabych punktów, ale większość z nich pokonała już na tyle duże przebiegi, że trzeba się liczyć z naprawami osprzętu. Nie będą one tak drogie jak w przypadku nowszych jednostek, jednak mimo wszystko trzeba przemyśleć, czy nie lepiej wybrać tańszą w naprawach, choć mniej ekonomiczną wersję benzynową. Pomijając osprzęt silników Diesla niewiele jest w Astrze II elementów, które mogą się zepsuć i wstrząsnąć kieszenią właściciela.
Nawet jeśli jakaś część okaże się droga w ASO, to znajdziemy jej odpowiednik w szerokiej ofercie zamienników. Na szczęście druga generacja tego modelu pozbyła się poważnych problemów z korozją, z jakimi borykała się pierwsza. W polskich warunkach docenimy wysoką trwałość zawieszenia kompaktowego Opla. W przyszłości nie będzie też problemu ze sprzedażą zadbanego egzemplarza.
Audi A6 (1997-2005)- Na grillu znaczek prestiżowej marki, pod maską m.in. diesle z rodziny TDI, do tego przestronne i z reguły bogato wyposażone wnętrze – to zadowoli nawet najbardziej wymagających. No i cena: niewiele ponad 10 tys. zł to wręcz okazja!
Cóż, Audi A6 z lat 1997-2005 faktycznie jest ciekawą propozycją, jednak niepozbawioną kilku wad. Większość egzemplarzy przejechała już setki – a nierzadko i miliony – kilometrów. Ich stan najczęściej jest już opłakany – dotyczy to zwłaszcza aut z dieslem pod maską. Uwaga na nieudaną jednostkę 2.5 TDI i awaryjne przednie zawieszenie. Bagażnik o pojemności 455/1590 l przy takich rozmiarach zewnętrznych nieco rozczarowuje.
Skoda Fabia (2001-07)- Czy kombi zbudowane na bazie modelu segmentu B może być warte uwagi? Owszem. Dobry przykład stanowi Skoda Fabia I generacji. Bagażnik czeskiego auta ma bowiem pojemność 426 l – to zaledwie o 30 l mniej niż w przypadku opisywanego obok znacznie większego Audi A6! Również ilość miejsca we wnętrzu jest więcej niż zadowalająca – pamiętajmy, że ten model korzysta z płyty podłogowej VW Polo.
Ceny zakupu zachęcają: za niespełna 20 tys. zł uda się kupić egzemplarz poliftingowy (2004-07) z silnikiem 1.4 16V, a przy odrobinie szczęścia – nawet odmianę 1.9 TDI. Słabsze jednostki napędowe niezbyt dobrze pasują do charakteru auta – odradzamy zwłaszcza benzyniaka 1.2 HTP oraz kosztownego w obsłudze diesla 1.4 TDI. Co poza tym? Ogromny wybór tanich zamienników, niskie koszty obsługi oraz... problemy z układem jezdnym (głównie w starszych egzemplarzach) i korozja na klapie bagażnika.
Toyota Corolla (2001-07) - Ten model znalazł się w naszym zestawieniu nie ze względu na swoje oszałamiające możliwości przewozowe (bagażnik ma poj. 402 l, jest więc mniejszy niż np. w Fabii), lecz z powodu wysokiej trwałości. Corolla z lat 2001-07 to samochód, który nie wyróżnia się z tłumu, nie powala własnościami jezdnymi ani nie rozpieszcza wysmakowanym wnętrzem – jego atut to właśnie niska awaryjność.
Wybór na rynku wtórnym jest duży, nie ma też problemów ze zdobyciem części eksploatacyjnych. Klienci chcący „zmieścić się” w kwocie 20 tys. zł powinni skupić się na poszukiwaniach wersji benzynowych. Silniki 1.4 i 1.6 wyposażone w układ zmiennych faz rozrządu okazują się wystarczająco dynamiczne, a przy tym są mniej awaryjne i tańsze w zakupie niż diesel 2.0.
Warto zwrócić uwagę na odmianę z wysokoprężnym motorem 1.4 D-4D, jednak jej ceny zaczynają się od 19 tys. zł – o sensowny egzemplarz będzie więc ciężko. Wśród nielicznych bolączek Corolli IX trzeba wymienić problemy z układem kierowniczym (luzy) oraz nietrwały układ hamulcowy.
