zł, a więc wystarczająco dużo, aby pozwolić sobie na nowy samochód. Tylko czy warto? Pierwotny rynek stawia przed nami ograniczenia – kupimy co najwyżej superdoposażonego przedstawiciela klasy A lub B albo funkcjonalny kompakt, ale z jednym z podstawowych silników i niezbyt imponującym wyposażeniem. Natomiast na rynku wtórnym za tę sumę możemy naprawdę poszaleć. Za 50 tys. zł osiągalne jest auto z dowolnego segmentu, z dowolnym silnikiem oraz wyposażeniem.Oczywiście, tym razem stać nas na młodsze auta, ale w dalszym ciągu trzeba zachować zdrowy rozsądek i przede wszystkim pamiętać o kosztach eksploatacji, które w przypadku niektórych modeli mogą być bardzo wysokie. Część wydatków da się wcześniej dość dokładnie oszacować – ubezpieczenie, zakup paliwa czy utratę wartości – zagadką pozostają koszty serwisowania. Niestety, mogą być one wysokie, gdyż zaczynamy poruszać się wśród bardzo nowoczesnych aut naszpikowanych elektroniką, w których rachunki za naprawy często przekraczają kilka tys. zł. Warto więc inwestować w auta "nieprzekombinowane", takie, które mechanicy będą mogli sprawnie i w miarę tanio naprawić. Dużo zależy od wyboru napędu: diesel czy benzyna? To kluczowe pytanie, na które odpowiedź nie jest już taka oczywista. Silniki wysokoprężne stały się żwawe i oszczędne, ale jednocześnie są bardziej podatne na uszkodzenia. Jeśli nie stać nas na nieplanowane wydatki, lepiej wybierzmy benzyniaka. Co więc warto kupić za 50 tys. zł? Korzystnie wypadają auta segmentu D – będą dość młode (od 2 do 5 lat) i jeszcze niezbyt drogie w obsłudze. W klasie wyższej możemy liczyć na samochód z lat 2000-2003, czyli nieco starszy, ale różnice w kosztach eksploatacji mogą być już duże. Na to, że będzie tanio, nie ma co liczyć, wybierając auto 4x4 – pojazdy te z prostych "wołów roboczych" przekształciły się w komfortowe, ale bardzo skomplikowane konstrukcje.Klasa D za 50 000 złotych1. miejsce Honda Accord 2.0 - Sportowiec w eleganckiej szacieHonda Accord to solidnie wykonane auto, ma temperament i jest funkcjonalnaWedług nas w segmencie D najlepszą inwestycją będzie Honda Accord VII generacji. 50 tys. zł wystarczy na egzemplarz z silnikiem benzynowym 2.0 z 2003 r. Fakt, że wśród konkurencji można kupić młodsze auta, ale solidność wykonania Accorda niweluje przewagę wieku i być może mniejszego przebiegu.Nadwozie. WyposażenieObok eleganckiego sedana na rynku dostępne jest też pokaźne kombi (większy rozstaw osi). Obie wersje są bardzo funkcjonalne, mają dość obszerne wnętrza i duże bagażniki – w sedanie 459 l, w kombi aż 592 l. Atuty to ciekawie zaprojektowane wnętrze, dobra jakość montażu i wysoki poziom wyposażenia.Wersje silnikowe. Układ JezdnyNa auto z udanym dieslem 2.2 i-CTDI lub motorem 2.4/190 KM 50 tys. zł nie wystarczy, ale silnik 2.0/155 KM też ma duży temperament, a przy tym jest nieawaryjny. Zawieszenie czasami zawodzi, ale doskonale łączy pewne prowadzenie z komfortem podróżowania.Cena Zakupu. EksploatacjaCena Accorda jest stosunkowo wysoka, oryginalnych części również, ale w zamian otrzymujemy auto bardzo trwałe. Przestrzegając planowych przeglądów, można zapomnieć o awariach napędu, czasami tylko trzeba wymienić jakąś część eksploatacyjną. PodsumowanieHonda Accord to konstrukcja wyjątkowo udana. Niestety, ma jedną poważną wadę – bardzo podoba się złodziejom. 2. miejsce Seat Toledo 1.9Nadwozie i wyposażenie. Sylwetka kontrowersyjna, ale walory użytkowe poza dyskusją – Toledo ma wygodne, dobrze wyposażone wnętrze i spory bagażnik.Napęd i układ jezdny. Polecamy bezawaryjnego i oszczędnego diesla 1.9/105 KM. Zawieszenie nie za twarde, ale prowadzenie pewne.Cena i eksploatacja. Największym atutem Seata Toledo jest młody wiek. Za 50 tys. zł kupimy auto zaledwie dwuletnie! Można liczyć jeszcze na bezawaryjną eksploatacji. Ceny części i obsługi przystępne. 