W dzisiejszym świecie podkreślenie własnego stylu odgrywa bardzo ważną rolę. Zainteresowanie więc tym, co szokuje, jest oryginalne i ma własny charakter, okazuje się duże, nawet wtedy, gdy wiąże się z pewnymi ograniczeniami i dużymi wydatkami. Widać to w wielu dziedzinach życia, także w motoryzacji.
Przykład: Volvo C30, samochód klasy kompakt, który wyróżnia się z tłumu – kusi oryginalnym wzornictwem i kilkoma nietypowymi rozwiązaniami, odstrasza natomiast ceną i kosztownym serwisem w ASO. Podpowiadamy, które wersje na rynku pojazdów używanych są szczególnie warte zainteresowania, a które lepiej omijać szerokim łukiem.
Volvo C30 - początki
Zanim jednak przejdziemy do zagadnień eksploatacyjnych, warto przypomnieć, że Volvo C30 pojawiło się na rynku pod koniec 2006 r., i w swej blisko 5-letniej historii rynkowej przeszło jeden face lifting (2009 r.) i do dziś występuje jako 3-drzwiowy hatchback z paletą ponad dziesięciu silników, skrzynią manualną bądź automatyczną, w wersji usportowionej T5 i proekologicznej FlexFuel.
Volvo C30 - ceny
Na rynku wtórnym jest więc w czym wybierać, tym bardziej że ceny Volvo C30 nie odstraszają, jak to bywa w salonie. Dla niezorientowanych: nowe kompaktowe Volvo kosztuje blisko 80 tys. zł, a za egzemplarz z 2-litrowym dieslem i kilkoma „ekstrasami” trzeba zapłacić ponad 100 tys. zł! Używane C30 z początku produkcji wyceniane są na ok. 30 tys. zł, natomiast za 40-50 tys. zł można bez żadnych problemów znaleźć egzemplarz odpowiadający naszym wymaganiom.
Volvo C30 - nadwozie
To kusząca propozycja, tym bardziej że najmniejsze obecnie dostępne Volvo ma wiele do zaoferowania. Przykład? Oryginalnie wyglądające nadwozie. Dziś już niewiele osób pamięta, jak duże zamieszanie wywołało pojawienie się modelu C30 wśród kompaktów klasy premium. Audi A3 i BMW serii 1 zyskały nowego konkurenta, i to z bardzo mocnymi plecami!
Właśnie tylna część nadwozia, a dokładnie oryginalnie wyglądająca szklana klapa bagażnika, to najbardziej charakterystyczna cecha „szweda”– robi duże wrażenie i może się podobać, a do tego została świetnie wkomponowana w zbliżoną do coupé dynamiczną linię nadwozia. Warto wiedzieć, że inspiracją dla projektantów tylnej części karoserii był model 480, a sięgając jeszcze głębiej – Volvo P 1800 ES.
Volvo C30 - wnętrze
W kabinie Volvo C30 panuje nordycki chłód. Nie znajdziemy tu żadnych ekstrawagancji, tylko czystą i elegancką formę, którą znamy z modelu S40/V50 II generacji. Najlepszy przykład stanowi deska rozdzielcza z „lewitującą” konsolą środkową, która niestety, potrafi czasami „się zawiesić”. Efekt? Brak reakcji na naciskanie przycisków. Pociesza jednak to, że usterka występuje sporadycznie, a przynajmniej znacznie rzadziej niż w V40 oraz V50. Częściej natomiast zawodzi układ klimatyzacji, a dokładnie mówiąc awariom ulega skraplacz.
W ASO jego wymiana wiąże się z wydatkiem około 3 tys. zł. Pamiętajcie więc o tym podczas zakupu. Jeśli chodzi o walory użytkowe wnętrza, to przestrzeń w 4-osobowej kabinie jest typowa raczej dla sportowych coupé niż dla samochodu kompaktowego – w Volvo C30 z przodu, owszem, miejsca jest dużo, ale z tyłu nie podróżuje się już tak komfortowo.
Volvo C30 - bagażnik
Z podobną sytuacją zetkniemy się w przypadku bagażnika, gdyż zmieści się w nim zaledwie kilka niezbyt dużych walizek (poj. 233 l). Poza tym włożenie czegoś większego i cięższego będzie utrudnione z powodu wąskiego otworu oraz wysoko poprowadzonego progu.
Volvo C30 - wyposażenie
Jeśli chodzi o wyposażenie, to w Volvo C30 można liczyć na komplet systemów bezpieczeństwa. W standardzie znalazły się: 4 airbagi, kurtyny powietrzne, ABS, układ stabilizacji toru jazdy (ESP) oraz system wspomagania nagłego hamowania. Klimatyzację i autoalarm również montowano w każdym C30. Potencjalni nabywcy modelu kupowali jednak bogatsze wersje wykończeniowe, nie żałując przy tym pieniędzy na dodatki, tym bardziej, że lista wyposażenia była bardzo długa. Na rynku więc dużo jest aut ze skórzaną tapicerką, nawigacją, reflektorami ksenonowymi i wieloma innymi komfortowymi gadżetami.
