Problemem nie jest jednak wygląd. Zaprojektowane pod koniec lat 80. nadwozie nie spełnia obecnych standardów bezpieczeństwa. Konsekwencje nawet lekkiego zderzenia dla podróżujących nim osób mogą być poważne. To największa wada auta. Jednak prosta i dzięki temu mało awaryjna konstrukcja stała się też jednym z największych atutów tego modelu. Swift należy do ścisłej czołówki w statystykach niezawodności. Swift jest przestarzały, ale bezproblemowy Małe Suzuki usatysfakcjonuje jedynie niewybrednych kierowców, którzy chcą po prostu sprawnie się przemieszczać i nie przeszkadza im mało efektowna sylwetka. Auto występuje w trzech wersjach nadwoziowych: jako 3- i 5-drzwiowy hatchback oraz sedan. Małe korekty wyglądu przeprowadzono podczas modyfikacji w 1992, 1996 i 2001 roku (rozróżniające modele auta mk2, mk3, mk4 i mk5). Dotyczyły one głównie wyglądu przedniego pasa i tylnych świateł. Uroda nie jest mocną stroną Swifta. Podobnie jak wykończenie wnętrza podstawowej wersji GL. Plastiki są twarde, szare i często irytująco skrzypią. Kształt deski również nie nadąża za nowymi trendami, ale przynajmniej jest ona prosta i łatwa w obsłudze. Co ciekawe, zestaw wskaźników ma obrotomierz. Na więcej luksusów można liczyć w wersjach bogatszych GLX i GS (sportowej). Spotkamy w nich elektrycznie sterowane szyby i lusterka, poduszkę powietrzną, szyberdach, klimatyzację, ale przede wszystkim przyjemniejszą welurową tapicerkę (również na drzwiach). Za kierownicą mogą zasiąść nawet osoby wysokie. Ciasno nie jest, ale siedzi się blisko drzwi. W wersji 3-drzwiowej pasażerowie tylnej kanapy nie mają dużo swobody, lepiej jest w odmianie 5-drzwiowej, która jest dłuższa o 10 cm. Bagażnik może sporo pomieścić (280 l), ale ma nieregularny kształt. Najbardziej popularnym źródłem napędu jest trzycylindrowy silnik benzynowy o mocy 53 KM, zasilany wtryskiem jednopunktowym. To zaskakująco żwawy motor. Bardzo ochoczo przyspiesza, choć wymaga to korzystania z wyższych obrotów. W mieście sprawdza się doskonale i spala nie więcej niż 6,5 l/100 km. Motorek ten jest bezproblemowy, chociaż hałaśliwy. Nie można jednak zapominać o wymianie rozrządu co 90 tys. km. Osobom wyjeżdżającym poza miasto warto polecić mocniejszy silnik 1.3/68 KM. Bezproblemowo pracuje układ napędowy, ale trzeba się liczyć z wymianą sprzęgła co około 150 tys. km (890 zł) i przegubów napędowych (400 zł za sztukę).Zawieszenie ma zaawansowaną, niezależną konstrukcję (niespotykane rozwiązanie w tak małych autach). Dzięki temu Swift prowadzi się pewnie, mimo że się mocno przechyla, pokonując szybkie łuki. Podwozie zaskakująco rzadko wymaga naprawy. Usterki zazwyczaj omijają układ napędowyBrak wspomagania nie jest problemem. Auto jest tak lekkie, że obracanie kierownicy nikomu nie sprawi trudności.Kłopoty może stworzyć jedynie miejscami delikatna instalacja elektryczna. Niektóre złącza śniedzieją, a zbyt cienkie kabelki potrafią pęknąć. Większym problemem jest korozja, która atakuje okolice przedniej szyby i podłogę. Również lakier nie jest trwały, łatwo się rysuje i powstają na nim odpryski. Auto może naprawić każdy warsztat. Usługi nie będą kosztowne, bo konstrukcja jest prosta, ale niektóre oryginalne części zamienne potrafią być drogie. Bez problemów można je jednak zastąpić tańszymi zamiennikami.Zdaniem fachowca- Największym atutem Suzuki Swifta jest bardzo dobra trwałość. Dotyczy to zaawansowanego technicznie zawieszenia, jak i silnika. Motor 1.0 potrafi pokonać 200 tys. km bez oznak zużycia. To doskonałe autko do jazdy miejskiej dla osób, którym zależy na niskich kosztach eksploatacji. Wersja 5-drzwiowa jest praktyczniejsza.Paweł Szczawiński,doradca serwisowy DaWoj (ASO Suzuki)NASZ WERDYKTSuzuki Swift drugiej generacji to jedno z ostatnich aut o naprawdę prostej budowie, dzięki czemu jest niedrogie i mało awaryjne. To istotne zalety w samochodzie używanym, które sprawiają, że bardzo wielu kierowców jest w stanie zrezygnować z atrakcyjnego wzornictwa i bogatego wyposażenia. Swift 1.0 nie jest w stanie zaoferować wysokiego komfortu jazdy ani dobrych osiągów, ale jest zwinny, ekonomiczny i funkcjonalny. Szczególnie 5-drzwiowe (dłuższe) nadwozie odznacza się praktycznością. W razie potrzeby można w nim rozłożyć kanapę i przewieźć spore przedmioty. Jedną z wad są wysokie ceny niektórych oryginalnych części, ale nieskomplikowana konstrukcja pozwala zaoszczędzić na usługach.
Suzuki Swift 1.0 GL - Trzeszczy, ale jedzie
Przez 14 lat produkcji II generacji Suzuki Swifta prawie nic nie zmieniło się w jego konstrukcji. Ostatnie egzemplarze z 2003 roku na tle ówczesnych konkurentów wyglądają dość archaicznie.