VW Golf IV Variant (1998-2005) - Volkswagen Golf IV w wersji kombi to doskonały wybór, ale trzeba zapłacić za niego dużo więcej niż za inne propozycje z tej klasy. Ponadto musimy się trochę natrudzić, zanim z olbrzymiej liczby ofert wyłonimy naprawdę zadbany egzemplarz. Jest to szczególnie trudne w przypadku wersji z silnikiem wysokoprężnym 1.9 TDI, gdyż rzadko kiedy ma ona mały rzeczywisty przebieg.
Jednak nawet jeśli Golf IV jest trochę zużyty, to przywrócenie dobrej kondycji zawieszenia czy układu hamulcowego nie będzie drogie – tak bogatą ofertą tanich części zamiennych może się pochwalić niewiele aut konkurencji. Warto zaznaczyć, że Golf IV Variant nie jest zbyt efektowny, za to bardzo praktyczny, mimo że są większe „kombiaki” w klasie C.
Ford Focus I (1999-2004)- To z pewnością jeden z przełomowych modeli Forda, który odznacza się bardzo oryginalną stylistyką. Focus pokazał, że firma na poważnie potraktowała obietnicę poprawy jakości. Wersja kombi tego modelu ma jeden z większych w klasie bagażników (520 l), ponadto bardzo dobre niezależne zawieszenie pozwala na szybką i bezpieczną jazdę nawet mocno obciążonym autem.
Dobre własności jezdne często są podkreślane w przypadku tego modelu, niestety, zawieszenie wielowahaczowe ma gorszą trwałość niż belka skrętna stosowana na ogół w kompaktach. Dobry wybór to wersja benzynowa 1.6, ale diesel 1.8 TDCi też należy do dość udanych konstrukcji. Przy naprawach docenimy łatwo dostępne i niedrogie części.
BMW serii 5 (E39; 1997-2003)- BMW serii 5 to dobra propozycja dla tych, którzy chcą pogodzić funkcjonalność z przyjemnością jazdy dynamicznym autem. Pozwala na to większość silników z bogatej palety dostępnej w tym modelu. Niestety, w przypadku jednostek benzynowych trzeba się liczyć z dość wysokim spalaniem – zazwyczaj przekracza ono 12 l/100 km.
Znacznie ekonomiczniejsze są wersje z dieslem pod maską, jednak problemem okazują się w nich wysokie koszty związane z naprawami. Zwłaszcza że przebieg BMW E39 kupionego za kilkanaście tys. zł będzie duży. Ogólnie rzecz ujmując, eksploatacja tego modelu nie jest tania, ale to specyfika użytkowania aut klasy wyższej. Po prostu coś za coś – chcemy mieć komfortowe kombi, to musimy płacić.
Mazda 6 (2002-08) - Mazda 6 jest jednym z najbardziej interesujących kombi dostępnych za 20-30 tys. zł. Wcześniejsze modele (626) były bardzo trwałe, za to niezbyt atrakcyjne stylistycznie. „Szóstka” w udany sposób połączyła obie te cechy. Niestety, przez wiele lat brakowało w Polsce stabilnego importera, więc większość aut dostępnych na rynku wtórnym trafiła do nas poprzez prywatny import – często są powypadkowe, a przynajmniej lekko uszkodzone.
Warto o tym pamiętać przy ocenie stanu nadwozia. Jeśli jednak zauważymy, że na rantach tylnych nadkoli są pierwsze ślady korozji, nie musi to świadczyć o powypadkowej przeszłości – egzemplarze z lat 2002-04 miały taką wadę fabryczną. Wnętrze mogłoby być nieco lepiej wyciszone, ale właściwie dyskomfort odczuwa się tylko w przypadku silnika wysokoprężnego. Na tym jednak koniec zastrzeżeń – wyposażenie jest na ogół dobre, jakość wykonania wysoka, ilość miejsca może nierekordowa, ale na przyzwoitym poziomie, a nieco ponad 500 l pojemności kufra w wersji kombi to też przyzwoity wynik.
