Jedyny egzemplarz wyjątkowej odmiany najmniejszego modelu marki z czterema pierścieniami w logo został stworzony bez jakichkolwiek ograniczeń. Duże możliwości A1-ki clubsport zdradza stosowny „kombinezon”.
Poszerzone o 60 mm nadwozie, przestylizowane zderzaki, spojler dachowy, dyfuzor, rury wydechowe po bokach, jak w A4 DTM, skutecznie informują, że z tym pojazdem lepiej nie zadzierać. Także kabina jest utrzymana w sportowym charakterze. Kubełkowe fotele, czerwone pasy szelkowe, paski zamiast klamek oraz aluminiowe wstawki kontrastujące z wszechobecną czernią. Przejdźmy jednak do konkretów, czyli danych technicznych.
Sercem pojazdu jest silnik 2.5 TFSI. Pięciocylindrowa jednostka z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa pochodzi z Audi TT RS i RS 3 Sportback. 340 KM w tak małym i stosunkowo lekkim aucie (1390 kg), to świetny wynik – pomyślicie. Inżynierowie z Ingolstadt byli innego zdania.
W A1 clubsport benzynowy agregat został dodatkowo wzmocniony i generuje aż 503 KM mocy! Poza znaczącym przyrostem mocy, zwiększył się także maksymalny moment obrotowy, który wynosi 660 Nm. Stały napęd na cztery koła quattro oraz 6-stopniową, manualną skrzynię biegów także „pożyczono” z TT RS. Tak przygotowana A1-ka przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,7 s, a do 200 w 10,9 s. Prędkość maksymalną ograniczono do 250 km/h.
Za hamowanie odpowiadają karbonowo-ceramiczne hamulce z 6-tłoczkowumi zaciskami z przodu. Z tyłu zastosowano dużej wielkości tarcze stalowe. Zawieszenie samochodu jest regulowane.
Audi A1 clubsport quattro będzie można podziwiać podczas Wörthersee 2011 od 1 do 4 czerwca.