Kolejna generacja Corsy trafiła właśnie do salonów, to dobry czas na zakup poprzednika. Jakie są mocne i słabe punkty Corsy D? Na co zwrócić uwagę podczas zakupu? Który silnik wybrać? Postaramy się odpowiedzieć na wszystkie te pytania.
Opisywana generacja Opla klasy B pojawiła się w połowie 2006 r. Było to dojrzałe auto z nowoczesną stylistyką, udanie rozplanowanym wnętrzem, szeroką paletą silników i niezłym wyposażeniem (szczególnie dotyczy to bogatszych wersji).
Mimo to model nie cieszył się tak dużą popularnością jak Corsa C. Powody? Nie każdemu do gustu przypadł design nadwozia, także cena pozostawiała trochę do życzenia – nie była zła, ale za Corsę D trzeba było zapłacić więcej niż np. za porównywalną Fabię.
Opel Corsa D – na rynku jest w czym wybierać
Dziś nadwozie nieco już się opatrzyło, a ceny na rynku wtórnym są co najmniej atrakcyjne. Naturalnie, nie liczcie na to, że za 10 000-12 000 zł kupicie egzemplarz dobrze rokujący na przyszłość (takie oferty można spotkać w portalach ogłoszeniowych). Będą to przeważnie samochody albo z dużym przebiegiem (np. po wynajmie terminowym – Corsa D często służyła jako pojazd służbowy), albo po solidnym „dzwonie” i niedbałej naprawie.
Do tego trzeba się liczyć z bazowym silnikiem i ubogim wyposażeniem. Tak naprawdę komfort wyboru daje przedział 15 000-20 000 zł. Za te pieniądze można kupić Corsę D sprzed modernizacji (2010 r.) zarówno z sensownym benzyniakiem, jak i motorem wysokoprężnym.
Natomiast na 20 000-30 000 zł wyceniane są egzemplarze poliftingowe z rozsądnym przebiegiem i niezłym wyposażeniem. Warto przy tym wspomnieć, że modernizacja modelu miała raczej symboliczny charakter – dotyczyła zarówno rozwiązań technicznych (np. odświeżone niektóre silniki), jak i wizualnych (zmiany ograniczyły się głównie do odświeżenia wyglądu przedniej części karoserii).
Opel Corsa D – który silnik wybrać?
Z punktu widzenia trwałości dość ważny okazuje się wybór odpowiedniej jednostki napędowej. W ofercie są różne silniki – od małych jednostek benzynowych 1.0 R3, poprzez pokrewne motory o średniej wielkości (1.2 i 1.4) oraz doładowane odmiany 1.4T (silnik wprowadzony pod koniec produkcji) i 1.6T (najmocniejszy i zarezerwowany dla sportowych odmian GSI i OPC), aż do oszczędnych diesli 1.3 i 1.7.
Zwolennikom benzyniaków odradzamy bazowy motor 1.0 R3/60 i 65 KM z kilku powodów. Po pierwsze, Corsa z nim pod maską do „setki” rozpędza się w ponad 18 s, po drugie, podczas normalnej jazdy wcale nie pali tak mało, jak można by oczekiwać od 3-cylindrówki, po trzecie, nie grzeszy kulturą pracy, a po czwarte, nie należy do przesadnie trwałych.
Na myśli mamy kłopoty z przedwcześnie rozciągającym się łańcuchem rozrządu, tyle że skala problemu jest znacznie mniejsza niż w Corsie C z tym silnikiem. Nieco korzystniej (pod względem osiągów i trwałości) wypada odmiana 1.2, ale tak naprawdę do jazdy na co dzień najlepiej wybrać wersję 1.4 Twinport.
Ważna informacja dla zwolenników LPG – zarówno silnik 1.2, jak i 1.4 oferowano z fabryczną instalacją. Warto więc rozejrzeć się na rynku za takimi autami. Z LPG świetnie współpracuje też motor 1.4T/120 KM. Ten udany napęd na razie zbiera niezłe opinie za trwałość i rozsądne koszty eksploatacji (dobra dynamika, średnie spalanie nieco ponad 6 l/100 km). Niestety, Corsa 1.4T rzadko występuje na rynku i jest droga (motor pojawił się w ofercie w 2012 r.). Z benzyniaków pozostaje jeszcze silnik 1.6T (całkiem niezły), który zarezerwowano dla sportowych odmian modelu – GSI (150 KM) oraz OPC (192 i 210 KM).
Jeśli chodzi o diesle, to dużą popularnością cieszy się motor 1.3 CDTI (konstrukcja Fiata). Jest dość oszczędny, tyle że w wariancie o mocy 75 KM okazuje się powolny, natomiast odmiana 90-konna rzadko występuje w ogłoszeniach (w 2009 r. do oferty trafiła 95-konna). Poza tym mechanicy twierdzą, że choć małolitrażowy diesel ma kilka słabych punktów, to jednak jego trwałość nie jest wcale taka zła.
