Niestety, musimy być również przygotowani na przykre niespodzianki ze strony jednostek napędowych. Zarówno w benzyniakach, jak i dieslach napęd rozrządu realizowany jest przez teoretycznie bezobsługowy łańcuch. W praktyce okazuje się jednak, że element ten w niektórych przypadkach (intensywna eksploatacja) może wymagać wymiany już po 50 tys. km. Uwaga: silniki zużywają (i gubią) spore ilości oleju!
Egzemplarze poliftingowe są stosunkowo drogie (od ok. 15 tys. zł). Co gorsza, producentowi nie udało się wyeliminować wszystkich bolączek. Nadal zdarzają się wycieki oleju ze skrzyni biegów i silnika, a zawieszenie wciąż nie jest wzorem wytrzymałości. Za wadę uznać trzeba także mało wydajną klimatyzację. Pochwalić należy za to wysoki (jak na tak małe autko) poziom bezpieczeństwa i przyzwoitą jakość wykonania – wnętrze wygląda dobrze nawet po kilku latach.