Volvo C30 - silniki
Designerskie auto ma nie tylko dobrze wyglądać, powinno także jeździć odpowiednio do wizerunku. W gamie silnikowej Volvo C30 oprócz podstawowych motorów R4 pojawiły się również mocniejsze jednostki R5. Silniki 5-cylindrowe to konstrukcje Volvo, powszechnie chwalone są za trwałość. Szczególnie dotyczy to motorów benzynowych: 2.4 i 2.5 T5. Niestety, ich największą wadą jest paliwożerność. Benzyniaki R4 – 1.6/100, 1.8/125 i 2.0/145 KM – pochodzą od Forda.
W zgodnej opinii mechaników najlepszym wyborem do Volvo C30 będzie 2-litrówka. Po pierwsze, cechuje ją przyzwoita trwałość, po drugie, zapewnia niezłą dynamikę, a po trzecie spala tyle samo, co motor 1.8. Silnik 1.6 okazuje się za słaby, a poza tym coraz częściej trapiony jest wyciekami z listwy wtryskowej, co może doprowadzić nawet do pożaru w komorze.
Spośród diesli oferowanych do 2011 r. do wyboru mamy dwie konstrukcje PSA: 1.6/109 i 2.0/136 KM oraz jednostkę Volvo 2.4 D5/163 i 180 KM. W tym roku oferta nieznacznie zubożała. W palecie pozostał motor 1.6 D2, lecz jego moc wzrosła do 115 KM, natomiast silniki 2.0 D i 2.4 D5 zostały zastąpione 5-cylindrową jednostką 2.0 o mocy 150 (D3) i 177 (D4) KM – z uwagi na młody wiek i małe przebiegi aut trudno coś konkretnego powiedzieć o ich niezawodności.
Volvo C30 - usterki
Na rynku dominują C30 z podstawowym turbodieslem 1.6/109 KM – to niezły napęd, choć nie tak udany jak 2-litrówka. Mechanicy polecają właśnie ten silnik, tłumacząc, że owszem, nie jest on bez wad i po większym przebiegu boryka się z niedomaganiami typowymi dla współczesnych turbodiesli, jednak usunięcie większości z nich nie pochłonie tak dużych pieniędzy, jak w przypadku także całkiem udanego silnika Volvo 2.4.
Skoro poruszyliśmy temat topowego turbodiesla D5, to zalecamy ostrożność wtedy, gdy występuje z automatyczną skrzynią biegów – zdarza się, że „automat” po przebiegu 150-170 tys. km boryka się z poważnymi usterkami. Nie mamy natomiast zastrzeżeń do trwałości układów: jezdnego, kierowniczego, a także hamulcowego. Jeśli nawet trzeba będzie coś wymienić, nie wydamy dużo pieniędzy. Dlaczego? Ponieważ w Volvo C30 zastosowano płytę podłogową i wiele rozwiązań ze wspomnianego już Volvo S40 II, które z kolei zbudowano na podzespołach konstruowanych na potrzeby Forda Focusa II (użyto je również w Maździe 3). Występuje więc współzamienność wielu części.
Zachęcamy do korzystania z usług fachowców, którzy specjalizują się w naprawie Volvo – szerokim łukiem lepiej omijać niezrozumiale drogie ASO. Pozwala to zmniejszyć wydatki na serwis i naprawy prawie o połowę. Dotyczy to przede wszystkim wersji z fordowskimi benzyniakami oraz turbodieslami (Forda i koncernu PSA), a także C30 z silnikami Volvo. Jeśli dodamy do tego ogólnie dość udaną budowę modelu – według mechaników to obecnie najsolidniejsze Volvo w ofercie – przyjemność z posiadania oryginalnie wyglądającego kompaktowego „szweda” nie skończy się tylko na podziwianiu karoserii. Cennym atutem Volvo C30 jest bowiem mało problematyczna i nieprzesadnie droga eksploatacja.
Volvo C30 - podsumowanie
Jeśli szukacie oryginalnie wyglądającego niedużego auta, śmiało możecie zainteresować się Volvo C30. Przede wszystkim kompaktowy „szwed” szybko tanieje – za 2, 3 lata zapłacimy połowę ceny salonowej! Do tego niedroga technika Forda sprawia, że podstawowe zabiegi serwisowe, jak i naprawy wykonamy za naprawdę rozsądne pieniądze.
Warunek? Korzystanie z usług wykwalifikowanych mechaników, a nie drogiego ASO. Pamiętajcie także o wyborze odpowiedniej wersji silnikowej i dokładnej weryfikacji stanu technicznego. Niestety, na rynku wtórnym dominują „rozbitki” pochodzące z importu, a ich fachowość naprawy jest dyskusyjna.