Awarie komputera BSI, szalejący układ elektryczny, awaryjny osprzęt w dieslach, wycieki oleju, przypadki samozapłonu – właściciele Peugeotów 307 naprawdę nie mieli lekko. W trakcie produkcji Francuzi usunęli co prawda większość najgorszych usterek, ale było już za późno – fama poszła w świat i do „307-ki” przylgnęła opinia auta niespecjalnie godnego zaufania.
Po następcy spodziewano się więcej. Apetyty publiczności dodatkowo zaostrzyła informacja o wdrożeniu do produkcji benzyniaków zaprojektowanych razem z BMW. Współpraca miała dotyczyć rodziny silników wolnossących i doładowanych – niektóre jednostki benzynowe stosowane wówczas przez koncern PSA pamiętały bowiem późne lata 80. XX wieku – ale akurat z marketingowego punktu widzenia okazała się strzałem w dziesiątkę. Do tego doszły: unowocześnione diesle z rodziny HDI, odświeżona stylistyka, bogate wyposażenie seryjne i przestronne wnętrze. Start „308-ki” w 2007 r. wyglądał obiecująco.
Natomiast dziś (m.in. ze względu na kiepską opinię o poprzedniku) model 308 zachęca atrakcyjnymi cenami zakupu. Najtańsze auta kosztują 20 tys. zł, natomiast zadbany egzemplarz z salonu i z dieslem pod maską można mieć za 30 tys. zł. Koszty utrzymania? Atrakcyjne.
Z zewnątrz może tego nie widać, ale „308-ka” jest całkiem przestronnym autem. Nieźle prezentuje się już hatchback – choć przestrzeń dla pasażerów podróżujących z tyłu jakoś specjalnie nie szokuje – ale klasę samą w sobie stanowi dopiero wersja kombi. Tylna część nadwozia przypomina co prawda tył ostatniej generacji Seata Toledo, ale kombiak zapewnia wewnątrz tyle miejsca, co auta o rozmiar większe (rozstaw osi w stosunku do hatchbacków wzrósł o 10 cm), ma bagażnik o pojemności od 520 do 1735 l i w razie potrzeby przewiezie nawet siedem osób. Oczywiście, na dodatkowych fotelach, montowanych w bagażniku (opcja), w miarę wygodnie będzie tylko dzieciom (nastolatkom już nie!), lecz jako wyjście awaryjne takie rozwiązanie sprawdza się przyzwoicie.
Kombiak w prorodzinnej odmianie SW otrzymał m.in. trzy oddzielne siedziska z tyłu, stoliki w oparciach foteli i panoramiczny dach. W każdej „308-ce” możecie liczyć też m.in. na: co najmniej 4 poduszki powietrzne, centralny zamek, elektrykę szyb i lusterek oraz dzieloną tylną kanapę. Jakość materiałów? Zależy od wersji. Bazowe „308-ki” raczej nie wyglądają porywająco i mają twarde, podatne na zarysowania plastiki.Za to w przypadku bogatszych wersji możecie liczyć na jakość znacznie wykraczającą ponad przeciętną.
Wady też się jednak znajdą. Użytkownicy informują o nieprzyjemnych dźwiękach dochodzących z okolic szklanego dachu, figle wciąż potrafi płatać układ elektryczny. O ekscesach znanych z modelu 307 nie ma mowy, ale takie drobnostki, jak: notorycznie przepalające się żarówki, zacinający się zamek tylnej klapy czy awarie układu wspomagania kierownicy, będą się niestety zdarzać. Mieszane uczucia wywołuje też układ jezdny, gdyż zestrojono go zaskakująco sztywno.
Poza tym podwozie Peugeota ma kilka słabych punktów. Przede wszystkim – układ hamulcowy. Problem dotyczy w głównej mierze aut przedliftingowych. Bo konieczność wymiany tarcz co 20-30 tys. km, nawet przy spokojnym stylu jazdy, to chyba przesada... Jedyne sensowne wyjście z sytuacji to zastosowanie markowych zamienników – powinny wystarczyć na przejechanie znacznie większego dystansu. Ponadto w partii „308-ek” wyprodukowanych w 2009 r. może zepsuć się pompa hamulcowa. Nieco za szybko wybijają się łączniki stabilizatora i sworznie przednich wahaczy (wymienne). Tylna oś (belka skrętna) nie powinna sprawiać większych problemów przez co najmniej 120-150 tys. km.
