Co to jest niedrogi klasyk w dobrej cenie? W polskich warunkach będzie to pojazd za kilka tysięcy złotych. Ale będzie to złom na kołach wymagający gruntownej odbudowy. Na Zachodzie, gdzie pojazdy zabytkowe są w dużo lepszym stanie, dobra cena to ok. 25-30 tys. euro, czyli równowartość 100-120 tys. złotych.
W tej kategorii zwróciło naszą uwagę Ferrari 308 GTSi z 1980 roku, którego przewidywana cena aukcyjna wynosi właśnie 25-30 tys. euro. Auto jest w dobrym stanie, rzadkie i na pewno będzie ozdobą każdego zlotu czy konkursu elegancji.
Jeszcze bardziej atrakcyjną cenę ma Porsche 912 z 1965 roku za które trzeba będzie zapłacić 18-22 tys. euro. Auto gotowe do jazdy, warte uwagi każdego kolekcjonera lubiącego auta i zabytkowe, i sportowe.
Dla tego samej grupy kolekcjonerów atrakcyjną ofertą będzie BMW 1600-02 cabrio z 1970 roku. Wyceniono je wstępnie na 25-30 tys. euro, ale jeśli chętnych będzie więcej cena może być wyższa.
Jest też pojazd dla amatorów „wynalazków" - to King S7 z 1957 roku. 3-kołowy pojazd przypominający z przodu naszego Mikrusa jest rzadkością - zbudowano tylko 400 egzemplarzy. Jego właściciel na pewno wzbudzi wielkie zainteresowanie na każdym zlocie.
I wreszcie niedroga oferta dla amatorów najstarszych pojazdów - Ford T z 1913 roku. Trzeb będzie za niego zapłacić 12-20 tys. euro. Auto ma 101 lat jest na chodzie na pewno zdobędzie puchar w kokursie elegancji na każdym zlocie.
A teraz 6 ofert wybranych spośród aut droższych, w cenie do 100 tys. euro. Pierwsza to Porsche 911 S z 1968 roku wycenione w przedziale 85-100 tys. euro.
Druga oferta to Jaguar XK 120 Roadster z 1952 roku. Wyceniono go w przedziale 75-85 tys. euro. Egzemplarze w stanie idealnym kosztują nawet 100 tys. euro.
Ciekawą propozycją jest Mercedes 280 SL Pagoda z 1970 roku. Cena jest przystępna: 50-60 tys. euro, egzamplarze odrestaurowane perfekcyjnie mają ceny dochodzące do 100 tys. euro.
Od 75 do 100 tys. euro trzeba będzie zapłacić za Porsche 911 z 1971 roku. Auto w dobrym stanie technicznym, przygotowane do ścigania się na torach.
Bardziej do lansu niż do wyścigów nadaje się kolejny model - Jaguar E-Type I serii cabrio z silnikiem 3,8 litra z 1962 roku. To najładniejszy kabriolet wśród klasyków, wyceniono go na 120-135 tys. euro.
Kolejny Jaguar bez dachu (roadster) to model XK 120 z 1950 roku. Wyceniono go na 85-100 tys. euro - to dokładnie tyle ile podają katalogi aut zabytkowych.
A teraz szóstka aut, które nie pasują do tytułu tego artykułu, czyli bardzo drogich. Galerię otwiera najdroższe auto na aukcji COYS - Bentley 4 1/2 litre z 1930 roku. To auto będzie ozdobą każdej kolekcji, może ścigać się na torze i brać udział w konkursach elegancji. Ma tylko jedną „wadę" - jest bardzo drogie, wyceniono je w przedziale 700-850 tys. euro.
Bardzo ciekawą propozycją jest też rzadko oferowany na aukcjach przedwojenny Jaguar SS z 1936 roku. Wyceniono go w przedziale 120-150 tys. euro.
Rarytasem na aukcji COYS będzie Ferrari 365 GTB/4 Daytona Berlinetta z 1972 roku. Wygląda pięknie, pozwala upajać się szybkością, jej właściciel będzie musiał wyłożyć 370-400 tys. euro.
Jest też drugie Ferrari 365 GT/t Daytona Spyder (czyli kabriolet) z 1970 roku. Wycena jeszcze wyższa, bo kabriolety zawsze są droższe - 450-500 tys. euro.
Znacznie tańszy będzie Bentley 3 1/2 Drophead Coupe z 1937 roku. Wtceniono go w przedziale 85-120 tys. euro. Jest wart swojej ceny.
Na aukcji COYS będzie też można kupić Bugatti typ 35 C, które wyceniono bardzo przystępnie jak na tę markę - 130-160 tys. euro.