3. miejsceToyota Avensis 2.0Nadwozie i wyposażenie. Toyota Avensis to wygodne, rodzinne auto stwarzające duże poczucie bezpieczeństwa. Oprócz sedana dostępne są liftback i kombi.Napęd i układ jezdny. Dobry wybór to motor benzynowy 2.0/147 KM, a nie polecamy diesla 2.0 D-4D/116 KM. Zawieszenie jest trwałe.Cena i eksploatacja. 50 tys. zł starczy na Avensisa z 2004 r., czyli okresu, gdy wyeliminowano już szereg drobnych usterek modelu. Eksploatacja nie jest kosztowna, bo ta wersja auta rzadko zawodzi.Lancia Lybra - Mało popularne auto to na ogół większy kłopot z eksploatacją Jeśli nie jesteśmy ekscentrykami i zależy nam na możliwie najmniej kłopotliwym aucie, to unikajmy bardzo rzadkich modeli. W przeciwnym razie będziemy musieli stawić czoła problemom, których posiadacze popularnych aut nie mają. Dobrym przykładem jest Lancia Lybra – dostęp do fachowego serwisu jest ograniczony, a przy naprawach trzeba korzystać zazwyczaj z oryginałów.Klasa E za 50 000 złotych1. miejsce Audi A6 2.5 TDI - Dobry dla biznesmena i dla rodzinyW klasie wyższej liczą się: prestiż, dobre osiągi i solidne wykonanie. Audi A6 ma te cechyStać nas na Audi A6 2.5 TDI z 2003 r., czyli z końca produkcji tej generacji. W związku z tym mamy szansę kupić auto dopracowane, w którym producent usunął już większość wad, m.in. poprawiono trwałość przedniego zawieszenia. O pierwszym miejscu zadecydowały popularność i przystępne koszty utrzymania, które w tej klasie niestety bywają bardzo wysokie.Nadwozie. WyposażenieA6 to duże i wygodne auto, szczególnie popularne w odmianie kombi, która doskonale łączy ładny wygląd z funkcjonalnością. Dobrze wyciszone, elegancko wykończone i bogato wyposażone wnętrze gwarantuje komfortową podróż.Wersje silnikowe. Układ JezdnyPolecamy diesla 2.5 TDI/163 lub 179 KM, który zapewnia bardzo dobre osiągi. W 2003 r. usunięto jego wady, m.in zmieniono konstrukcję rozrządu. Jego duża moc przyda się zwłaszcza w autach z "automatem" i doskonałym napędem quattro. W starszych egzemplarzach lepiej wybrać 1.9 TDI.Cena Zakupu. EksploatacjaTrzeba mieć świadomość, że w tej klasie aut wszystko dużo kosztuje: samochód, paliwo, obsługa i części. W przypadku Audi A6 jest to jednak poziom możliwy do zaakceptowania. Ponadto duże szanse na obniżenie kosztów napraw daje popularna technika VW. PodsumowanieAtutem Audi A6 jest możliwość obniżenia kosztów eksploatacji, np. przez korzystanie z tańszych serwisów VW lub Skody. 2. miejsce Lexus GS 300Nadwozie i wyposażenie. Lexus GS 300 to prawie 5-metrowa limuzyna z klasą dla osób ceniących wyjątkowy komfort jazdy. Napęd i układ jezdny. GS 300 napędza silnik 3.0 V6 o mocy228 KM będący gwarancją dobrych osiągów. Ważące 1690 kg auto prowadzi się bardzo stabilnie.Cena i eksploatacja. Za 50 tys. zł kupimy Lexusa GS300 z 2000 r., czyli trochę starszego niż Audi A6. Nie będzie często zawodzić, mimo to koszty utrzymania są wysokie. Wadą jest też mała podaż aut.3. miejsce Volvo S60 2.4 D5Nadwozie i wyposażenie. Pełne wyposażenie, wysoki poziom bezpieczeństwa, komfort i elegancja to cechy typowe dla Volvo S60.Napęd i układ jezdny. Jednostki benzynowe dużo palą. Polecamy diesla 2.4 D5/163 KM – to udany silnik i sprawia, żeS60 nabiera wigoru. Zawieszenie komfortowe.Cena i eksploatacja. Ustalona kwota wystarczy na auto z tego samego roku co Audi A6. Poziom awaryjności będzie podobny, ale niestety trudniej o tanie części. Również oferta aut na rynku jest mniejsza.Renault Vel Satis - Dość awaryjna elektronika i wysoki koszt utrzymaniaRenault nie boi się eksperymentów stylistycznych, ale nie zawsze kończą się onesukcesem. Model Vel Satis nie podbił rynku, ale kontrowersyjne nadwozie to niejedyny jego problem. Osoba, która zdecyduję się go kupić, musi się liczyć z tym, że odsprzeda je z bardzo dużą stratą. W międzyczasie z powodu rozbudowanej i awaryjnej elektroniki dużo pieniędzy zostawi w serwisach. 