Na pewno pod tym względem lepiej wypada jednostka 1.7 CDTI (Isuzu), można też liczyć na lepszą dynamikę, a także rozsądne spalanie. Uważajcie jednak, bo większy turbodiesel częściej występuje z filtrem cząstek stałych, który niezbyt dobrze znosi miejską jazdę.
Opel Corsa D – na to zwróć uwagę przed zakupem
Biorąc pod uwagę sygnały od czytelników, mechaników i statystyki niezawodności, ogólna trwałość Corsy D wypada zadowalająco. Niekiedy użytkownicy narzekają na trzeszczące plastiki, niedomaga panel automatycznej klimatyzacji (rzadko spotykana), szwankuje oprogramowanie sterujące pracą silnika (benzyniaki).
Częsta przypadłość to świecąca się kontrolka ABS-u (łatwo się brudzą tarczki przy kołach – warto je regularnie czyścić). Posłuszeństwa może odmówić sterownik zautomatyzowanej skrzyni biegów Easytronic. W zawieszeniu stukają odboje amortyzatorów (tył). Niska trwałość oryginalnych tarcz i klocków.
Trzeba pamiętać, że egzemplarze z lat 2010-12 zmagają się z problemem rdzewienia pokryw silnika, typowe są też odklejające się wkłady lusterek, w autach z początku produkcji woda wlewała się (po wiązce) do skrzynki z bezpiecznikami, w benzyniaku 1.0 R3 są kłopoty z rozrządem, a w 1.3 CDTI dochodzą jeszcze z turbosprężarką, jednak z większością usterek Opel szybko sobie poradził, inne zaś usuwał (niektóre do dziś) w ramach kampanii serwisowych. Generalnie Corsa D uchodzi za udany i wart zainteresowania samochód.
Opel Corsa D – koszty, serwis, dane techniczne
Opel Corsa D – technika i wersja OPC
Benzyniaki należą do rodziny Ecotec i mają po 4 zawory na cylinder – są ekonomiczne i proekologiczne. Zaawansowane technicznie są też diesle. Prawie wszystkie silniki mają hydraulikę zaworów i łańcuch w układzie napędu rozrządu. Wyjątki to benzyniak 1.6T i diesel 1.7 – pasek i regulacja płytkowa.
Corsa OPC trafiła na rynek w połowie 2007 r. Z przodu wyróżnia się masywnym zderzakiem, z tyłu – trójkątną końcówką wydechu (na środku) i dyfuzorem. Do tego alufelgi i ospoilerowanie nadwozia. Pod maską znajdziecie silnik 1.6T o mocy 192 KM i – w wersji Nürburgring Edition – 210 KM. „Setka” odpowiednio w 7,2 i 6,8 s. Poza tym Corsa OPC ma sportowe zawieszenie, wydajniejsze hamulce, bardziej bezpośredni układ kierowniczy i wiele sportowych elementów we wnętrzu, na czele z fotelami Recaro.
Opel Corsa D – typowe niedomagania
- przypadki korozji na masce w autach z lat 2010-12.
- kłopoty z elektryką. Dotyczą aut sprzed modernizacji i spowodowane są nieszczelnością skrzynki z bezpiecznikami – woda dostawała się po wiązce do jej środka.
- awarie cewki zapłonowej. To typowa usterka benzyniaków (głównie 1.0 i 1.2). Niestety, w przypadku uszkodzenia jednej cewki trzeba wymienić całą kasetę zapłonową – koszt w ASO: ok. 1000 zł. Uwaga, czasami niedomaga styk między cewką a listwą i wystarczy kupić zestaw naprawczy za... 41 zł.
- niedomagania napędu rozrząd. Najwięcej sygnałów dotyczących przedwczesnego rozciągnięcia łańcucha rozrządu mieliśmy od użytkowników benzyniaka 1.0 R3 (nieco rzadziej 1.2) i turbodiesla 1.3 CDTI.
- Usterki turbosprężarki. Dotyczą diesla 1.3 CDTI. Powód? Problemy z odpowietrzeniem skrzyni korbowej. W 2010 r. zmieniono konstrukcję przewodów. W małym dieslu warto też skontrolować szczelność pompy wysokiego ciśnienia.
- niekiedy użytkownicy narzekają na trzeszczące plastiki,
- niedomaga panel automatycznej klimatyzacji (rzadko spotykana).
- częsta przypadłość to świecąca się kontrolka ABS-u.
- posłuszeństwa może odmówić sterownik zautomatyzowanej skrzyni biegów Easytronic.
- w zawieszeniu stukają odboje amortyzatorów (tył).
- niska trwałość oryginalnych tarcz i klocków.