Dodać trzeba, że znany z Cariny E GT czterocylindrowy silnik Twin Cam wydaje przy tym miłe dla ucha dźwięki. Do zadziornego charakteru auta pasuje także to, że jednostka napędowa ożywa po przekroczeniu 5 tys. obr./min (czerwone pole zaczyna się od 7 tys.). Silnik nie ma zmiennych faz rozrządu, a jedynie zmienną długość kanałów dolotowych. Spalanie auta jest akceptowalne – średnio 11 l/100 km.Niestety, nie wszystkie części do sportowej Toyoty są tanie. O ile większość elementów eksploatacyjnych silnika nie jest przesadnie droga, o tyle już zakup amortyzatorów, szczególnie tylnych, to duży wydatek. Problemów może przysporzyć również przednie zawieszenie wersji GT4 (Super Strut Suspension), które montowano w niektórych GT. W tej konstrukcji sworznie wahaczy są niewymienne, można je jedynie spróbować zregenerować bądź też kupić w ASO komplet za 3446 zł! Podobnym przykładem może być także awaryjny czujnik poziomu oleju. Problemem może okazać się nawet niewielka stłuczka, w wyniku której uszkodzimy reflektory. Ponieważ nie można dopasować ich z pojazdów importowanych z Anglii, a alternatywy dla oryginałów brakuje, będziemy musieli zapłacić za nie w ASO ponad 3 tys. zł. Z innymi elementami zewnętrznymi jest już łatwiej. To dobrze, bo najstarsze egzemplarze Celiki szóstej generacji zaczynają mieć problemy z korozją, która atakuje dół drzwi i podłogę bagażnika.
Toyota Celica - Stylowe GT za rozsądne pieniądze
Wygląd to nie wszystko – trudno się z tym nie zgodzić, ale niektóre samochody kupujemy przede wszystkim oczami. Szósta generacja Toyoty Celiki to pojazd, którego nadwozie wyjątkowo wolno się starzeje. Do tego zazwyczaj nie kojarzy się z "wiejskim tuningiem" spod dyskoteki. Dla niektórych użytkowników jest to ważne. Coupé Toyoty kupić można już za 9 tys. zł. Będzie to co prawda pojazd z początku produkcji, który od wersji po liftingu (w 1996 r.) różni się szczegółami zauważalnymi tylko przez znawcę. Oczywiście, tego typu zakup obarczony jest ryzykiem, co nie oznacza jednak, że nie uda się kupić Celiki z początku produkcji w dobrym stanie. Przykładem może być egzemplarz ze zdjęć – Celica GT z grudnia 1993 r., sprowadzona ze Szwajcarii, gdzie cały czas serwisowana była w ASO.Pod maską GT pracuje wystarczająco mocny silnik. W Europie podstawowa wersja Celiki T20 miała pod maską silnik 1.8 o mocy 115 KM, który okazuje się wytrzymały i oszczędny, ale jego osiągi są poniżej oczekiwań. Topową i dość rzadko spotykaną odmianą była wersja GT4 (ostatnia Celica tego typu), w której oprócz napędu na obie osie montowano turbodoładowany motor 2.0 o mocy 242 KM – świetne auto, ale bardzo drogie w zakupie i przede wszystkim w utrzymaniu. Pomiędzy nimi plasowała się odmiana 2.0 GT z przednim napędem, która do face liftingu w 1996 r. miała 175 KM, później zaś 170 KM. Osiągi Celiki GT według producenta to 8,1 s od 0 do 100 km/h i prędkość maksymalna 225 km/h, a więc całkiem przyzwoicie.