4x4, vany i Sportowe za 50 000złotych1. miejsce KIA Sorento 2.5 - Prestiż nie jest najważniejszySorento jest dość wytrzymałe i przyzwoicie radzi sobie w terenie. Do tego ma niską cenęSorento ma właściwie tylko jedną wadę – wyprodukowano je w Korei. Poza tym auto ma same zalety. Jest tanie, nie psuje się, a do tego ma duże i dobrze wyposażone wnętrze. Za 50 tys. zł kupimy dość młody egzemplarz. Nadwozie. WyposażenieKabina Sorento jest przestronna. Narzekania usłyszymy jedynie wtedy, gdy na tylnej kanapie znajdzie się komplet pasażerów. Można liczyć na bardzo dobre wyposażenie; często skórzaną tapicerkę, podgrzewane siedzenia, automatyczną klimatyzację i maksymalnie sześć poduszek powietrznych. Przeciętny bagażnik i materiały wykończeniowe.Wersje silnikowe. Układ JezdnyNa rynku dominuje wysokoprężny silnik 2.5 CRDI, Jest głośny, choć oszczędny (spalanie ok. 10 l/100 km). Dynamika przeciętna, ale to silny typ. W tańszych wersjach przedni napęd był dołączany, w droższych – stały, rozdzielany automatycznie, ze skrzynią redukcyjną. Na szosie auto nie wychyla się przesadnie.Cena Zakupu. EksploatacjaW zasięgu jest już 4-letni egzemplarz, co można uznać za okazję. Sorento nie cierpi na poważne awarie. To dobrze, bo części w ASO są drogie. Wśród defektów wymienia się usterki turbosprężarki i rzadziej pompy oleju. Szybko pojawiają się luzy w przednim zawieszeniu.PodsumowaniePoza prestiżem Kia ma niemal wszystko to, co potrzebne jest w dużej terenówce. Kupimy ją za rozsądne pieniądze.2. miejsce Nissan Patrol 2.8D - Totalna terenówkaNadwozie i wyposażenie. Wersja 5d to prawdziwy kolos zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Wyposażenie dość dobre.Napęd i układ jezdny. Prawdziwa terenówka – sztywne mosty, sprężyny śrubowe. Auto lepiej spisuje się w błocie niż na asfalcie. Polecamy turbodiesla 2.8/130 KM. Cena i eksploatacja. 50 tys. zł wystarczy na auto 7-, 8-letnie. Pomimo solidnej budowy egzemplarze wykorzystywane w terenie mogą wymagać napraw. Niestety,nawet te podstawowe będą drogie. 3. miejsce Lexus RX 300 - Cisza na szosieNadwozie i wyposażenie. Wnętrze nie jest za duże, ale bardzo ciche, świetnie wykonane i dobrze wyposażone.Napęd i układ jezdny. Bez ambicji terenowych, za to dzielnie na szosie. Silnik 3.0 V6/201 KM to klasa sama w sobie, tyle że potrafi sporo spalić. Tylko z "automatem".Cena i eksploatacja. W zasięgu jest auto z 2001 roku. Wybór niestety nie jest duży. Legendarna bezawaryjność nie oznacza niskich kosztów utrzymania. Drogie są nawet wymiany eksploatacyjne.Mitsubishi Pajero - Pajero z lat 1999-03 cierpi na Kilka istotnych problemów Elektronika, samonośne nadwozie, niezależne zawieszenie to tylko niektóre zmiany wprowadzone w III generacji Pajero. Niestety, dochodzą do tego korodujące nadwozie i sporo awarii, które powodują, że użytkowanie tego modelu do tanich nie należy. Warte polecenia są auta poliftingowe (2003 r.). Niestety, są poza zasięgiem założonej przez nas kwoty.1. miejsce VW T4 2.5 TDI - Transporter ceniony przez rodzinyOsobowe wersje T4 mają wszystko, czego potrzeba dużym busom.Nadwozie. Wyposażenie - Volkswagen ma największe wnętrze wśród tego typu pojazdów na rynku. Wersje osobowe są także nieźle wyposażone oraz wykonane.Wersje silnikowe. Układ jezdny - Rzędowa piątka to silnik nie do zdarcia, który do tego ma dość umiarkowane zapotrzebowanie na ropę, tyle że jest mało dynamiczny.Cena