Oferta silników obejmuje trzy benzyniaki i jednego turbodiesla. Wszystkie są własnymi konstrukcjami Mazdy, ale wzorową trwałość zapewniają tylko benzyniaki. Diesel, niestety, z czasem cierpi na te same problemy co diesle konkurencji, jednak częstotliwość usterek jest mimo wszystko mniejsza. O trwałość zawieszenia nie musimy się martwić zbyt wcześnie, bo trzeba pokonać przynajmniej 150 tys. km, aby któryś z elementów wymagał wymiany.
Często na drodze do zakupu Mazdy stoi obawa o drogie części. Owszem, jeśli zepsuje się jakaś część dostępna tylko w ASO, tanio nie będzie, ale w przypadku większości podzespołów eksploatacyjnych znajdziemy zamienniki.
Skoda Octavia II (od 2005 r.) - Trzeba przyznać, że Skoda Octavia II bardzo się Czechom udała. Auto stało się przebojem na rynku pierwotnym, ale egzemplarze z początku produkcji są już też na rynku wtórnym. Niestety, nie ma co liczyć na niskie ceny. Octavia II wolno traci na wartości, jednak biorąc pod uwagę jej walory użytkowe i dobrą trwałość, można stwierdzić, że warta jest swojej ceny.
Technika zastosowana w tym modelu to te same rozwiązania, które spotkamy np. w VW Golfie V (m.in. wspólna płyta podłogowa i jednostki napędowe). Dobrym wyborem jest wersja z silnikiem benzynowym 1.6, a także z popularnym i mało problematycznym dieslem 1.9 TDI/105 KM.
Citroën C5 (2001-08) - Zakup Citroëna C5 wymaga przełamania pewnej bariery psychologicznej, ale ci, którzy zaryzykują, mogą dużo zyskać. Zachęca do tego m.in. bardzo korzystny stosunek ceny do wieku – 25 tys. zł wystarczy już na 5-letni egzemplarz z ekonomicznym dieslem 2.0 HDI! Ponadto w niewielu współczesnych autach spotkamy tak obszerny kufer (563 l) i wysoki komfort jazdy.
Auto ma hydropneumatyczne zawieszenie, które znacznie lepiej od klasycznego podwozia amortyzuje nierówności. Oczywiście, obawy budzi trwałość C5. Jednak ponadprzeciętnie awaryjne są tylko egzemplarze z pierwszych 4 lat produkcji. Młodszych, wyprodukowanych po liftingu (2004 r.), nie trzeba się panicznie bać – zmienił się w nich nie tylko wygląd, lecz także jakość wykonania.
Ford Mondeo II (2000-07) - To auto zasługuje na zainteresowanie rodzin, bo jest naprawdę wygodne, pojemne i doskonale się prowadzi. W Mondeo II nie ma problemu z brakiem miejsca na nogi, gdy w pierwszym rzędzie siedzi ktoś wysoki. Bagażnik to olbrzymia, 540-litrowa przestrzeń, którą można dodatkowo powiększyć do 1700 l przez złożenie kanapy (powstaje wtedy płaska podłoga).
Za 20-30 tys. zł kupimy egzemplarz wyprodukowany po drugim liftingu (2005 r.) z niezbyt dużym przebiegiem. Niestety, to bardzo ciekawa propozycja tylko dla osób zainteresowanych zakupem wersji benzynowej, bo w ofercie tego modelu zabrakło diesla, którego można by polecić z czystym sumieniem. Najpopularniejsza jednostka 2.0 TDCi (konstrukcja własna) ma niezbyt trwały układ wtryskowy i kilka innych słabych punktów.
Opel Vectra C (2003-08)- Opel Vectra C kombi to jedno z najciekawszych aut tego typu wklasie średniej. Rozstaw osi przedłużono w stosunku do sedana i liftbacka o 13 mm, kufer ma pojemność 530/1850 l, do tego niezwykle przestronne wnętrze i przyzwoite wyposażenie – wszystkie te cechy sprawiają, że Vectra C to ulubienica rodzin. Za kwotę niższą niż 30 tys. zł uda się kupić auto w każdej wersji silnikowej, nawet poliftingowe (od 2005 r.).