Do sztywnych nastawów zawieszenia „308-ki” nie bardzo pasuje charakterystyka układu kierowniczego. Silne wspomaganie sprawdza się w mieście, ale nie daje dobrego wyczucia podczas pokonywania zakrętów. Gorzej, że ten sam problem – choć w nieco mniejszym stopniu – dotyczy też usportowionej odmiany GTI. Mamy wrażenie, że Peugeot rozmienił tę słynną nazwę na drobne, bo 308 GTI to szybkie, dobrze wyposażone, lecz raczej mało emocjonujące auto.
Zobacz, nast test wideo Peugeota 308
Tak jak w przypadku wielu innych europejskich kompaktów, trzon oferty „308-ek” na rynku wtórnym stanowią diesle. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo jednostki 1.6 i 2.0 HDI to bardzo udane konstrukcje, które – jeśli tylko są poprawnie eksploatowane – z reguły nie zaskakują żadnymi poważnymi awariami.
O kilku sprawach musicie jednak pamiętać. Przede wszystkim – o filtrze cząstek stałych FAP. Ma go większość „308-ek” sprowadzonych z Zachodu, natomiast w egzemplarzach krajowych filtr standardowo montowany jest od 2010 r. Obsługa sprowadza się do okresowego uzupełnienia czynnika obniżającego temperaturę wypalania sadzy (co 120 tys. km – 500-600 zł), a po przejechaniu 150-180 tys. km filtr z reguły nadaje się do wymiany. Dobra wiadomość jest taka, że np. w przypadku wersji 1.6 HDI/109 KM za całą operację zapłacicie niewiele ponad 2 tys. zł!
Silnik 1.6 HDI występuje z głowicami 8V i 16V oraz w 4 wersjach mocy. Od 2007 r. Francuzi oferowali odmiany 16-zaworowe o mocach 90 i 109 KM, natomiast jednostki 8V (92 i 112 KM) pojawiły się w ich miejsce przy okazji liftingu. Wersja 90-konna nie zachwyca osiągami i zainteresuje głównie oszczędnych kierowców – auta krajowe z reguły nie mają filtra FAP, zdarzają się też egzemplarze bez dwumasowego koła zamachowego. Na początku 2007 r. koncern PSA uporał się z problemem szwankujących turbin w silniku 1.6 HDI (niedrożny przewód olejowy), więc produkowana od jesieni „308-ka” jest od niego wolna.
Kłopoty z układem doładowania wynikają raczej ze zmęczenia materiału i zaniedbań użytkowników. Wciąż trzeba się za to liczyć z możliwością uszkodzenia łańcuszka spinającego wałki rozrządu (charakterystyczne klekotanie; koszt wymiany to ok. 1000 zł) i z awariami osprzętu (np. zawory EGR). Odmiany 8V niby są prostsze (odpada np. problem z łańcuszkiem – mamy tu tylko jeden wałek rozrządu), ale w wersji 112-konnej (e-HDI) znajdziemy system start-stop i układ odzyskiwania energii podczas hamowania. Zaletą diesli 1.6 jest spalanie na poziomie 6-7 l/100 km.
Peugeot 308 2.0 HDI rzadko gości w ogłoszeniach, poza tym z reguły są to auta sprowadzone z zagranicy. Zdecydowana większość egzemplarzy ma filtr FAP (wymiana droższa niż w przypadku 1.6 HDI). Jak już coś się zepsuje, to najczęściej jest to osprzęt (przepływomierze, zawory EGR), zdarzają się też problemy z kołem pasowym (dotyczy wersji 136 i 140 KM). Odmiany 150 oraz 163 KM otrzymały m.in. turbinę chłodzoną cieczą – droższe naprawy.