zakupu. Eksploatacja - T4 (Multivan lub Caravelle) nie będzie tanie, jednak jego wytrzymałość jest już legendarna, a koszty części oraz napraw są stosunkowo niskie. Podsumowanie - Dostawczak jako auto rodzinne? Jeżeli ma to być VW T4, polecamy go z czystym sumieniem.1. miejsce Subaru Impreza STI - Rajdowa legenda już w przystępnej cenie Dla niektórych kierowców nie ma nic piękniejszego niż znaczek STI. Nadwozie. WyposażenieJak na auto sportowe wnętrze oferuje dużo miejsca. Fotele są świetne, ale kierownica mogłaby być mniejsza.Wersje silnikowe. Układ jezdnySupertrakcja (stały napęd 4x4), ekstraprowadzenie i 265-konne turbo – to mocne strony napędu. Spalanie bardzo wysokie, ale coś za coś.Cena zakupu. EksploatacjaZa 50 tys. km możemy wybierać spośród aut z początku produkcji lub czyhać na okazję wśród pojazdów poliftingowych (po 2002 r.). Radzimy bardzo szczegółową kontrolę przed kupnem.PodsumowanieJedyna wada STI to dość wysokie koszty utrzymania. Poza tym to adrenalina w czystej postaci.Ranking - Najlepszy samochód w każdej klasieUżywane za 20 tys. zł20 tys. zł to niezwykle korzystna kwota z różnych powodów. Można liczyć na dobrą relację ceny do wieku, niezłą technologię i przyzwoity poziom bezpieczeństwa. Także koszty eksploatacji i utrata wartości nie będą wysokie. A wybór? Jest szeroki. 2-, 3-letnie auta segmentu A, o dwa lata starsze samochody klasy B, 6-letnie kompakty oraz pochodzące z przełomu 1999/2000 r. pojazdy klasy średniej. Najstarsze będą auta terenowe, sportowe i segmentu wyższego. Używane za 30 tys. złZa 30 tys. zł oprócz aut używanych można także kupić samochody nowe. Niestety, jeśli ktoś zdecyduje się na salon, musi się liczyć z mocno ograniczonym wyborem (w zasięgu naszych możliwości finansowych jest tylko segment A). Dlatego założoną kwotę zdecydowanie lepiej ulokować na rynku wtórnym. Optymalnym wyborem będą samochody kompaktowe i klasy średniej, ale to także kwota, która wystarczy na odrobinę szaleństwa. Przykładem może być Mercedes CLK dający dużo satysfakcji z jazdy.Używane za 40 tys. złWiększa kwota, większe wymagania!I nie ma się czemu dziwić. 40 tys. zł to dużo pieniędzy, jeśli spojrzeć przez pryzmat używanego samochodu. Przy odrobinie szczęścia wystarczy na 4-letni samochód klasy średniej, co naszym zdaniem jest najlepszą inwestycją w tym przedziale cenowym. Szerokie perspektywy otwierają się również przed osobami polującymi na samochody klasy wyższej, pojazdy z napędem na wszystkie koła czy auta sportowe. Najmłodsze (bo nawet 2-letnie) będą auta kompaktowe. Oczywiście można też pomyśleć o nowych czterech kółkach. Za 40 tys. zł kupimy topową odmianę samochodu segmentu A (np. z turbodieslem) lub przyzwoicie wyposażony pojazd segmentu B.Używane za 50 tys. złKto chce przeznaczyć na używane auto 50 tys. zł, ten ma bardzo duży komfort zakupu. Na wyciągnięcie ręki są kilkuletnie samochody różnych klas. Często nie trzeba się ograniczać do podstawowej wersji silnikowej i wyposażeniowej. Można liczyć też na korzystne ubezpieczenie i wysoki poziom bezpieczeństwa – efekt zastosowania nowoczesnej technologii. Niestety, nowatorskie podejście ma też kilka istotnych mankamentów, np. wysokie koszt serwisu, drogie części zamienne. A co można kupić za 50 tys. zł?W segmencie D 5-letnią Hondę Accord lub o 3 lata młodszego Seata Toledo, w klasie D Audi A6 z 2003 r. lub Lexusa GS300 z 2000 r. Wśród aut 4x4 dobrym wyborem będzie Kia Sorento, spośród vanów VW T4, a z aut sportowych Subaru Impreza STi. Pomyśleć można też o autach nowych, bo 50 tys. zł wystarczy już na samochód kompaktowy.
Wybieramy najlepsze auto za 50 tys. zł
Kolejny raz podnieśliśmy poprzeczkę i znowu pojawiają się dylematy. Tym razem do wydania mamy 50 tys.