Dyżurny komendy powiatowej w Chojnicach otrzymał informację, że w kierunku Chojnic Oplem Corsą jedzie sprawczyni kolizji drogowej, która oddaliła się z miejsca zdarzenia.
Wszystkie patrole zostały postawione w stan gotowości. Uciekającą kobietę zauważył patrol prewencji w Chojnicach na ul. Człuchowskiej. Policjanci dali sygnał do zatrzymania, jednak kobieta nie zareagowała, zjechała na lewy pas i jadąc pod prąd ruszyła w stronę ronda. Kierowcy jadący z naprzeciwka musieli gwałtownie hamować i zjeżdżać z drogi, aby uniknąć zderzenia.
Na rondzie kobieta zawróciła i pojechała w kierunku miejscowości Topola. Tam wjechała na drogę wewnętrzną prowadzącą do fabryki, zawróciła i znowu skierowała się w stronę Chojnic. Kiedy zbliżała się do ronda, nagle zjechała w lewo, aby ominąć stojące w korku pojazdy. Przejechała przez pas wyłączony z ruchu i wjechała na chodnik.
Tam się zatrzymała. Kiedy radiowóz zbliżał się do opla, kobieta uruchomiła silnik i zaczęła jechać chodnikiem, zmuszając idącą nim kobietę do ucieczki w krzaki.
39–latka kontynuowała szaleńczą jazdę ulicami Chojnic. Do pościgu włączył się patrol ruchu drogowego.
Za miastem kierująca oplem jechała z prędkością dochodzącą do 150 km / godz.. Nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa i rozmawiała przez telefon komórkowy.
Przed Rytlem policjanci z drogówki wyprzedzili ją, wzywając przez megafon do zatrzymania się. Człuchowianka nie dawała za wygraną. Wjechała na prawy pas ruchu, potem pobocze i kontynuowała manewr wyprzedzania policyjnego auta. Ze względu na to, że z naprzeciwka jechały inne samochody, policjanci pozwolili się wyprzedzić.
W Rytlu Kaliska czerscy policjanci zablokowali uciekinierce drogę. Kierująca Oplem nadal nie zamierzała się zatrzymać.
Próbowała najechać na policjanta, który w ostatniej chwili uskoczył w bok. Mundurowi z Czerska włączyli się do pościgu i wyprzedzili Corsę. Na trasie Rytel – Nieżurawa piratka przynajmniej czterokrotnie uderzała w tył radiowozu, usiłując zepchnąć go z drogi.
Ostatecznie straciła panowanie nad pojazdem i wjechała w przystanek autobusowy.
Człuchowianka od razu została zatrzymana.
Trafiła do policyjnego aresztu. Pobrano od niej krew do badań.
Odpowie mi. in. za wykroczenia w ruchu drogowym, zniszczenie radiowozu i przestępstwo wywierania wpływu na czynności policjanta, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Źródło i zdjęcie: KGP