Kia miała już w ofercie hybrydowy model. Przecież w takiej postaci była sprzedawana limuzyna klasy średniej - Optima. Jednak nie był to samochód, który od podstaw zaprojektowano jako hybrydę - w gamie są przecież wersje z konwencjonalnymi silnikami benzynowymi i dieslem. Poza tym odmiana hybrydowa nie cieszyła się uznaniem klientów i wycofano ją ze sprzedaży w Polsce.
Teraz Kia ponownie chce skusić klientów hybrydową odmianą. Jednak tym razem Koreańczycy zabrali się do tego nieco inaczej, bo oferowane od tego roku Niro to auto, które zbudowano od razu jako hybrydę. Czy taki crossover ma szansę na rynkowy sukces w naszym kraju?
Z pewnością Kia Niro, której stylistyka nadwozia nawiązuje do innych modeli koreańskiej marki, może się podobać. Zgrabne nadwozie nie sprawia wrażenia zbyt ciężkiego. Z przodu zastosowano wąskie reflektory, które nadają autu dynamiczny wygląd, oraz typową dla Kii atrapę chłodnicy, określaną mianem "tygrysiego nosa". Z tyłu Kia Niro otrzymała poziome światła, które zdominowały tę część pojazdu.
Kia Niro - wnętrze
W tym przypadku trudno znaleźć jakiekolwiek niedogodności. W obu rzędach siedzeń wygospodarowano wystarczającą ilość miejsca na nogi oraz nad głowami - nawet gdy z przodu i z tyłu będą podróżowały wysokie osoby nie powinno im być ciasno. Dodatkowym atutem samochodu są prawidłowo wyprofilowane siedzenia. Nawet po dłuższej podróży nie czuje się zmęczenia, a jadący są prawidłowo podpierani z boku w trakcie pokonywania zakrętów. Jeżeli chcielibyśmy się do czegoś przyczepić, to przydałyby się nieco dłuższe siedziska - wysokie osoby mają prawo narzekać na nieco za słabe poparcie pod udami.
Kolejnym elementem, który może się podobać w Kii Niro, jest deska rozdzielcza. Jej stylistyka, grafika wskaźników oraz wzór klawiszy nie pozostawiają złudzeń z jaką marką mamy do czynienia. Jednak ważniejsze jest to, że każdy z klawiszy czy pokręteł znalazło się w zasięgu rąk kierowcy i obsługa urządzeń pokładowych nie sprawia najmniejszego problemu.
Kia Niro nie jest z pewnością mistrzynią pod względem możliwości transportowych, ale trzeba przyznać, że przy tych rozmiarach samochodu pojemność bagażnika 427 l to akceptowalna wartość. Większe bagaże można transportować po złożeniu tylnej kanapy (pojemność wzrasta do 1425 l), ale wówczas nie udaje się uzyskać w pełni płaskiej podłogi, bowiem oparcie kanapy pozostaje lekko pochylone.
Kia Niro - układ napędowy
Koreańska nowość obsługiwana jest przez dwa silniki - benzynowy o pojemności 1.6 l i mocy 105 KM oraz 43-konną elektryczną jednostkę. Z kolei łączna moc systemu to 141 KM. Jak działa taki zestaw? Przede wszystkim cicho. Nawet gdy wciśnie się mocno pedał gazu spalinowy silnik nie pracuje hałaśliwie.
Poza tym powody do zadowolenia daje seryjna automatyczna skrzynia biegów, która wystarczająco sprawnie zmienia poszczególne przełożenia. Jednak, ani moc 141 KM, ani wystarczająco szybka przekładnia nie pozwalają na dynamiczne sprinty. Niro nie przypadnie z pewnością do gustu kierowcom o sportowym zacięciu, bo "setkę" uzyskuje się dopiero po 11,5 s. Natomiast prędkość maksymalna wynosi 162 km/h.
Pamiętajmy jednak, że ten samochód nie został stworzony do dynamicznych sprintów. To raczej pojazd do spokojnej, choć wcale nie powolnej jazdy, i z tego zadania wywiązuje się znakomicie. Poza tym decydując się na hybrydę kierowca liczy na niskie zużycie paliwa. W przypadku Niro producent obiecuje średnie spalanie na poziomie 4,3 l/100 km. To niezły wynik, ale zweryfikujemy go w trakcie dłuższych testów, gdy samochód trafi do naszej redakcji.
Do charakterystyki układu napędowego pasuje sposób pracy zawieszenia. Zostało ono na tyle miękko zestrojone, żeby zapewnić pasażerom wysoki komfort podróżowania. Trzeba się jednak liczyć z tym, że na szybko pokonywanych zakrętach nadwozie ma tendencje do przechyłów większych niż byśmy sobie tego życzyli.
Kia Niro już w sprzedaży
Samochód można już zamawiać, pierwsze egzemplarze trafią do klientów w sierpniu. Ceny wersji M zaczynają się od 86 900 zł. Za odmianę L trzeba zapłacić 94 900 zł, a topowe XL to wydatek 107 900 zł. Kia Niro występuje wyłącznie jako hybryda z automatyczną skrzynią biegów oraz napędem na przednie koła. W połowie przyszłego roku planowane jest wprowadzenie odmiany plug-in.
Kia Niro - to nam się podoba
Atrakcyjna stylistyka, przestronne wnętrze, łatwa obsługa urządzeń pokładowych, dobre tłumienie nierówności, cicha praca układu napędowego
Kia Niro - to nam się nie podoba
Nadwozie przechyla się nadmiernie na zakrętach, fotele mogłyby mieć dłuższe siedziska, przeciętna dynamika, po złożeniu kanapy nie da się uzyskać idealnie równej podłogi
Kia Niro - nasza opinia
Ten model ma szansę namieszać na rynku nowych samochodów. Auto jest nie tylko atrakcyjne pod względem wizualnym, lecz także ma dobre walory transportowe. Silnik nie jest może demonem szybkości, ale w zupełności wystarczy do sprawnej jazdy. Najważniejsze jest jednak to, że Kia nie przesadziła z bazową ceną Niro.