Polecamy benzyniaka 1.8 (najlepiej w wersji 140 KM) lub sprawdzonego diesla 1.9 CDTi (opracowany wspólnie z Fiatem). Uwaga na paliwożerny i awaryjny silnik benzynowy 2.2. Najsłabszy punkt Vectry C? Zawieszenie – zarówno przednie, jak i tylne. Na plus – w zasadzie pełny wybór tanich zamienników.
VW Passat B5 (1997-2005)- VW Passata B5 w wersji kombi można co prawda kupić już za niecałe 10 tys. zł, ale egzemplarza w dobrym stanie lepiej poszukać pośród aut z końca produkcji, na które wydać trzeba 20-25 tys. zł – zwłaszcza jeśli interesuje nas dobrze wyposażone kombi z dieslem 1.9 TDI.
Drugiego popularnego diesla 2.5 TDI radzimy omijać szerokim łukiem, bo ma on poważne kłopoty z trwałością wałków rozrządu, a to niejedyny jego problem. Dobrą opinią cieszą się silniki benzynowe, ale w przypadku tego modelu niewiele osób się nimi interesuje. Oferta rynku wtórnego jest zresztą zdominowana przez wspomniany motor 1.9 TDI. Słabym punktem Passata B5 okazuje się przednie zawieszenie, gdyż w polskich warunkach dość często trzeba je remontować.
Toyota Avensis II (2003-08)- Toyota Avensis II z lat 2003-09 pod względem własności przewozowych – tak jak poprzedniczka – wypada całkiem nieźle: kufer ma pojemność od 520 do 1500 l, a w środku auta znajdziemy sporo miejsca na nogi (w obu rzędach siedzeń) i całkiem bogate wyposażenie. Niestety, tak bezawaryjnie jak w przypadku I generacji na pewno nie będzie.
Avensis II to wciąż solidne auto, jednak ze względu na bardziej zaawansowaną konstrukcję musimy liczyć się z kilkoma usterkami. Typowe dla odmiany kombi są problemy z tylnym zawieszeniem (dotyczy zwłaszcza egzemplarzy z początku produkcji). Wersje dieslowskie o mocy 116 KM borykały się z usterkami turbin i dwumasowych kół zamachowych, natomiast w benzyniakach 2.0 dość często „padają” sondy lambda.
Nagminnie przepalają się żarówki przednich świateł, a w ksenonach matowieją soczewki. Na plus – bogaty wybór zamienników i wysoki komfort jazdy. Łatwo znaleźć
PODSUMOWANIE: „Kombiaki” od wielu lat są bardzo poszukiwane na rynku wtórnym. Dobre egzemplarze, zwłaszcza te z dieslami, znikają z ogłoszeń w okamgnieniu. Cóż, pominiemy chwilowo kwestię wyboru napędu, przyznajemy natomiast, że popularność aut w tej wersji nadwoziowej wcale nas nie dziwi.
Kombi zapewnia swobodę podczas urlopowych wyjazdów, sprawdza się w mieście, a w razie potrzeby może spełniać rolę małego dostawczaka – trudno o bardziej uniwersalne auto. Co ważne, wybór w przedziale cenowym do 30 tys. zł jest ogromny: znajdziemy tu zarówno tanie w utrzymaniu modele segmentu B, kompakty, jak i komfortowe auta klasy średniej. Każdy wybierze coś na swoją kieszeń. Piotr Wróbel
Stan techniczny aut, które możemy kupić w opisywanych przez nas przedziałach cenowych, jest bardzo różny. Dlatego pamiętajmy, że nawet wśród polecanych modeli trafiają się auta skrajnie zużyte, które zamieniają eksploatację w jeden ciąg problemów i wydatków.
Taka sytuacja zdarza się często np. w przypadku popularnego VW Passata IV – liczba ofert jest imponująca, ale zadbanych aut wcale nie ma dużo. Po prostu zawsze trzeba skupić się na stanie konkretnego egzemplarza. Gdy kupujemy kombi, szczególnie dokładnie zweryfikujmy kondycję tylnego zawieszenia – jest ono często mocno obciążane, co powoduje szybsze zużycie, a czasem nawet uszkodzenie sprężyn. Wojciech Deniusiuk