Generalne założenie było słuszne – zaoferować pojazd zrywający ze starym, kanciastym designem, przeznaczony raczej dla młodszych odbiorców, a przy okazji nieco zaoszczędzić na kosztach wytwarzania.
To ostatnie miało się udać dzięki umieszczeniu produkcji w nowej holenderskiej fabryce w mieście Born, w której równocześnie produkowano bliźniacze konstrukcyjnie Mitsubishi Carisma. Szybko okazało się, że mariaż nie wyszedł Szwedom na dobre.
Pierwsze egzemplarze S/V40 miały dużo niedoróbek (szczególnie we wnętrzu), ganiono je także za zbyt sztywne i głośno pracujące zawieszenie. Dziennikarze i użytkownicy nie oszczędzili też prezentowanego silnika 2.0 (właściwie 1.9), który początkowo miał 140 KM. Według nich motor ten zbyt wolno reagował na polecenia kierowcy i sporo palił.Wielokrotne poprawki dały zadowalający efekt
Wszyscy producenci ulepszają swoje konstrukcje w trakcie produkcji i zazwyczaj truizmem jest stwierdzenie, że najlepiej kupować auto po ostatniej modernizacji. W przypadku V40 naprawdę ma to sens. Szwedzi wielokrotnie bowiem modyfikowali V40 i w końcu wyszło im całkiem niezłe auto.
Pierwsze poprawki miały miejsce już w 1997 roku, kiedyudoskonalono izolację kabiny od hałasu, zmieniono przednie amortyzatory i zmodernizowano układ hamulcowy. Rok później we wnętrzu zastosowano nowe materiały wykończeniowe.
W 1999 roku po raz kolejny zmodernizowano zawieszenie pojazdu, zmieniono oprogramowanie benzynowych silników oraz ich wtryskiwacze, wyeliminowano wadliwe przełączniki kierunkowskazów i zawodne alternatory.
Pierwsze problemy
Niestety, w autach pojawiły się kolejne problemy (m.in. pękające paski rozrządu, zacinające się mechanizmy zmiany biegów) i rok później producent przeprowadził kolejną modernizację. To właśnie auta powstałe od kwietnia 2000 r. są godne polecenia, cechuje je bowiem jakość znana z innych modeli Volvo.
Nie była to jednak ostatnia modernizacja – ta miała miejsce w 2002 r. Jeżeli więc nas na to stać, najlepiej kupić najświeższe V40. Pojazd produkowano do 2004 roku (sedana do 2003 r.), kiedy to na rynku zadebiutował następca – Volvo V50.
Zastosowane rozwiązania konstrukcyjne w większości opracowane były przez Volvo
Wyjątek to silniki wysoko-prężne, które pochodzą z firmy Renault, i niektóre skrzynie biegów łączone z benzyniakami (także francuskie; poznaje się je po pierścieniu służącym do włączania wstecznego biegu). Silniki Diesla, skrzynie i zawieszenie to najsłabsze punkty modelu.
W starszych motorach wysokoprężnych pękają głowice, sporo jest także wycieków, w nowszych (z wtryskiem CR) – zawodzą turbosprężarki. Francuskie skrzynie biegów również trapią poważne problemy. Lepiej wypadają silniki benzynowe. Godny polecenia jest motor 1.8 o mocy 115 KM, wystrzegać się trzeba jedynie wersji z wtryskiem bezpośrednim rodem z Carismy (Volvo określa ją jako 1.8i, Mitsubishi – 1.8 GDI).Motory benzynowe Volvo to sprawdzone konstrukcje
Dobrym rozwiązaniem jest także silnik 2.0 (tak naprawdę 1.9 – pojemność 1948 ccm) o mocach 136 i 140 KM. Spalanie może nierewelacyjne (ok. 9 l/100 km), ale trwałość całkiem niezła. Warto więc rozejrzeć się za wersją 2.0T o mocy 163 KM (typowo szwedzkie turbo o niskim ciśnieniu doładowania), która niewiele więcej pali, a ma dużo lepsze osiągi. Godne polecenia są także odmiany usportowione (T4) z doładowanymi silnikami o mocy ok. 200 KM, jednak w tym wypadku koszty utrzymania są dużo większe. W odpowiednio serwisowanym benzynowym Volvo V40 psują się raczej drobiazgi – często przepalają się żarówki tylnych lamp, nie działa podświetlenie zegarów, łamią się zaczepy rolety bagażnika, zawodzi mechanizm otwierania maski silnika i przecieka zamek w tylnej klapie (w tym miejscu i na przedniej masce pojawia się korozja). Ceny części – porównywalne z konkurencją.Zdaniem fachowca
"Model V40 to typowe Volvo, które nie psuje się zbyt często. Nawet wymiany eksploatacyjne odbywają się przy dużych przebiegach, pod warunkiem, że stosujemy dobre zamienniki. Dobrego zdania nie mam tylko o wysokoprężnych silnikach i skrzyniach biegów pochodzących z Renault" - mówi Andrzej Jagódka z Sven Car Kraków.
Podsumowanie
V40 to samochód pokazujący dwa oblicza: to gorsze w autach od 1995 do 2000 r. i to lepsze – po 2000 r. Odradzamy wersje wysokoprężne, niezależnie od typu. Denerwujące w codziennym użytkowaniu mogą być zwłaszcza awarie drobiazgów. Na szczęście główne podzespoły zazwyczaj są w niezłej kondycji.
Poza tym V40 często oferuje dobre wyposażenie i jest prestiżowym autem. Zawieszenie mogłoby być lepsze.