Najgorzej pod względem trwałości wypadają benzyniaki 1.4 i 1.6 VTi oraz 1.6 THP, zaprojektowane wspólnie z BMW. Najsłabszy punkt? Napinacz łańcucha rozrządu. W autach wyprodukowanych przed 2010 r. element ten po prostu musi się popsuć, potem nieco poprawiono jego trwałość. Usterka objawia się dieslowskim klekotaniem słyszalnym po uruchomieniu silnika, a za wymianę kompletnego rozrządu zapłacicie co najmniej 1,5-2 tys. zł. W wersjach THP na porządku dziennym są zaniki mocy, często pojawiają się też losowe komunikaty o błędach (np. „depollution system faulty”), znamy przypadki uszkodzenia wałków rozrządu. Szkoda, bo silnik THP – gdy jest sprawny – zapewnia dużą frajdę, wspaniale brzmi i nie zużywa więcej niż 8-9 l benzyny na każde 100 km.
Fiat Bravo kontra VW Golf, Peugeot 308, Renault Megane i Skoda Octavia: Polacy kupują oczami
Typowe usterki i koszty ich usunięcia
- OŚWIETLENIE - Szybko przepalają się żarówki H1 (podany koszt dotyczy jednej lampy), dochodzido wypalenia styków tylnych świateł – niezależny warsztat usunie usterkę bez wymieniania całej lampy. Uwaga na psujący się włącznik (dźwigienka przy kierownicy). KOSZT WYMIANY25 złELEKTRYKA - Awarii jest znacznie mniej niż w „307-ce”. W 1.6 THP pojawiają się losowe komunikaty o błędach i zaniki mocy – niekiedy pomaga aktualizacja sterownika. W starszych egzemplarzach może zepsuć się moduł przekaźników (fot.; podany koszt dot. jego wymiany). KOSZT NAPRAWY 700 złNAPĘD/SKRZYNIE - Niedomagania turbin są najczęściej konsekwencją niewłaściwego użytkowania. Koszt dotyczy wymiany turbiny (zamiennik) w silniku 1.6 HDI/109 KM. Niska precyzja pracy ręcznych przekładni, w „automacie” 6b (Aisin Warner) szwankują sterowniki. KOSZT NAPRAWY3000 złTYLNA OŚ - Od czasu, kiedy koncern PSA przestał stosować wahacze wleczone i łożyska igiełkowe, zniknęły problemy z trwałością tylnej osi. Po przejechaniu 150 tys. km wymienić trzeba będzie co najwyżej tuleje belki – koszt dotyczy kompletu (zam.) wraz z robocizną. KOSZT NAPRAWY 600 złUKŁAD HAMULCOWY - Początkowo w „308-ce” montowano nietrwałe tarcze hamulcowe – wymiana nawet co 20 tys. km. Wyjście z sytuacji? Markowe zamienniki. Podany koszt dotyczy kompletu tarcz i klocków na przednią oś – w przypadku tylnej cena będzie nieco niższa. KOSZT NAPRAWY 500 złPRZEDNIA OŚ - Newralgiczny punkt stanowią sworznie wahaczy (podany koszt dotyczy dwóch sztuk wraz z robocizną), nietrwałe są też łączniki stabilizatora. Znamy przypadki stukających przekładni kierowniczych. Trwałe okazują się za to osłony przegubów. KOSZT NAPRAWY 250 zł
Podsumowanie
Widać, że Francuzi mocno się spięli przy projektowaniu Peugeota 308. Duży nacisk położono na wyeliminowanie wad trapiących poprzednika i trzeba przyznać, że w znacznym stopniu się to udało. Tymczasem pojawiło się kilka nowych problemów, z których najpoważniejszy dotyczy silnika 1.6 THP (opracowany wspólnie z BMW), a ściślej – nietrwałego, łańcuchowego napędu rozrządu. Polecamy więc sprawdzone turbodiesle 1.6 HDI – pełny wybór zamienników, niskie spalanie.