Zwarte nadwozie cechuje elegancja wyraźnie bardziej wyszukana niż w wypadku ówczesnych konkurentów Bravy z segmentu kompaktów. Spójrzmy choćby na nietypowe rozwiązanie tylnych świateł pozwalające natychmiast rozpoznać auto. To jednak nie wszystko. Rywali przewyższało także przestronnością wnętrza przypominającą pojazdy klasy średniej. W każdym razie wygodnie podróżuje się Bravą nie tylko na siedzeniach przednich, lecz także z tyłu, co w kompaktach zdarza się bardzo rzadko. Każdy z jadących na tylnej kanapie ma do dyspozycji własny zagłówek. Zwracają uwagę starannie przemyślane detale wykończenia kabiny, jak wgłębienia w drzwiach (na łokcie) czy też w oparciach przednich foteli (te z kolei zwiększają ilość miejsca na nogi pasażerów jadących z tyłu). Również pod względem objętości przestrzeni bagażowej Brava bije większość swych konkurentów. 380 l (z możliwością zwiększenia do 1165 l po złożeniu kanapy tylnej, w opcji dzielonej asymetrycznie) to nawet dziś dobry wynik w segmencie kompaktów. Bagażnik jest przy tym praktyczny, foremny, ma duże drzwi oraz niską krawędź załadunku. Dość łatwo przewozić w nim nietypowe przedmioty. Stylistyka wnętrza dobrze harmonizuje z liniami karoserii. Deska w niczym nie przypomina szarych i smutnych kokpitów aut niemieckich czy japońskich z tamtych lat. Oryginalny projekt nie naruszył też w żaden sposób jej ergonomii - czytelność i łatwość obsługi są bez zarzutu. Trochę sprytu wymaga tylko korzystanie z wbudowanego radioodtwarzacza, który zganić trzeba również za jakość dźwięku, gdyż dość wyraźnie odstaje ona od dzisiejszych wymagań. Plus za nietypowy panel przedni, zniechęcający nieco do kradzieży. Widoczność z miejsca kierowcy do przodu i na boki jest dobra, ale do tyłu kiepska ze względu na masywne słupki i małą szybę. Parkowanie tyłem wymaga więc wyczucia rozmiarów wozu. Manewruje się nim jednak dobrze, gdyż we wszystkich wersjach seryjnie montowano wspomaganie układu kierowniczego. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć również do układów jezdnego i kierowniczego. Brava prowadzi się dobrze i sprawnie pokonuje zakręty. Jeśli nawet nieco się pochyla, to nie odbija się to na stabilności pojazdu. Dobra sprężystość zawieszenia nie wpływa przy tym negatywnie na komfort jazdy, bowiem nawet spore nierówności nie są dokuczliwe dla podróżnych. Brava autem idealnym? Niestety nie, przynajmniej w opisywanej wersji silnikowej. Podstawowy silnik 1.4 12V dramatycznie odstaje od generalnie bardzo dobrej charakterystyki auta. Jest denerwująco ospały, a braku temperamentu nie równoważy bynajmniej ekonomika eksploatacji - średnie spalanie w redakcyjnym teście wyniosło 8,5 l/100 km. Od niewysilonej jednostki można by przynajmniej oczekiwać małej awaryjności. Niestety, również pod względem trwałości okazuje się ona najsłabszym punktem samochodu. I chyba dlatego przy okazji modernizacji w 1999 roku została wycofana z oferty i zastąpiona nieco tylko mocniejszą, ale znacznie żwawszą i trwalszą jednostką 1.2 16V.Stałą przypadłością silnika 1.4 12V są uszkodzenia wałka rozrządu (a także popychaczy i dźwigienek zaworowych) spowodowane niewystarczającą wydajnością układu smarowania. Do zatarcia wałka dochodzi niekiedy już przy przebiegu 60 tys. km. Mechanicy zalecają, by stosować oleje dobrej jakości, a wymiany dokonywać częściej, niż podaje producent (co 10 tys. km). Jeszcze lepiej po przejechaniu 60 tys. km profilaktycznie wymienić zatykający się zanieczyszczeniami zawartymi w oleju układ przewodów smarujących wałek (zwany popularnie "pająkiem"). Nie jest on drogi (nieco ponad 100 złotych), a operacja zabezpiecza przed dużo większymi wydatkami. Znacznie szybciej, niż chce producent (120 tys. km), trzeba wymienić pasek rozrządu. W polskich warunkach eksploatacyjnych zaleca się przeprowadzenie tej operacji po przejechaniu 60 tys. km lub po trzech sezonach zimowych. Awaryjny okazuje się także jednopunktowy układ wtrysku paliwa Motronic. Wielu użytkowników ma problemy z równą pracą silnika na biegu jałowym, a usunięcie usterek nierzadko wymaga od mechaników odpowiedniego sprzętu i sporego doświadczenia. Skrzynia biegów nie sprawia problemów, ale pod warunkiem, że nie jest przeciążana. Pseudosportowa jazda skutkuje uszkodzeniem synchronizatorów 2. i 3. biegu. Sprzęgło wytrzymuje najczęściej około 100 tys. km. Sygnałem, że naprawa się zbliża, jest wyraźne twardnienie pedału sprzęgła. W odziedziczonym po modelu Tipo zawieszeniu najsłabsze są wahacze przednie - niekiedy wymagają wymiany już po przejechaniu 50 tys. km. Część warsztatów próbuje je regenerować, ale ze względu na niewymienne sworznie nie ma to większego sensu, tym bardziej, że przyzwoite zamienniki kosztują poniżej 200 zł. Z tyłu naprawy wamagają najczęściej łożyska stożkowe wahaczy, w tym wypadku warto korzystać z kompletów naprawczych (od 70 zł, dobre ok. 110 zł) oferowanych przez sprzedawców zamienników.W części aut dość szybko rdzewieją elementy zawieszenia i układ wydechowy. W wielu Bravach korozja dokucza klamkom, z których "obłazi" gumowe wykończenie (przyokazji naprawiania nadwozia można je zastąpić klamkami "do lakieru"). Korozja potrafi też zakleszczyć mechanizm tylnej wycieraczki oraz linkę hamulca ręcznego (wymiana najczęściej po 80 tys. km). Mało kłopotów sprawia układ elektryczny, choć zdarza się wypalanie styków przełącznika pod kierownicą oraz jego złącz zasilających. Lista niedomagań jest więc dość długa, ale z drugiej strony rozpoznanie i usunięcie większości z nich (wyjątek to niewłaściwa praca układu wtryskowego) nie sprawi mechanikom większej trudności, a wielu można także zapobiec, regularnie serwisując auto. Na korzyść Bravy świadczy też dobra dostępność części zamiennych i raczej niewysokie ceny. Jeszcze tańsze są liczne zamienniki, ale przy ich doborze warto konsultować się z mechanikiem, bo jakość bywa bardzo różna). W sumie utrzymanie Bravy w pełnej sprawności technicznej nie jest trudne i nie powinno rujnować rodzinnego budżetu. Nie warto tylko odkładać nawet drobnych napraw na "później".
Powolna, za to stylowa
Jeśli chodzi o wygląd i podstawowe parametry użytkowe, Bravę zaliczyć można bez wątpienia do najbardziej udanych modeli Fiata. Czuje się, że pojazd projektowano w okresie, kiedy włoski koncern był w ofensywie i nie żałował grosza zarówno naefektowną stylistykę, jak i dość solidne wykończenie.